KWW Jarosława Szlachetki

Myślenice mają nowych mieszkańców

Myślenice mają nowych mieszkańców
Myślenice mają nowych mieszkańców

Mikołaj i Tatiana Kozłow to małżeństwo pochodzące ze wsi Dragomirovka w Kazachstanie, które wraz z synami Włodzimierzem (12 lat) i Romanem (8 lat) przebyli niespełna 4 tysiące kilometrów, aby zamieszkać w Myślenicach

W nowym mieszkaniu rodziny Kozłowów znalazł się fragment ich starego życia. To dwa święte obrazy, które zabrali z rodzinnego domu. Głowie rodziny - Mikołajowi będą przypominać o Dragomirovce w północnej części Kazachstanu, gdzie przyszedł na świat. Spędził w niej 34 lata swojego życia. Od zeszłego tygodnia wraz z żoną i dziećmi zostali mieszkańcami Myślenic. O zaproszeniu Państwa Kozłowów z dziećmi do Myślenic zdecydowała Rada Miejska. Oficjalne przyjęcie ich do grona myśleniczan odbyło się w Urzędzie Miasta i Gminy w poniedziałek 18 listopada. Witali ich przedstawiciele samorządu oraz osoby dzięki którym udało się sprowadzić rodzinę do Polski. - Cieszymy się, że Myślenice są przystanią do której przychodzicie, bo jakie będą wasze dalsze losy, to się dopiero okaże. Życzę wam, aby tutaj spotkało was dobre życie, mam nadzieję, że razem będziemy współtworzyć naszą lokalną wspólnotę, ale także i Polskę – podczas oficjalnego powitania rodziny mówił burmistrz Maciej Ostrowski.

Repatrianci zamieszkają w jednym z mieszkań przy ul. Sobieskiego, które przekazał im prezes firmy Raba Antoni Dyczkowski. – Dziękuję w imieniu władz samorządowych za ten wspaniały gest. Pana zaangażowanie jest świadectwem pamięci o losach wielu Polaków, którzy pokrzywdzeni przez historię, zostali rzuceni w różne części świata, a teraz dzięki Pana pracy po latach wracają do ojczystego kraju – dziękował mu burmistrz. Od Aleksandry Ślusarek reprezentującej Związek Repatriantów Rzeczpospolitej Polski otrzymał pamiątkowy medal.

Czy to na pewno nie jest sen?

Jak opowiada Walentyna Kamińska – ciocia rodziny Kozłowów: - Jeszcze wieczorem przed przyjazdem chłopcy pytali mnie, czy to na pewno nie jest sen? Chcieli się upewnić, bo trudno im było uwierzyć, że to dzieje się naprawdę. Bracia będą chodzić do Szkoły Podstawowej nr 2. Nie najlepiej radzą sobie jeszcze z językiem polskim – rozumieją wiele, ale niewiele potrafią powiedzieć, dlatego dwunastoletni Włodzimierz trafi do klasy piątej, natomiast jego ośmioletni brat Roman do drugiej. - Na pewno znajdziemy dla nich sprzyjające klasy, a zaległości z językiem nadrobią bardzo szybko. Uważam, że najlepiej dla chłopców będzie jeśli pójdą do klasy niżej niż było to w Kazachstanie. Postaramy się, aby mieli dodatkowe zajęcia z języka polskiego – mówi dyrektor Szkoły Podstawowej nr 2 Halina Starzec. Jak mówi, w szkole był już przypadek, gdzie dziewczynka nie mówiła ani słowa po polsku, a na koniec szóstej klasy została mistrzem ortografii polskiej. - Przed chłopcami pozostaje pole do popisu – dodaje.

O tym, że dzieci repatriantów są jednymi z bardziej ambitnych przekonuje Aleksandra Ślusarek. – Chłopcy uczyli się pilnie języka polskiego, ale jeśli w całym Kazachstanie mamy pięciu nauczycieli, jaka mogłaby to być nauka? Dzieci zza wschodniej granicy, które otrzymują tak wielką szansę, nie stoją w kolejce z wyciągniętą ręką, ale pracują nad sobą, uczą się i studiują na polskich uczelniach. Nie należy się obawiać o brak motywacji u repatriantów – zapewnia.

Żyli z pracy na roli

Przed przyjazdem do Myślenic mieszkali we wsi na stepach Kazachstanu, gdzie prowadzili i zajmowali się gospodarstwem rolnym. To podstawowy sposób utrzymania w północnej części tego kraju. Mikołaj Kozłow skończył szkołę zawodową i ma tytuł mechanika maszyn rolniczych. Oprócz pracy na roli, dorabiał w spółce „Żarkul”. Jego żona Tatiana, której przodkowie o nazwisku Brzeziccy mieli dom na terenach dzisiejszej Ukrainy, a przed II wojną na rozkaz Stalina, zostali przesiedleni do północnego Kazachstanu, posiada wykształcenie średnie-ogólne. Zajmowała się prowadzeniem gospodarstwa i wychowywaniem wraz z mężem synów. W Myślenicach zatrudnienie znajdzie w ramach prac interwencyjnych w Środowiskowej Świetlicy Socjoterapeutycznej, a jej mąż najprawdopodobniej w jednej z firm budowlanych.

Piotr Jagniewski Piotr Jagniewski Autor artykułu

Reporter, redaktor, fotograf. Lubi dobrze opowiedziane historie i ludzi z pasją, którzy potrafią się nimi dzielić. Z gazetą związany w latach 2006-2018. W latach 2014-2018 pełnił funkcję redaktora naczelnego. (REPORTAŻ, WYWIAD, WYDARZENIA, LUDZIE, SAMORZĄD)