KWW M Pszczola

Myślenicki październik (cz. 1)

Myślenicki październik (cz. 1)
Grafiki wyrażające solidarność i współczucie dla tragedii krwawo stłumionego Powstania Węgierskiego 1956 roku

Polską od zakończenia wojny rządzili komuniści, którzy władzę objęli dzięki poparciu sowieckiej Rosji, po rozprawieniu się z legalną opozycją polityczną i polskim podziemiem niepodległościowym. W latach pięćdziesiątych próbowali objąć swoimi wpływami wszystkie dziedziny życia Polaków.

Członkowie Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (PZPR) wraz z działaczami swoich „przybudówek” politycznych, tj. Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego (ZSL) i Stronnictwa Demokratycznego (SD), obsadzali wszystkie kierownicze stanowiska w administracji każdego szczebla. W gospodarce zlikwidowano wszelką własność oraz reguły rynkowe, zastępując je „planowaniem” administracyjnym. Na wsi trwała walka o „upaństwowienie produkcji rolnej”. Rolników zmuszano do zakładania spółdzielni lub przystępowania do Państwowych Gospodarstw Rolnych (PGR-ów). Przeciwników kolektywizacji prześladowano, a wszystkich rolników nękano obowiązkowymi kontyngentami, wprowadzonymi jeszcze przez Niemców w czasie okupacji. W bloku państw sowieckich tylko w Polsce nie udało się odebrać ziemi chłopom, pomimo usilnych prób kolektywizacji wsi. Jedyną oazą wolności był Kościół katolicki. Inaczej niż w pozostałych państwach komunistycznych, Kościół w Polsce, choć zwalczany, zachował niezależność i utrzymywał istotną rolę w społeczeństwie.

W Myślenicach i okolicy szerokim echem odbiły się wydarzenia „Czerwca 1956 roku”, do których doszło w Poznaniu. Społeczeństwo coraz bardziej „odważniało”. Członkowie władz lokalnego szczebla PZPR alarmowali centralę o rewolucyjnych nastrojach w aparacie: „Krytykował kto chciał tym ostrzej im niższe ogniwa władzy. W tej sytuacji nie omieszkały ruszyć do ataku (…) różne elementy reakcyjne, które dotąd nie odważyły się występować przeciw władzy.” Coraz częściej ludzie na zebraniach domagali się rozwiązania wielu podstawowych problemów, jak: niedobory towarów w sklepach, organizacji lokalnego transportu zbiorowego (do wielu wsi nie docierał żaden autobus). Wydarzenia przyspieszyły w październiku wraz z objęciem władzy przez Władysława Gomułkę.

24 października doszło do ostrej dyskusji na wiecu załogi Spółdzielni „Kuźnia” w Sułkowicach. Jak to określił Józef Ćwik, przewodniczący prezydium Powiatowej Rady Narodowej –...rej wodził dyrektor Szkoły Mechanizacji Rolnictwa członek partii Gawroński [któremu później przypisywano związki z Komitetem Rewolucyjnym – przypis ZK] atakujący sekretarzy (partyjnych)-. Jan Garbień atakował Związek Radziecki, a kiedy Ćwik usiłował przekonać zebranych o konieczności utrzymania przyjaźni z ZSRR – ...na wielu twarzach pojawiły się drwiące uśmieszki. Co gorsza, w tym samym dniu przed południem do Komitetu Powiatowego Partii w Myślenicach przyjechał samochód osobowy z kilkoma młodymi ludźmi (ok. 20-21 lat), którzy przedstawili się I sekretarzowi K. Figule jako ZMP-owcy z KW ZMP i równocześnie akademicy, zachowanie ich było bezczelne, aroganckie, niedemokratyczne i oświadczyli że przyjechali demokratyzować Myślenice. Zażądali zwołania wiecu publicznego tego samego dnia, na którym był również I sekretarz KP partii. Z lokalu Komitetu wspomniani rewolucjoniści wyszli na miasto. Część udała się do LO. Tu od dyrektora J. Blaka zażądali zwołania wiecu młodzieży, ten się na to nie zgodził i wyprosił „intruzów”. Inna grupa rozeszła się po mieście i jej tylko wiadomym sposobem zwołała więc w godzinach popołudniowych na sali kina Wisła. Na uspokojenia I Sekretarza KP PZPR K. Figuły zaczęli wołać „skończ bo po staremu gadasz”, zaczęli nawoływać zebranych aby zmienili kierownictwo Komitetu Powiatowego i Prezydium PRN (Powiatowej Rady Narodowej), gdyż jak wołali „u tych ludzi jakby nie było XX Zjazdu i VII Plenum KC”. Trochę uspokajający wpływ miał J. Blak oświadczając że to doprowadzi do anarchii. Komitety Rewolucyjne były związane z frakcją pod przywództwem Bolesława Drobnera – relacjonował wydarzenia myślenickiego „Października” Józef Ćwik, przewodniczący prezydium Powiatowej Rady Narodowej.

