Miejska Biblioteka Publiczna w Myślenicach poleca

Kultura 18 lutego 2020 Wydanie 7/2020
Miejska Biblioteka Publiczna w Myślenicach poleca

Kokon

Książka, jak przystało na przyzwoity kryminał, intryguje mnogością pytań i niedopowiedzeń pojawiających się w trakcie lektury. Ile zła jest w stanie pomieścić mózg człowieka? Jakimi drogami podążają myśli „zdrowych psychicznie” i „psychicznie chorych”? Którędy biegnie (tak, tak – czasem bardzo cienka) linia oddzielająca światy zła i dobra?

No i jest tu jeszcze Emma Carow: główna bohaterka. Osoba, w wielu zresztą wymiarach, szalenie niejednoznaczna, choć przecież jako przedstawicielka policji nie taką być powinna, prawda?

Emma jest „profilerką” berlińskiej policji. Nie, nie - przepraszam, „profiler” to ulubiony termin brukowców. Tymczasem ona nie „profiluje”, a dokonuje analizy operacyjnej sprawy. Jest w tym zresztą najlepsza: potrafi dostrzec to, czego nie widzi cały zespół, myśleć jak przestępca i wyprzedzać jego kroki.

Niestety: jest „skażona” przeszłością. W pracy wzorowa, w życiu prywatnym wulgarna, agresywna. A w czynach zaś ocierająca się o granice prawa. Inteligentna, atrakcyjna, zaślepiona nienawiścią i poczuciem krzywdy, popełnia jednak szkolne błędy, za które (przez wzgląd na profesję) może zapłacić życiem.

Funkcjonuje w swoim pogmatwanym świecie, gdzie dominuje poczucie krzywdy, brak uczuć i miłości. Jest w nim jedynie praca, ta zaś sprowadza się do analizy czynów i myśli morderców.

Tak, tak - Emma Carow żyje w kokonie. Niczym zamordowani w centrum Berlina: kilka ciał zawiniętych w srebrną folie. A potem pojawiają się kolejne i kolejne... Kto zakończy ten korowód ? Policja odgadnie scenariusz rozgrywanego przedstawienia? A Emma, czy zdoła wyjść z własnego kokonu i rozwikłać tajemnice kokonów mordowanych? Tego nie powiem.

Niestety i piszę to trudem: finał nieco rozczarowuje! Wpierw mistrzowsko poprowadzone postacie i analizy psychologiczne, a tu na koniec... Sekwencja zdarzeń, owszem spójna z resztą opowieści, a i opowiedziana barwnie, przestrzennie, ale niestety nazbyt sztampowa.

Na koniec dwie uwagi. Pierwsza to ta, że książka oddaje klimat Berlina, choć oczywiście nie sposób jej zestroić z jakimkolwiek przewodnikiem po tym mieście. A po drugie – i to już jest mniej jest oczywiste i nie wynika też z okładki - rzecz napisano „na dwie ręce”. Bo okładkowe właśnie nazwisko autora „Ule Hansen” to w rzeczywistości pseudonim kryjący duet pisarski, a ten tworzą Astrid Ule (niemiecka pisarka, redaktorka) oraz Eric T. Hansen (amerykański dziennikarz).

Tomasz Dziki

Ule Hansen:

Kokony.

Poznań 2017. Wydawnictwo Filia. ISBN 978-83-8075-212-2