KWW Jarosława Szlachetki

Czasem słońce, czasem deszcz

Czasem słońce, czasem deszcz
JAKUB GÓRECKI-grając na miarę swoich możliwości jest piłkarzem z innej ligi

Przed rozpoczęciem sezonu trudno było przewidzieć jaki jest pułap możliwości Dalinu Myślenice. Drużyna, która pewnie wygrała rozgrywki na szczeblu międzyokręgowym do sezonu przystępowała już w znacznie mocniejszym gronie rywali, wśród których za faworytów uchodziły drużyny Cracovii II, Wiślan Jaśkowice czy też Hutnika Nowa Huta. Bardzo dobra postawa Dalinowców na wiosnę tego roku pozwalała jednak sądzić, że myśleniczanie z żadnym z tych rywali nie są bez szans i tanio skóry nie sprzedadzą

Jesienna inauguracja, wiosenny entuzjazm

Dosyć często się tak zdarza, że drużyna która przechodzi o jeden szczebel rozgrywkowy wyżej, grając na fali swojego niedawnego sukcesu w nowym sezonie początkowo zmiata przeciwników w takim stylu, iż wydaje się że nie ma dla niej żadnej różnicy między tymi klasami rozgrywkowymi. W przypadku Dalinu Myślenice byłaby to może przesada, ale faktem jest, że pierwsze 3 mecze zespół wygrał, a szczególnie imponujący był styl w jakim myśleniczanie pokonali jednego z cichych faworytów rozgrywek Sosnowiankę Stanisław Dolny.

Pierwsze symptomy lekkiego kryzysu pojawiły się na przełomie sierpnia i września, gdy zespół zanotował 2 remisy z niżej notowanymi przeciwnikami (Wiślanka i Iskra), ale pogrom jaki Dalin Myślenice sprawił Proszowiance wskazywał na to, że to tylko chwilowa zadyszka. Do szóstej kolejki Dalin miał na koncie 14 punktów za 4 zwycięstwa i 2 remisy i był w ścisłej czołówce tabeli.

Kontuzje liderów, przetrącony kręgosłup drużyny

Jeszcze w meczu z Proszowianką wydawało się że zespół Dalinu suchą nogą przejdzie przez ten okres, kiedy będzie musiał grać bez swoich czołowych zawodników, którzy mniej więcej w tym samym czasie doznali kontuzji. Rozsypała się oś zespołu oparta właśnie o doświadczenie Tomasza Pilcha i Dawida Kałata. Taka strata nie była jeszcze zauważalna w starciu z Prosowianką, ale musiała rzutować na postawę zespołu w meczach z czołówką tabeli.

Miesiąc bez punktów i bramek

Szczególnie braki kadrowe dały się we znaki w wyjazdowym spotkaniu z Wiślanami Jaśkowice, z całą pewnością najsłabszym meczu myśleniczan, którzy aż połowę z sześciobramkowego bagażu zaliczyli tego dnia już po kwadransie gry. Potem było wyrównane i dosyć pechowo przegrane starcie z Hutnikiem, a następnie przygnębiające dla kibiców porażki z dosyć przeciętnymi zespołami Jutrzenki Giebułtów i Beskidu Andrychów. Bilans tych 4 feralnych kolejek, to 0 bramek, 0 punktów i 12 goli w siatce dalinowców.

Powrót liderów i starego Dalinu

Wraz z powrotem rekonwalescentów na właściwe tory wracała również gra Dalinowców. Symptomy znaczącej poprawy widać było już w meczu z Michałowianką, a także w przegranym starciu z Cracovią. Nie obyło się bez małej wpadki w Skawinie, ale końcówka sezonu to znowu był taki Dalin jaki chcielibyśmy oglądać. Zwycięstwa nad Unią Oświęcim i Pcimianką dały zespołowi na zakończenie sezonu 23 punkty i 6 miejsce. Dalin pokazał, że umie wychodzić z kryzysu, a miejsce które zajął na koniec należałoby uznać za satysfakcjonujące w kontekście wszystkich przeciwności jakie spotkały drużynę w trakcie sezonu. Tu jednak następuje zaskakujący zwrot akcji…
Niespodziewany epilog - mecz który trwał kilka tygodni

