Szpital obsłuży wszystkich pacjentów
W ostatnich tygodniach w całej Polsce lekarze wypowiadają klauzulę op-out, pozwalającą pracować im powyżej 48 godzin w tygodniu. W efekcie w niektórych szpitalach może zabraknąć rąk do pracy, co odczują przede wszystkim pacjenci.
- Praca w myślenickim szpitalu przebiega bez zakłóceń przy zachowaniu ciągłości udzielanych świadczeń zdrowotnych. Żaden z zatrudnionych w szpitalu lekarzy, w tym lekarzy rezydentów nie wypowiedział umowy – informuje dyrektor SP ZOZ Adam Styczeń.
Jak na początku roku podało Ministerstwo Zdrowia, klauzulę opt-out umożliwiającą pracę w wymiarze ponad 48 godzin tygodniowo wypowiedziało dotąd 3,5 tys. medyków (1889 lekarzy rezydentów i 1657 specjalistów) w całym kraju. Młodzi lekarze domagają się zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia do poziomu nie niższego niż 6,8 PKB w przeciągu trzech lat, likwidacji kolejek, rozwiązania problemu braku personelu medycznego, likwidacji biurokracji w ochronie zdrowia, poprawy warunków pracy i płacy w ochronie zdrowia. Ta forma protestu spowodowała, że część szpitali ma problem z obsadą dyżurów lekarskich, co przede wszystkim odczuwają pacjenci. Jak w ubiegłym tygodniu podawały media ogólnopolskie - trudna sytuacja dotyczy ok. 150 z 900 polskich szpitali. Najwięcej lekarzy wypowiedziało opt-outy w woj. łódzkim, mazowieckim i świętokrzyskim.
- Praca w myślenickim szpitalu przebiega bez zakłóceń przy zachowaniu ciągłości udzielanych świadczeń zdrowotnych. Żaden z zatrudnionych w szpitalu lekarzy, w tym lekarzy rezydentów nie wypowiedział umowy. Wszystkie oddziały są zabezpieczone zgodnie z wymaganiami funduszu w lekarza danej specjalności – zapewnia Adam Styczeń, dyrektor SP ZOZ w Myślenicach.
Dyrektor nie ukrywa jednak, że w szpitalu występują inne przejściowe trudności z kadrą. Jak wyjaśnia - nie wynikają z ograniczenia przez lekarzy czasu pracy, tylko z braku wystarczającej liczby personelu lekarskiego na rynku pracy. - W całym kraju brakuje specjalistów w pełnym zakresie; począwszy od chirurgów, neonatologów, pediatrów, pulmonologów, internistów – to najbardziej pożądane działalności na poziomie szpitala – mówi. - Znalezienie odpowiedniej kadry specjalistów to ogromny problem. Większość młodych osób, którzy kończą specjalizację wyjeżdża z Polski i to nie my jako obywatele korzystamy z ich wieloletniego doświadczenia i zdobytych umiejętności, a inne państwa – dodaje dyrektor.
Szpital w Myślenicach w połowie roku został zakwalifikowany do sieci szpitali zgodnie z najnowszą reformą Ministerstwa Zdrowia i zapewnia wszystkie usługi związane z profilami szpitali poziomu I takie jak: chirurgia ogólna, choroby wewnętrzne, położnictwo i ginekologia, neonatologia, pediatria.