Nie dali mu umrzeć

Region 23 stycznia 2018 Wydanie 3/2018
Nie dali mu umrzeć

Jakub Cuper i Krzysztof Arendarczyk to policjanci z Dobczyc, którzy w odpowiedzi na wezwanie w ostatniej chwili opatrzyli rany mężczyzny próbującego popełnić samobójstwo

Funkcjonariusze zatamowali płynącą krew i czuwali nad stanem poszkodowanego do czasu przyjazdu pogotowia ratunkowego. Na miejscu pojawili się po wezwaniu, które kilka minut wcześniej odebrał dyżurny policji. Zgłaszającym był mężczyzna, który chciał popełnić samobójstwo i chwilę wcześniej zadał sobie kilka ran.

Patrol w składzie: mł. asp. Jakub Cuper i mł. asp. Krzysztof Arendarczyk w chwili zgłoszenia znajdował się najbliżej domu proszącego o pomoc mężczyzny. Pod wskazany adres dojechali jako pierwsi.

- W domu zastali siedzącego na krześle 35-latka. Mężczyzna był ranny, krwawił. Obok leżał kuchenny nóż. Wraz z upływem krwi mężczyzna powoli tracił kontakt z otoczeniem - wyjaśnia Dawid Wietrzyk, rzecznik prasowy myślenickiej policji.

Funkcjonariusze zatamowali krwawienie i opatrzyli rannego. Do czasu przyjazdu karetki czuwali nad poszkodowanym i utrzymywali z nim kontakt. Mężczyzna trafił do szpitala w Myślenicach.