Nad meczem z Pcimianką od początku wisiało jakieś fatum. Najpierw protokół rozbieżności odnośnie terminu (Dalin chciał grać 11 listopada, Pcimianka 12), potem mecz 12 listopada storpedowany przez aurę, a w końcu rozegrany w nietypowym środowym terminie na sztucznym boisku zakończony zwycięstwem Dalinu zostanie zapewne zweryfikowany przez władze związku na walkower dla Pcimianki ze względu na proceduralne niedociągnięcia w protokole meczowym. Takie sytuacje zdarzają się w piłce nawet na szczeblu triumfatora Ligii Mistrzów (Real Madryt), albo mistrza Polski (Legia Warszawa) zatem mogą zdarzyć się i w Dalinie. Optymistyczny aspekt całej sprawy jest taki, że Dalinowi tych punktów pewnie na końcu rozgrywek nie zabraknie, a Pcimiance mogą one pomóc w utrzymaniu.

Wiosenna perspektywa - stabilizacja formy

Pierwsze po dłuższej przerwie zetknięcie z czwartoligowym poziomem rozgrywek pokazało, że Dalin to drużyna o potencjale który gwarantuje raczej spokojne utrzymanie, miejsce nieco powyżej środka tabeli. W obecnej chwili zapewne Dalinowców stać na optymalnie 3 miejsce, bo faworyci tacy jak Cracovia II i Wiślanie Jaśkowice są chyba nie do ugryzienia (co nie znaczy, że w meczach z nimi Dalin nie postawi wysoko poprzeczki). W perspektywie następnych sezonów Dalin może powalczyć o awans, bo to drużyna z trzecioligowymi ambicjami, systematycznie uzupełniana o nowych zawodników.

Gracz rundy - JAKUB GÓRECKI

Bardzo dobre momenty tej jesieni miał Michał Wojtan. Sporo meczów stracił kontuzjowany Dawid Kałat, ale gdy tylko był zdrowy wnosił tradycyjnie jakość do drużyny. Poniżej pewnego poziomu nie schodził nigdy Oskar Mistarz. Jednak tym razem szczególnie wypada wyróżnić jednego zawodnika – Jakuba Góreckiego, który grając na miarę swoich możliwości jest po prostu piłkarzem z innej ligi.

 

Tabela po rundzie jesiennej:

1. Cracovia II   38 48-11
2. Wiślanie Jaśkowice 33 39-9
3. Hutnik Nowa Huta  28 31-26
4. Sosnowianka   26 25-21
5. Jutrzenka Giebułtów 25 27-17
6. Dalin Myślenice 23 25-28
7. Unia Oświęcim  23 21-21
8. Iskra Klecza Dolna 22 25-30
9. Michałowianka   22 32-29
10. Beskid Andrychów 21 15-14
11. Wiślanka Grabie 18 26-26
12. TS Węgrzce   14 19-26
13. Pcimianka Pcim  14 17-38
14. Proszowianka   12 20-30
15. Orzeł Piaski Wielkie  11 12-31
16. Skawinka Skawina  10 18-43

Podajemy  tabele jeszcze sprzed weryfikacji wyniku meczu Dalin – Pcimianka jako walkower 0:3 . Po zatwierdzeniu decyzji przez wydział gier Dalin spadnie na 10 miejsce w tabeli a Pcimianka awansuje na 12.

 

Rafał Podmokły Rafał Podmokły Autor artykułu

Dziennikarz, meloman, biblioman, kolekcjoner, chodząca encyklopedia sportu. Podobnie jak dobrą książkę lub płytę, ceni sobie interesującą rozmowę (SPORT, KULTURA, WYWIAD, LUDZIE).