To rekordowo gorące lato. Czy wody może zabraknąć?

To rekordowo gorące lato. Czy wody może zabraknąć?
W piątek 23 sierpnia poziom Raby na wodostanie w Stróży wynosił 20 cm Fot. Piotr Jagniewski

Upały cieszą tych, którzy korzystają z uroków wakacji. Długotrwały brak opadów powoduje jednak susze i obniżenie poziomu wód. Sprawdziliśmy jaka sytuacja panuje w naszym powiecie, zwłaszcza że o oszczędne gospodarowanie wodą w lipcu apelował burmistrz Sułkowic, a problem jej ograniczenia wystąpił niedawno w sąsiednich Mogilanach i w kilku miejscowościach na terenie Podhala.

Czy zasoby są na tyle duże, aby mieszkańcy nie musieli się martwić o to, że z ich kranów nie popłynie woda?

Wysokie temperatury powietrza i niewielkie opady z jakimi mieliśmy do czynienia prawie od początku kwietnia spowodowały szybki rozwój suszy w wielu rejonach kraju. Średnie temperatury czerwca przekraczały normę na większości obszaru Polski o około 2,5oC, lipiec klasyfikuje się wśród najcieplejszych miesięcy w historii pomiarów temperatur, natomiast sierpień zapamiętamy jako ciąg upałów, podczas których temperatura utrzymywała się w okolicach 30oC.

Przechodząca nad regionem fala upałów i brak deszczu spowodował spadek stanów wód w rzekach. W ostatni weekend odczuwaliśmy chwilowe ochłodzenie, którym towarzyszyły krótkie opady, jednak meteorologowie przewidują, że lato jeszcze się nie skończyło. Długoterminowa prognoza pogody przewiduje powrót upałów, a temperatura może wahać się pomiędzy 27 a 29oC.

Z danych Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej wynika, że na jednego mieszkańca Polski przypada średnio 1600 m3 wody na rok, podczas gdy średnie zasoby na jednego Europejczyka to 4560 m3 na rok. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa od kilku lat alarmuje o zagrożeniu suszą hydrologiczną. Czy w połączeniu z długotrwałymi upałami może prowadzić do deficytu wody w naszym regionie? To skłoniło nas do sprawdzenia, czy w przyszłości może zabraknąć wody w naszych kranach.

Wzrosło zapotrzebowanie na wodę

Jak poinformował nas Andrzej Urbański - prezes Miejskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Myślenicach, w ostatnim czasie w gminach, które korzystają z dostaw myślenickich wodociągów czyli Myślenice, Dobczyce, Sułkowice i Siepraw wzrosło zapotrzebowanie na wodę. Nie ma jednak powodów do obaw. - Pobieramy wodę z Raby, uzdatniamy ją i rozprowadzamy – zapewnia prezes Urbański i dodaje, że jeśli jednak pojawiłby się jej deficyt, to istnieje inna możliwość dostawy - z ujęcia z zalewu dobczyckiego.

- W naszej gminie nie brakuje wody. Mieszkańcy nie odczuwają tego, że panuje susza - mówi Piotr Pułka, burmistrz gminy Sułkowice. W jaki sposób dba się o to, by wody w gminie było pod dostatkiem?

- Mamy własne ujęcie wody na Gościbi w Harbutowicach. Gdyby jednak jej zabrakło to możemy skorzystać z zasobów myślenickich wodociągów. Zasilamy je poprzez bajpasy w Krzywaczce, Rudniku i Jasienicy - podkreśla. Słowa gospodarza gminy Sułkowice mogą dziwić biorąc pod uwagę komunikat, który wydał on w lipcu. Burmistrz prosił w nim mieszkańców gminy o rozsądne używanie wody. - Nie było problemu, ale widząc falę upałów chcieliśmy na wszelki wypadek zabezpieczyć nasze zasoby i poprosić o ograniczenie poboru wody - tłumaczy Piotr Pułka.

Stabilna sytuacja panuje także w gminie Dobczyce. - W czasie upałów nie mieliśmy żadnych problemów z dostawą wody. Dostarcza nam ją MPWiK Kraków. Woda ta pochodzi również ze zbiornika dobczyckiego. Natomiast z wodociągów w Myślenicach korzysta jedna miejscowość naszej gminy - Brzączowice - tłumaczy Robert Maniecki z Referatu Gospodarki Komunalnej Urzędu Gminy i Miasta Dobczyce. - Mamy też własne gminne ujęcia głębinowe nieopodal rzeki Raby dla dwóch wodociągów: Dziekanowic i Skrzynki. Tam również woda jest - dodaje.

Na brak wody nie mogą też narzekać mieszkańcy gminy Siepraw. - Mamy wodę głównie z MPWiK z Krakowa. W mniejszej ilości pobieramy ją z wodociągów w Myślenicach. Mimo ostatnich upałów na szczęście wody nie zabrakło - mówi Tadeusz Pitala, wójt gminy Siepraw.

Na ratunek strażacy

- Nie mieliśmy w ostatnim czasie żadnych zgłoszeń od mieszkańców naszej gminy dotyczących braku wody - informuje Elżbieta Wątor z Urzędu Gminy Pcim. - Większość ludzi ma własne studnie. Dodatkowym źródłem wody jest nasz gminny wodociąg w lesie nad rolą Kąt. Przyznaje jednak, że wcześniej w gminie pojawiały się problemy.

