Dalin-Orlęta Kielace 4:0

5 listopada 2010 Wydanie 42/2010
Dalin-Orlęta Kielace 4:0
Dalin-Orlęta Kielace 4:0

Biało-zieloni udzielili beniaminkowi solidnej lekcji futbolu, po ich akcjach bramkowych ręce same składały się do oklasków, a głównie w roli profesorów wystąpili niezawodni w tej rundzie bracia Góreccy i Kałat

Dalin: Obłaza - Marchiński, Tokarz, Cygal, Senderski (46 Moskal) - Kęsek, Biel (56 Płonka), Kałat (82 Bałucki), J. Górecki - Mizia (71 Bała), M. Górecki

Cały zespół zasłużył na duże słowa uznania, bowiem ta młoda drużyna może już odczuwać skutki długiego sezonu, a dodatkowo zagrała w tym pojedynku osłabiona brakiem rutyniarza Pilcha (pauza za kartki), nie gra nadal kapitan Muniak.

Trener Dalinu, Robert Nowak, wprawdzie nie uznał widowiska za przedniej klasy, ale i tak był zadowolony. Zwłaszcza ze skuteczności zademonstrowanej przez jego podopiecznych, którzy zaaplikowali rywalom cztery gole. Ponadto czyste konto strat zachował Obłaza, zaś żaden z graczy Dalinu nie został ukarany żółtą kartką, co jest istotne w obliczu najbliższego meczu z Garbarnią w Krakowie.

 Wynik otworzył Mizia po akcji z Kałatem, który jak zwykle popisał się znakomitą asystą. Zaś w 39. minucie Kałat sam wystąpił w roli egzekutora. Jakub Górecki zagrał do Kałata, ten podał do Michała Góreckiego, który zwrócił piłkę Kałatowi. Strzałowi do siatki jak również płynnej akcji z pierwszej piłki bezradnie przyglądali się defensorzy Orląt.

W drugiej połowie gra się wyrównała, a kielczanie próbowali ambitnie walczyć. W 63. minucie z linii bramkowej  Dalinu wybił piłkę Jakub Górecki, który zainicjował przez pół boiska szybki kontratak. Płonka podał do Michała Góreckiego, który plasowanym strzałem zmusił Sochaczewskiego do kapitulacji. Właśnie Michał Górecki przypieczętował zwycięstwo Dalinu, asystę w tej akcji ponownie odnotował Płonka.

Stanisław Cichoń