Apel załóg ratownictwa medycznego

Apel załóg ratownictwa medycznego

Załoga Zespołów Ratownictwa Medycznego działających przy SP ZOZ w Myślenicach skierowała m.in. do Rady Powiatu i Redakcji GM otwarte pismo, w którym apeluje o przywrócenie 3 osobowego składu wszystkich podstawowych Zespołów Ratownictwa Medycznego (ZRM) działających przy SP ZOZ w pełnym wymiarze czasu

Pod listem podpisały się 32 osoby. Problemy poruszone w piśmie były przedmiotem obrad Komisji Zdrowia Rady Powiatu, w trakcie której uczestniczył dyrektor szpitala Adam Styczeń, podczas ostatniej sesji radnym powiatowym udzielał także wyjaśnień starosta Józef Tomal.

Należy przypomnieć, że w karetkach tzw. podstawowych od 2,5 roku obsada została zredukowana z trzech do dwóch osób, które pracują w godzinach od 19 do 7 rano w dni powszednie, a w pozostałym czasie funkcjonują w składzie 3 osobowym. Ustawa o Państwowym Ratownictwie Medycznym daje możliwości i upoważnia do tworzenia składów 2 osobowych ZRM. Generalnie w liście zawarty jest wniosek, że w opinii pracowników ZRM praca w składzie 2 osobowym stwarza zwiększone ryzyko dla personelu, a przede wszystkim nie zapewnia pacjentom opieki na poziomie realizowanym przez zespoły 3 osobowe, w odniesieniu do obowiązujących wytycznych i procedur. 2 osobowy skład ZRM dysponuje niewystarczającymi możliwościami w stosunku do potrzeb, aby w sposób prawidłowy przeprowadzić akcję ratunkową, zabezpieczyć pacjenta oraz przetransportować go w sposób bezpieczny do Specjalistycznego Oddziału Ratunkowego w szpitalu. W obszernym piśmie czytamy m.in.:

- Nierzadko w sytuacji, w której podstawowy ZRM zwraca się o pomoc specjalistycznego ZRM okazuje się, że najbliższy zespół specjalistyczny jest w trakcie realizacji innego wyjazdu, przez co uzyskanie wsparcia okazuje się niemożliwe, bądź bardzo odległe w czasie. Z tego powodu najczęściej podstawowy ZRM prowadzi całość działań ratowniczych w miejscu zdarzenia i samodzielnie przeprowadza transport pacjenta do SOR. W przypadku konieczności podjęcia natychmiastowych czynności medycznych przez 2 ratowników u pacjenta transportowanego ambulansem do SOR przez dwuosobowy ZRM czynności są wykonane ze znacznym opóźnieniem… kiedy w przedziale medycznym podczas jazdy przebywa 1 ratownik (drugi w tym czasie prowadzi karetkę).

Dyrektor SP ZOZ Adam Styczeń:-  Dla wyjaśnienia przedstawionych wątpliwości, jednoznacznie podkreślić należy, iż w zespołach 3-osobowych trzecia osoba to wyłącznie kierowca, który nie posiada uprawnień do wykonywania medycznych czynności ratunkowych. Oznacza to, iż w takim zespole ratowników medycznych jest dwóch – czyli dokładnie tyle samo ile w zespołach 2-osobowych, gdzie jedna z osób poza uprawnieniami do wykonywania medycznych czynności ratunkowych równocześnie posiada uprawnienia do kierowania pojazdami uprzywilejowanymi. Z powyższego wynika, iż poziom gwarantowanej opieki przez zespół 2-osobowy jest taki sam, jak w przypadku zespołu 3-osobowego. Na marginesie podnoszę, iż pomimo obowiązującego ustawowego wymogu (wynikającego z Ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym) w zakresie uzupełnienia kwalifikacji zawodowych ratownika medycznego, wielu kierowców zespołów wyjazdowych nie zrealizowało go, skutkiem tego z powodu braku wymaganych kwalifikacji nie mogą obecnie być członkami zespołów 2-osobowych.

- W przypadku konieczności uzyskania dodatkowego wsparcia zespołów ratownictwa medycznego, należy podkreślić iż taka możliwość istnieje zawsze. W takich sytuacjach dysponowany jest najbliższy zespół specjalistyczny, a w razie braku jego dostępności (konieczność udzielenia pomocy w innym miejscu) zespół specjalistyczny z innego rejonu operacyjnego. W tym kontekście nie ma zatem mowy o niemożliwości uzyskania dodatkowego wsparcia.

