Paryż nie z widokówki, ale z fotografii
Andrzej Wajda powiedział kiedyś, że cechą wielkich dzieł filmowych i reżyserów jest to, że potrafią „wąchać swój czas”. Wystawa, którą od 14 lutego możemy oglądać w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Dobczycach, zatytułowana została „Paris, Paris” to właśnie owo „wąchanie czasu”.
Paryż, który widzimy na fotografiach Lilianny Wolnik to już nie zatłoczone kafejki, w których zrelaksowani mieszkańcy stolicy Francji albo turyści rozmawiają przy kawie lub czytają gazety. To już nie dzielnice Montmartre czy Montparnasse, ale nowoczesność symbolizowana przez La Defense – Wielką Arkę. La Defense to dzielnica – symbol tego nowoczesnego Paryża. Oglądając fotografie stamtąd mamy skojarzenia raczej z Nowym Jorkiem niż z „Amelią”. Dzielnica ta stanowi główne centrum biznesu we Francji, z siedzibami większości wielkich francuskich koncernów i głównych przedstawicielstw koncernów zagranicznych we Francji, a zarazem centrum handlowe, wystawiennicze, rozrywkowe i transportowe. Mnóstwo tutaj ekskluzywnych apartamentowców i hoteli. Na zachodnim krańcu dzielnicy znajduje się jej symbol -La Grande Arche de La Défense (Wielki Łuk) stojący na linii, będącej przedłużeniem Paryskiej Osi Historycznej, zaczynającej się od Luwru, a kończącej się na Łuku Triumfalnym. La Grande Arche został oddany do użytku w 1989 r. Le Grande Arche stal się symbolem La Défense – mieszczą się w nim galerie wystawiennicze, biura i instytucje państwowe, jak również tarasy widokowe. Wymiary sześcianu Le Grande Arche to 112 x 110 x 108 m, czyli zmieścić się w nim mogłyby nie tylko łuk triumfalny, ale również Pola Elizejskie (na szerokość). Ten monument-biurowiec został zaprojektowany przez Johanna Ottona von Spreckelsena. Być może ze względu na nieco futurystyczny wygląd dzielnica la Défense stała się dzielnicą samobójców. Pod względem wielkości powierzchni biurowej jest to największe centrum biznesu w Europie. I taki właśnie Paryż widzimy na fotografiach Lilianny Wolnik. Ultranowoczesny, fascynujący architektonicznym detalem, ale jakby mało tu miejsca dla człowieka schowanego za betonową czy szklaną fasadą. To zarazem wielka metafora świata, w którym więcej nas dzieli niż łączy i schodów, które coraz częściej wiodą bardziej w dół niż w górę. „Paris, Paris” to wystawa dwuczęściowa. 14 lutego poznaliśmy Paryż kobiecym okiem Lilianny Wolnik, a 5 marca przekonamy się jak Paryż zobaczył Paweł Stożek. Wystawa, której kuratorem jest Jurek Fedirko to „jazda obowiązkowa”.