Osielec – aresztowanie „Łupaszki” i Bolesława Bazińskiego

Osielec – aresztowanie „Łupaszki”
i Bolesława Bazińskiego
Przed domem państwa Bazińskich w Osielcu w rocznicę aresztowania „Łupaszki”, czerwiec 2015 r.

30 czerwca 1948 r. w domu państwa Bazińskich w Osielcu* aresztowano ukrywającego się pod fałszywym nazwiskiem „letnika” – Zygmunta Szendzielarza ps. „Łupaszko” wraz z towarzyszką życia Lidią Lwów ps. „Lala”. Do grona aresztantów dołączono przebywającego wówczas w domu 17-letniego syna gospodarza Bolesława Bazińskiego.

W domu, w którym pozostały same kobiety, zrobiono rewizję i założono tzw. „kocioł”. Wszystkich aresztowanych przewieziono do aresztu Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa w Myślenicach. Funkcjonariusze od samego początku wiedzieli kogo ujęli. Z Myślenic „Łupaszko” został przewieziony do Krakowa i następnego dnia samolotem odstawiony do Warszawy. Sukces niesamowity – w rękach bezpieki znalazł się „legendarny partyzant, postrach komunistów”. Po dwóch i pół roku śledztwa został skazany w listopadzie 1950 roku na 18-krotną karę śmierci. Wyrok poprzez strzał w tył głowy wykonano 8 lutego 1951 roku na terenie więzienia.

Tymczasem w Myślenicach od razu wiedziano też, że Bolesław Baziński nie ma nic wspólnego z „Łupaszką” poza tym, że ten „letnik” wynajmował kwaterę w domu jego ojca. Jednak odłączając go od pozostałych, świadomie pozostawiono go w areszcie w Myślenicach, gdzie przez trzy kolejne miesiące – do 11 września – pozostawał w dyspozycji Wojewódzkiego UBP w Krakowie. Oskarżany był o członkostwo w nielegalnej organizacji Ruchu Oporu Armii Krajowej. Funkcjonariusze UB popełnili wobec niego liczne zbrodnie, łącznie z fałszowaniem dokumentacji i zatajeniem rzeczywistych powodów aresztowania. O tym, co przeżył świadczą jego własne słowa:

„30 czerwca 1948 r. w domu moich rodziców w Osielcu nr. D. 113. Wraz z moim aresztowaniem na terenie posesji moich rodziców urządzono kocioł, ponieważ w wyniku działania konfidentów UB dowiedziano się, że w domu moich rodziców ukrywał się komendant V Brygady Armii Krajowej na Wileńszczyźnie mjr Zygmunt Szendzielarz ps. „Łupaszko” wraz z żoną Lidią Lwów. (…) Po naszym aresztowaniu przeprowadzono szczegółową rewizję, która polegała na przetrzepywaniu sprzętów, zrywaniu podłóg, burzeniu pieców zrywaniu dyli w oborze i w piwnicy.

W areszcie UB w Myślenicach stosowano wobec mnie wyrafinowane metody tortur, między innymi; morzenie głodem, bicie do nieprzytomności, cucenie i znowu bicie po pietach, po plecach, po piersiach, po głowie pistoletem. Kopałem łopatą dla siebie grób, oprawcy stali z bronią za mną i grozili mi zastrzeleniem, strzelali poza moimi placami z pustych naboi oraz z ostrej broni. Gdy kopałem grób jeden z oprawców wyrwał mi łopatę z rąk i bił po rękach i gdzie popadło. Byłem także torturowany przez podłączanie mnie pod prąd elektryczny, to co wycierpiałem, nie da się opisać”.

Świadectwo Bolesława Bazińskiego jest kolejnym dowodem na metody postępowania komunistycznej bezpieki w Polsce. Jest też dowodem na mechanizmy konstytuowania się władzy ludowej – poprzez sianie wszechogarniającego strachu. A pamiętać należy, że plitykę strachu stosowano przecież wśród ludzi, którzy dopiero co uwolnili się spod bestialskiej przemocy niemieckiego okupanta, by popaść w ręce kolejnych oprawców. I najbardziej boli świadomość, że z sowieckimi zbrodniarzami szli ręka w rękę nasi rodacy, nie wahając się przed torturowaniem nastolatków i nawet wówczas, gdy jedyną ich „winą” było to, że znaleźli się akurat w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie.

* Osielec leży w gminie Jordanów, obecnie w powiecie suskim, a do 1955 r. – w powiecie myślenickim.

 

Ziemowit Kalinowski Ziemowit Kalinowski Autor artykułu

Obywatel Miasta Myślenice (z dziada i pradziada). Historyk z wykształcenia i zamiłowania. Dawniej działacz antykomunistycznej, niepodległościowej opozycji. Badacz oporu antykomunistycznego na ziemi myślenickiej.