Sztuka zaowocowała

Martwa natura, którą oglądamy na fotografiach Jędrzeja Krzyszkowskiego nie jest typową martwą naturą, a i owoce bywają na nich nietypowe. Fotografie z jednej strony minimalistyczne, z drugiej jednak ekspresyjne, takie w których niebagatelną rolę często nawet ważniejszą od umieszczonego w centrum „owocu” spełnia tło
Jędrzej Krzyszkowski jest studentem II roku Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie na wydziale malarstwa, a wystawa którą możemy oglądać w Galerii Dzwonnica WDK w Głogoczowie nie jest jego artystycznym debiutem, świadkami owego byliśmy pod koniec 2016 roku gdy zaprezentował w hallu Miejskiej Biblioteki Publicznej w Myślenicach wystawę zatytułowana „Szczurek wędrowny” a składającą się z 12 fotografii.
Wystawa pt. „Nożyk” której kuratorem, podobnie jak wówczas, jest Jerzy Fedirko pokazuje rozwój tego młodego artysty w dziedzinie fotografii. Na wystawę tym razem złożyło się 11 prac będących swego rodzaju grą z tematem martwej natury, a także owoców - czyli bodaj najczęstszym motywem tego typu stylistyki malarskiej, czy fotograficznej.

Martwa natura, którą oglądamy na fotografiach Jędrzeja Krzyszkowskiego nie jest typową martwą naturą, a i owoce bywają na nich nietypowe. Fotografie z jednej strony minimalistyczne, z drugiej jednak ekspresyjne, takie w których niebagatelną rolę często nawet ważniejszą od umieszczonego w centrum „owocu” spełnia tło. Sztuka subtelna, stawiająca pytania i dająca pole do własnej interpretacji. Żadnej łopatologicznej tezy, za to wyczuwalna lekkość i poczucie humoru. Da się wyczuć wpływ kultury Dalekiego Wschodu, ale również nie są to wzorce przeniesione w skali 1:1.
Dla konesera sztuki obcowanie z tymi fotografiami to po prostu kapitalna intelektualna zabawa, bo Jędrzej Krzyszkowski potrafi kilkoma słowami opowiedzieć więcej i ciekawiej niż inni tworząc referaty i dysertacje. Podobnie jak wystawa w Bibliotece Publicznej jest to zaskakująco dojrzała wizja młodego artysty o którym jeszcze nie raz usłyszymy i z którego nie należy spuszczać oka.