W odzewie na wydarzenia ogólnopolskie, jesienią w całej Polsce powstawały Komitety Rewolucyjne. Jeden z pierwszych powstał w Krakowie. Wówczas o władze w krakowskim komitecie wojewódzkim PZPR walczyły dwie frakcje. Jedna związana z Bolesławem Drobnerem, który ostatecznie został pierwszym sekretarzem KW PZPR. Jego współpracownikiem był agent bezpieki Bernard Tejkowski, w późniejszych latach związany z takimi działaczami opozycji, jak m.in. Jacek Kuroń. W latach 90-tych (już jako Bolesław Tejkowski) założył Polską Wspólnotę Narodową, jedną z pierwszych nacjonalistycznych partii w wolnej Polsce. Walka frakcyjna w strukturach wojewódzkich głęboko zaniepokoiła myślenickich kacyków partyjnych. Z województwa przestały przychodzić instrukcje. Brak wytycznych, które regularnie do tej pory dostawali, głęboko ich zdezorientował. Jak się skarżyli – Prasa partyjna nie chciała widzieć tych barbarzyńskich praktyk a raczej podpisywała się pod odnową. Lokalnym władzom nie pomagała góra, która milczała i nie przysyłała wytycznych.

Brak „wytycznych z góry” powodował zniechęcenie lokalnych działaczy partyjnych, jednak nie zaniedbywali swojego obowiązku, jakim było przesyłanie raportów. Jak czytamy w raportach Józefa Ćwika:

– 29 października odbyła się sesja PRN (Powiatowej Rady Narodowej ) dość ożywiona, gdzie warcholił się trybun wiejski U... [chodzi o Urbanika z Trzemeśni – Z.K] nie będący radnym wypowiadający swoje cięte myśli niekiedy pod adresem partii, bezzębnymi ustami. Szczególnie czynny był dr Dziaduś lekarz szpitala powiatowego. Natomiast J. Blak postawił wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji. Na drugi dzień odbyło się plenarne posiedzenie Komitetu Powiatowej PZPR, członkowie egzekutywy z wyjątkiem szefa SB Jana Odrzywołka złożyli rezygnacje i wybrano nowych. Najostrzej występował H. Gawroński z Sułkowic.

Zmiany w aparacie partyjnym wywołały kolejne, tym razem w magistracie. Jak czytamy dalej w relacji Józefa Ćwika: – 10 listopada radni w komplecie przy obecności publiczności (a tego dotychczas nie bywało, przybyły nawet leciwe staruszki i siedziały na sesji trwającej 12 godzin) po rozważnej dyskusji wybrano burmistrza Stefana Bałka i vice Józefa Błaszczaka. 12 listopada odbyła się w sali Powiatowego Domu Kultury nadzwyczajna sesja PRN, sala wraz z przyległymi pokojami była wypełniona, niektórzy dyskutanci atakowali Służbę Bezpieczeństwa i ustrój państwa w ogóle. Szczególnie zjadliwe wystąpił wobec bezpieki lekarz Albin Szeliga. Padały też głosy, że Ćwika nie wybrano tylko na niego głosowano. Po za tym na sesji dużo jeszcze krzyczał, parskając śliną wkoło zawodowy „trybun” i demagog każdego zebrania w powiecie Urbanik o trzymaniu się foteli i wydzieraniu Boga z serca.

W miastach naszego powiatu, mimo gorącej atmosfery, zmiany następowały w miarę spokojnie. Obawiano się terroru aparatu bezpieczeństwa. Inaczej wyglądała sytuacja na wsiach, gdzie krewcy działacze lokalni wymuszali zmiany nawet siłą. Jak czytamy dalej w raporcie z tych wydarzeń: – Przewodniczący GRN (Gminnej Rady Narodowej) bardzo spokojny i uczciwy człowiek został pobity przez wiejskiego chuligana, który zorganizował podobnych sobie drabów i poszli do lokalu GRN w Lubniu, gdzie zepchnęli ze schodów przewodniczącego GRN, kopiąc go przy tym. Sprawę skierowano do prokuratora a tenże awanturnik W..... ? został skazany na 6 miesięcy więzienia bez zawieszenia” [w poturbowaniu przewodniczącego uczestniczyli także Franciszek Sobczak i Jan Rapacz – ZK].

– 22 listopada w Trzemeśni na sesji GRN z udziałem ludności gromady – 30 osób wołała o wielkiej krzywdzie chłopów, o głodzie i nędzy, o modlitwę w szkołach, o swobodny wywóz drzewa z lasów chłopskich a przede wszystkim o zezwolenia na wyrąb drzewa w takiej ilości jak komu potrzeba. Żona kierownika szkoły wyzywała przewodniczące Prezydium PRN Ćwika od łotrów, katów, chodziło o to że wytknięto jej mężowi, że żąda linii autobusowej dla wsi a mieszkańcy zalegają z dostawami zboża i żywca nawet po uwzględnieniu umorzeń przez władze powiatowe.

Więcej o tych burzliwych wydarzeniach za tydzień w raportach szefa myślenickiego UB Odrzywołka, który donosił o znaczni większej liczbie wystąpień.

W cytowanych fragmentach nieznacznie poprawiono pisownię, tak aby zrozumiały był sens wypowiedzi.

 

Ziemowit Kalinowski Ziemowit Kalinowski Autor artykułu

Obywatel Miasta Myślenice (z dziada i pradziada). Historyk z wykształcenia i zamiłowania. Dawniej działacz antykomunistycznej, niepodległościowej opozycji. Badacz oporu antykomunistycznego na ziemi myślenickiej.