KWW Jarosława Szlachetki

Muzeum Niepodległości jako wotum wdzięczności

Muzeum Niepodległości jako wotum wdzięczności

W jaki sposób zapisać się w historii w setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości i jaki powinien być koszt takiego działania? To tylko kilka dylematów z jakimi przyszło się mierzyć radnym poprzedniej kadencji.

Ostatecznie Rada Miejska zdecydowała o budowie nowego muzeum, które jak argumentowano ma stanowić wotum wdzięczności myśleniczan dla tych, którzy przyczynili się do odzyskania przez Polskę niepodległości.

Jego otwarcie miało miejsce 10 listopada

W jaki sposób zapisać się w historii w setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości? Tablicą, a może pomnikiem? Jakim kosztem i czy takie muzeum jest potrzebne miastu, kiedy mieszkańcy zgłaszają zapotrzebowanie na chodniki, oświetlenie i drogi? I w jaki sposób taki obiekt połączy cechy likwidowanego muzeum regionalnego z niepodległością? - to tylko kilka dylematów z jakimi przyszło się mierzyć radnym poprzedniej kadencji. Ostatecznie - nie bez braku głosów sprzeciwu - Rada Miejska zdecydowała o budowie nowego muzeum, które jak argumentowano ma stanowić wotum wdzięczności myśleniczan dla tych, którzy przyczynili się do odzyskania przez Polskę niepodległości.

Budynek otwarto 10 listopada na dzień przed głównymi uroczystościami. W przeszklonym holu budynku stanął zabytkowy 120-letni zegar, który od 1898 roku odliczał czas w wieży myślenickiego magistratu. Pamięta czasy austriackie, wybijał niepodległość w 1918 roku i liczył lata wojny. Został zdemontowany z wieży myślenickiego ratusza przez pracowników muzeum i uruchomiony dzięki pracy zegarmistrza Leszka Samka. - Dla nas zegar ma wymiar symboliczny. To jest serce naszego muzeum i serce tego miasta. Wraz z jego uruchomieniem muzeum zacznie żyć – witając gości mówił Paweł Lemaniak, dyrektor Muzeum Niepodległości.

Przecięcia wstęgi, a następnie uruchomienia zegara dokonał Maciej Ostrowski wraz z burmistrzem elektem Jarosławem Szlachetką. Wprawiając w ruch mechanizm zegara ustawiony na godzinę 11:11 żegnający się ze stanowiskiem burmistrza oraz przejmujący po nim gminę nowy włodarz rozpoczęli odmierzanie czasu w nowym rozdziale historii Myślenic. Jak podkreślał Maciej Ostrowski, wyzwaniem dla nowego gospodarza miasta i gminy będzie doprowadzenie tego projektu do końca, bowiem pieniądze na jego wyposażenie rada kadencji 2014-2018 zabezpieczyła w wieloletnim planie finansowym.

- Parę lat temu zastanawialiśmy się co zrobić, aby upamiętnić stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości. Patrząc na budynek bursy żeńskiej znajdujący się naprzeciwko Komendy Powiatowej Policji, można znaleźć tam pamiątkową tablicę z napisem „Mieszkańcy Myślenic na 500-lecie bitwy pod Grunwaldem”. To nas zainspirowało do budowy muzeum ponieważ chcieliśmy upamiętnić ten podniosły jubileusz stawiając żywy pomnik. Znajdujemy się w takim obiekcie, ponieważ to w nim przyszłe pokolenia będą uczyć się o swoich korzeniach, poznając historię regionu, miasta i Polski. Najważniejsza decyzja leżała po stronie Rady Miejskiej, która musiała zabezpieczyć środki na tę budowę. Można było za te pieniądze wykonać wiele chodników, dróg i oświetleń, ale radni podjęli decyzję dotyczącą budowy Muzeum Niepodległości, aby pozostawić po nas coś na pamiątkę dla przyszłych pokoleń, jako wotum dziękczynne dla tych, którzy o tą niepodległość walczyli – mówił Maciej Ostrowski.

Muzeum poświęcił ks. proboszcz Zdzisław Balon podkreślając, że to dar od nas dla nas i dziękując Bogu za wszystkich ludzi, dzięki którym „To dzieło powstało i nadal będzie się rozwijać, by służyć podtrzymywaniu pamięci o przeszłości, a tym samym kształtowaniu naszej narodowej tożsamości. Panie - niech twa moc sprawi, abyśmy z pełną świadomością korzystali z niego dla dobra naszej małej ojczyzny, naszej „Ziemi Myślenickiej”, abyśmy potrafili przekazać przyszłym pokoleniom prawdę o naszej historii” – mówił.