- W tym miejscu warto również podkreślić, iż w sierpniu 2013 r. w tutejszym rejonie operacyjnym udało się zakontraktować z MOW NFZ w Krakowie funkcjonowanie dodatkowego podstawowego zespołu wyjazdowego, który udziela świadczeń przy pomocy nowej karetki pozyskanej dzięki staraniom władz powiatu myślenickiego oraz dyrekcji SPZOZ w Myślenicach. Uruchomienie dodatkowego zespołu podstawowego stanowi istotne wsparcie funkcjonującego w rejonie systemu, zwiększa bezpieczeństwo mieszkańców oraz korzystnie wpływa na skrócenie czasu dojazdu do zdarzeń wymagających interwencji medycznej.

- Podkreślić ponadto należy, iż kierujący medycznymi czynnościami ratunkowymi oceniając na miejscu stan pacjenta jest świadom tego w jakim miejscu się znajduje i za ile może otrzymać pomoc jeśli jest do dyspozycji zespół wspierający. Pozyskując wiedzę np. o braku dostępności wsparcia musi rozważyć czy w przypadku niestabilnego stanu pacjenta jest w stanie samodzielnie zapewnić mu wystarczającą opiekę w czasie transportu do szpitala, a jeśli nie, to czeka na wsparcie w miejscu wezwania. Decydując się na transport jeśli już dojdzie do załamania stanu zdrowia pacjenta powinien zatrzymać ambulans, włączyć do działań drugiego ratownika i czekać na wsparcie dodatkowego zespołu lub lotniczego pogotowia ratunkowego.

Pismo ratowników: - Podczas prowadzenia czynności ratunkowych kierownik ZRM pozostaje w kontakcie z dyspozytorem medycznym, wykorzystując dostępne środki łączności. W terenach wiejskich, mało zaludnionych istnieją techniczne ograniczenia utrzymania kontaktu z dyspozytorem co w sposób dramatyczny zmniejsza możliwości uzyskania potrzebnego wsparcia osobowego i sprzętowego. Tak więc w przypadku, gdy na miejsce zdarzenia dociera 2 osobowy ZRM kierownik nie może jednocześnie prowadzić działań organizacyjnych i udzielać pomocy poszkodowanym, wówczas specjalistycznej pomocy medycznej np. ofiarom wypadku udziela jeden ratownik.

Adam Styczeń: - Odnosząc się do powyższej argumentacji wymienić należy dostępne zespołowi środki łączności w nieutrudnionej komunikacji z Centrum Dyspozytorskim tj.:

* radiotelefon samochodowy,

* radiotelefon przenośny,

* służbowy telefon komórkowy,

* telefon stacjonarny (dom pacjenta).

Ponadto istnieje możliwość realizacji łączności w terenach wiejskich i obszarach niezurbanizowanych z zaburzoną propagacją radiową tj.:

* radiotelefon samochodowy – zmiana kanału roboczego i nawiązanie łączności na kanale sąsiedniego dysponenta np. poprzez radiołączność Pogotowia: Kraków, Sucha Beskidzka, Nowy Targ, Wadowice itp.,

* służbowy telefon komórkowy – połączenie przez numer 112 z Centrum Operatorskim na Basztowej zostanie zrealizowane w trybie alarmowym przez najbliższy w największym zasięgu przemiennik GSM (również przez operatora spoza aktywacji własnej sieci),

* prywatny telefon ratownika aktywowany np. w innej sieci komórkowej,

* telefon stacjonarny.

- Oceniając sytuację na miejscu wezwania, kierujący medycznymi czynnościami ratunkowymi nie angażuje się osobiście w komunikację z dyspozytornią jeśli miało by to opóźnić wykonywanie medycznych czynności ratunkowych, lecz poleca osobie postronnej (świadkowi, rodzinie) kontakt na numer 999 i przekazuje komunikat o konieczności uruchomienia dodatkowych sił i środków. Jeśli sytuacja nie pozwala na takie działanie, to informację o konieczności przysłania wsparcia uruchamia po wstępnej stabilizacji stanu pacjenta. Mając na uwadze powyższe, przedstawiona przez autorów tekstu argumentacja jest nieuzasadniona.

Podnoszono także kwestie ciężaru sprzętu jaki noszą ze sobą ratownicy, niekiedy na duże odległości. W piśmie czytamy m.in.

