Inne światy

12 lipca 2007 Wydanie 25/2007
Inne światy
Inne światy Jana Koczwary to ostatnia ekspozycja w Domu Greckim

Dwa wernisaże w myślenickim Domu Greckim w przeciągu tygodnia może nie są wydarzeniem zaskakującym. Jednak dwa wernisaże tego samego twórcy – to już skupia uwagę. Po kwiatach świętojańskich przyszła kolej na „Inne obrazy” Jana Koczwary.

W ramach inauguracji obchodów Dni Myślenic Muzeum Regionalne zaproponowało kolejny mariaż sztuk plastycznych i muzyki. Obrazy, a mówiąc ściślej – collage – stały się pretekstem do zaprezentowania sylwetki Jana Koczwary. Artykuły prasowe, twórczość satyryczna, działalność kulturalna oraz pasja kolekcjonera aniołów, jadłospisów i płyt gramofonowych – to zaledwie punkt wyjścia do charakterystyki tej postaci. Jak stwierdził sam bohater wieczoru: „Sztuka to radość”, a o twórcy i jego sposobie postrzegania świata świadczą, może nie „przede wszystkim”, ale w dużej mierze – jego dzieła.

Prace zebrane na ekspozycji dowodzą pomysłowości i pewnej życzliwej ironii w interpretacji otaczającej nas rzeczywistości. W większości utrzymane w ciepłej tonacji kompozycje widzowie odczytywali przez pryzmat tytułów. „Siódmy stopień zasilania”, „Rytm współegzystujący”, czy też „Objawianie idei” to abstrakcyjne układy geometryczne zawierające możliwość wieloznacznych odczytań. Trochę inaczej spogląda się na „21,37” i „Słońce dla zabłąkanych”, tu jasny symbol staje się punktem wyjścia do snucia własnych rozważań… Jednak zorganizowany plebiscyt wyłonił pracę, która szczególnie przypadła do gustu gościom wernisażu – „Auto Portret z różą i aniołem”.  I można się zastanawiać, czy na wybór ten wpłynął fakt, że obraz jako jeden z dwóch – umieszczono na sztalugach…

Jednak tym, co obok szeroko zakrojonej działalności kulturalnej Jana Koczwary zasługuje na uwagę, jest piękna, nienaganna polszczyzna, która ujawnia się nie tylko w tekstach pisanych, ale również w zwykłej, codziennej rozmowie. Urzeka serdeczność skierowana ku drugiemu człowiekowi, poczucie humoru i pozytywnie pojęta prostota, która przebija z prac zebranych w sali ekspozycyjnej Domu Greckiego.

I na koniec – wracając jeszcze do pewnej korelacji sztuk. Tym razem obok „Innych obrazów” znalazła się również „Inna muzyka” w wykonaniu zespołu Noro Lim. Propozycja ciekawa – zwłaszcza w wieczornej scenerii ogrodu.

Katarzyna Żak