Nasze muzeum, o nas i dla nas

Muzeum Niepodległości przy ul. Traugutta 11 powstawało w ekspresowym tempie. Wbicie łopaty miało miejsce 11 grudnia 2017 roku. Równolegle do powstającego w tym miejscu budynku, trwały prace związane z aranżacją i zagospodarowaniem wnętrza. Koncepcję od podstaw stworzyli muzealnicy projektując układ ścianek, podłogi, sufity, rozmieszczenie punktów elektrycznych. Za każdą kreską na planie stoi część merytoryczna, teksty, zdjęcia, opisy, rozmieszczenie gablot, multimediów i muzealiów. Aby nie popełnić błędu, zanim jeszcze powstały - odtwarzali pomieszczenia w skali 1:1 w siedzibie „Domu Greckiego”, gdzie dotychczas mieściło się muzeum regionalne. - To była ogromna praca realizowana pod dużą presją czasu. Równocześnie organizowaliśmy imprezy, prowadziliśmy lekcje, konserwowaliśmy muzealia, wprowadziliśmy nową jakość administracji i przygotowywaliśmy budynek starego muzeum do oddania. Muzeum zmieniło nazwę, zyskało logotyp i nową tożsamość – dzisiaj mówi Paweł Lemaniak.

Obecnie oferuje trzy poziomy ekspozycyjne i jeden administracyjny połączony z salą wystawienniczą.

- Udało nam się wyposażyć budynek w niewielkim stopniu, powodem był czas i brak finansów. Najbardziej wypełniony został poziom pierwszy poświęcony tożsamości myśleniczan, Polaków i tego kim jesteśmy - podczas otwarcia mówił dyrektor.

Spacerując po muzeum możemy obejrzeć m.in. odbudowany i sprawny ciągnik artyleryjski RSO, przejść przez okopy wojenne, znaleźć się w środku zrekonstruowanej wieży myślenickiego „Zamczyska”, przespacerować się przez „dawne Myślenice” odwiedzając pokój burmistrza, działającą przed laty w myślenickim Rynku aptekę Pana Skowrońskiego, zwiedzić zabytkowy dwór, przez jego okna spojrzeć na wiejską chatę, która odwzorowana z dbałością o każdy szczegół zaprasza do swojego wnętrza. Z niej widzimy kuźnię, las i to co można było wytworzyć z jego głównego budulca jakim było drewno, a następnie przejść do stodoły. To tylko kilka miejsc i eksponatów udostępnionych przez muzealników, którzy zachęcają, aby na własne oczy przekonać się jak wygląda ekspozycja.

W wielu lokacjach można zobaczyć puste ściany i przewody oraz tablice opisujące co w tych miejscach się znajdzie. - Nie ma tu ani jednego centymetra niezagospodarowanej przestrzeni. Muzeum zostało zaplanowane i zaprojektowane w szczegółach i każdy czemuś służy - wyjaśnia dyrektor.

Jak zapewniał zarówno on jak i Maciej Ostrowski; muzeum będzie sukcesywnie wyposażane, bowiem pieniądze na ten cel zostały zabezpieczone w wieloletnim planie finansowym gminy. Oznacza to, że przez kolejne lata placówka będzie otrzymywała środki na przygotowanie ekspozycji. - To daje nadzieję na to, że idea budowy nowoczesnego muzeum w Myślenicach będzie kontynuowana, że placówka będzie dysponowała nowoczesnym zapleczem, które da muzealnikom możliwość odpowiedzenia na zapotrzebowanie płynące ze szkół – w ubiegłotygodniowej rozmowie z nami wyjaśnia dyrektor Lemaniak.

W pierwszym tygodniu funkcjonowania, muzeum odwiedziło ponad 1500 osób. Jak zapewniają pracownicy wciąż odbierają telefony ze szkół, które ustawiają się w kolejce do odwiedzin. Ale przyjść może tutaj każdy, a od wtorku do piątku w godz. 8-18 i w niedziele w godz. 12-18.

Piotr Jagniewski Piotr Jagniewski Autor artykułu

Reporter, redaktor, fotograf. Lubi dobrze opowiedziane historie i ludzi z pasją, którzy potrafią się nimi dzielić. Z gazetą związany w latach 2006-2018. W latach 2014-2018 pełnił funkcję redaktora naczelnego. (REPORTAŻ, WYWIAD, WYDARZENIA, LUDZIE, SAMORZĄD)