- Na powrót do ambulansu np. po brakujące oprzyrządowanie nie można sobie pozwolić. Łączna waga sprzętu, który powinien znaleźć się na miejscu każdego wypadku w wyniku, którego np. mogło dojść do wystąpienia urazu wielonarządowego przekracza 73 kg, a w niektórych sytuacjach może wynosić 152 kg.

Dyrektor:  - Trudno ocenić co autorzy pisma mieli na myśli i jaką wagą ważyli ten sprzęt.

Niemniej jednak z praktycznego punktu widzenia – jeśli zespół wie że nie jest w stanie dojechać do miejsca zdarzenia i ma do czynienia z urazem wielonarządowym to zabiera z ambulansu to co niezbędne, czyli deskę ortopedyczną + kołnierz (jeden ratownik) drugi plecak ratowniczy + butle z tlenem – wątpliwym jest by waga tego sprzętu miała osiągać normy ciężkości wymienione przez autorów pisma. W miejscu zdarzenia zabezpieczają pacjenta (w niezbędne minimum) i na desce odbywa się transport do ambulansu. Dalsze czynności stabilizacyjne przed kontynuacją transportu do SOR prowadzone są w ambulansie. Nie ma tu zasady aby biegać pomiędzy miejscem zdarzenia, a ambulansem bo się czegoś zapomniało.

Pismo ratowników: - Również w przypadku czynności ratunkowych prowadzonych w zatrzymaniu krążenia pomiędzy 2 a 3 osobowym składem istnieje różnica o zasadniczym znaczeniu. Ratownik prowadzący w sposób prawidłowy masaż klatki piersiowej nie wykonuje żadnych innych czynności manualnych. Wykonanie wszystkich pozostałych zabiegów takich jak np wentylacja zastępcza, intubacja zastępcza, monitorowanie EKG, wykonywanie wkłuć leków czy płynów spoczywają na jednym ratowniku. Te same czynności w przypadku 3 osobowego ZRM mogą wykonywać dwie osoby, co bezpośrednio wpływa na czas oraz jakość ich wykonania, a tym samym na skuteczność resuscytacji i dalsze rokowanie.

Dyrektor: - Zespół dwuosobowy we wstępnej fazie prowadzenia RKO może poprawnie wykonywać zabiegi resuscytacyjne w standardzie BLS, czyli wdraża bez przyrządowe lub przyrządowe udrożnienie dróg oddechowych, wdraża oddech zastępczy i masaż serca, nakleja elektrody defibracyjne i jeśli konieczne, defibryluje pacjenta w trybie manualnym lub automatycznym (AED), rozszerzając (o ile to możliwe) w czasie swoje działania o podaż leków za pomocą np. wkłucia doszpikowego.

Podsumowując: czy takie sytuacje narażają pacjentów na niebezpieczeństwo?

Dyrektor Adam Styczeń: - Funkcjonujący obecnie system ratownictwa medycznego gwarantuje dostateczny poziom bezpieczeństwa zdrowotnego mieszkańców rejonu. Jak wiadomo system ten działa w całym kraju. Warto podkreślić, iż w okresie funkcjonowania zespołów 2-osobowych, tj. od ok. 2,5 roku, nie odnotowano żadnych niekorzystnych zdarzeń z ich udziałem, bowiem w sytuacjach wymagających dodatkowego wsparcia dysponowane są dodatkowe zespoły z lekarzem. Reasumując – działalność podstawowych zespołów ratownictwa medycznego w składzie 2-osobowym nie wpływa niekorzystnie na poziom bezpieczeństwa zdrowotnego mieszkańców powiatu myślenickiego.

Józef Tomal: - Chciałbym jedynie dodać, że podczas konferencji polsko-szwajcarskiej również poruszano m.in. problem ratownictwa medycznego. W tym alpejskim kraju pomimo o wiele trudniejszych i bardziej niebezpiecznych warunków jeśli chodzi o dojazd do pacjenta (m.in. znacznie wyższe góry, trudniejsza konfiguracja terenu), ratownicy mogą użyć helikoptera, a obsługa karetek ratownictwa medycznego jest od dawna dwuosobowa.

 

Stanisław Cichoń Stanisław Cichoń Autor artykułu

Jeden z założycieli Gazety Myślenickiej. W latach 2003-2014 pełnił funkcję redaktora naczelnego. Był człowiekiem zarażającym nie tylko uśmiechem i entuzjazmem, ale i swoją pasją do rodziny, przyrody, edukacji, sportu i życia. Zmarł w nocy z 22 na 23 listopada 2014 roku.