Dramat bez happy-endu
Gdy piłkarki LKS Respekt Myślenice wylosowały w futsalowym pucharze polski AZS UEK Słomniczankę Słomniki to w żadnym razie nie można było tego nazwać szczęśliwym losowaniem.
Słomniacznka to w futsalu jeden z najlepszych zespołów w Polsce, a ewentualna wygrana byłaby nie lada sensacją. A jednak. Od pierwszych minut myśleniczanki wyszły na boisko tak zmobilizowane, że w ciągu pierwszych dziesięciu minut postronny obserwator mógłby odnieść wrażenie ze to Respekt jest murowanym faworytem meczu.
Po 13 minutach było 3:1, a na początku drugiej połowy Respekt podwyższył na 4: 1 i zdawało się, że już tego zwycięstwa nikt im nie wydrze. Wtedy jednak do głosu doszły bardziej doświadczone rywalki, umiejące wykorzystywać grę w przewadze po wycofaniu bramkarki. Potrafiły wtedy długo rozgrywać piłkę, nie tracąc jej i nie narażając się na kontry. Podopieczne Przemysława Senderskiego natomiast pod koniec meczu opadły już z sił, co nie dziwi biorąc pod uwagę, jaki pressing potrafiły stosować przez 3/4 spotkania. Decydująca bramka padła w samej końcówce meczu, ale czapki z głów dla dziewczyn z Respektu za to, co zrobiły w trakcie tych 40 minut. O tym meczu będzie się jeszcze długo mówić.
LKS Respekt – AZS UEK Słomniczanka Słomniki 4: 5(3: 1) ( Stojeba, Dziadkowiec, Węglarz 2- Gruchacz, Sobolewska, Szostak 2 i samobójcza)
LKS Respekt: Angelika Socha –Mariola Stojeba, Karolina Topa, Maria Dziadkowiec, Zuzanna Węglarz. Rezerwowe: Maria Topa, Agnieszka Bobowska, Kamila Topa, Sonia Jurka, Anna Kuchta, Julia Dyduła, Patrycja Oliwa, Lena Mucha)