- Wtedy wodę z naszych hydrantów dostarczali mieszkańcom strażacy - mówi pani Elżbieta.

O stan wody zapytaliśmy też w gminie Wiśniowa. - Mamy własne ujęcia: pięć powierzchniowych i pięć studni głębinowych. Powierzchniowe zlokalizowane są w: Wiśniowej na Podołach, w Kobielniku na potoku Smarkawa, w Lipniku na potokach Lubomir i Łysina oraz w Glichowie na potoku, który nie ma nazwy. Natomiast studnie znajdują się miedzy górami w Wiśniowej. Ujęcia te chronią nas przed suszą. W zakresie wody nie współpracujemy z MZWiK w Myślenicach, korzystamy z własnych zasobów - mówi Maria Turecka z Referatu Budownictwa, Rolnictwa i Gospodarki Komunalnej Urzędu Gminy Wiśniowa.

Mniej ujęć wody niż w Wiśniowej jest w gminie Tokarnia. Podczas upałów nie było jednak z nią żadnych problemów. - Mamy trzy studnie głębinowe: przy urzędzie gminy, Spółdzielni Producentów Mleka „Groń” w Tokarni i przy Domu Ludowym w Skomielnej Czarnej. Poza tym mieszkańcy zaopatrują się w wodę we własnym zakresie np. ze źródeł przepływających przez teren gminy. Nie miałem żadnych sygnałów, by brakowało im wody - podkreśla wójt gminy Tokarnia Władysław Piaściak.

Będzie rurociąg

Gorsza sytuacja panuje w gminie Raciechowice. - Nasze ujęcie składa się ze studni kopanych. Stan wód jest bardzo niski, do określonego minimum brakuje niewiele. Mieszkańcy mogą liczyć tylko na te zasoby, nasza gmina nie korzysta z wody wodociągów myślenickich - podkreśla Paweł Szydłowski z Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych Raciechowice. Nadzieję na poprawę sytuacji widzi w budowie rurociągu przez teren gminy. - Inwestycja ta jest już na finiszu. Rurociąg będzie dostarczał wodę do naszej gminy z Jeziora Dobczyckiego - mówi. (czyt. s. 6)

W gminie Lubień problemy z wodą pojawiają się jesienią, na razie jest jeszcze dobrze. - Deficyty wody w naszej gminie najczęściej odczuwane są bliżej jesieni, trudniejszy czas więc dopiero przed nami - mówi Krzysztof Marszałek z Referatu Inwestycji i Gospodarki Komunalnej Urzędu Gminy Lubień. - Na terenie gminy znajdują się należące do lokalnych spółek ujęcia wody m.in. w górnych partiach stoków Zembalowej, Lubonia i Kiczory, mieszkańcy często mają też własne studnie - mówi i dodaje, że w planach na przyszłość jest budowa gminnego ujęcia wody.

Nasz rozmówca podkreśla, że na razie gmina ma inny problem w tej kwestii. - Na jednym z osiedli w Skomielnej Białej w wyniku prac związanych z budową tunelu doszło do awarii wody. Dostarczają ją tam obecnie wodociągi z Rabki - relacjonuje Krzysztof Marszałek.

Górny i Dolny Jaz z bakteriami

Po upałach częstymi zjawiskami na terenie naszego powiatu były burze i ulewy. Sprawdziliśmy jaka jest jakość wody w myślenickich kąpieliskach i źródłach wody pitnej. - Znajdujące się na terenie powiatu myślenickiego akweny: zalewy Dobczycki, Sułkowicki i w Wiśniowej oraz Górny Jaz przy ul. Parkowej w Myślenicach i Dolny Jaz przy ul. Zdrojowej w Myślenicach - Zarabie na dzień dzisiejszy nie są ujęte w ewidencji kąpielisk oraz w ewidencji miejsc okazjonalnie wykorzystywanych do kąpieli - poinformował nas Jacek Żak, rzecznik WSSE w Krakowie.

Dodaje jednak, że ze względu na dużą popularność Górnego i Dolnego Jazu wśród mieszkańców powiatu i turystów, w tym roku pracownicy myślenickiej Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej zbadali tam wodę. - Próbki zostały pobrane 6 sierpnia. Wyniki badań wykazały, że woda w tych miejscach nie spełnia wymagań rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 8 kwietnia 2011 r. w sprawie prowadzenia nadzoru nad jakością wody w kąpielisku i miejscu wykorzystywanym do kąpieli. Wykryto w niej bakterie e.coli i enterokoków - mówi Jacek Żak. 4 sierpnia sanepid zbadał też wodę w letnich basenach kąpielowych: w Myślenicach przy ulicy Mostowej, w Dobczycach przy ul. Jałowcowej oraz w OSW „Pod Kamiennikiem” w Porębie. Woda we wszystkich basenach okazała się bezpieczna do kąpieli.

A co z wodą przeznaczoną do picia? Jest dobrej jakości? - W dniach od 1 lipca do 17 sierpnia pobrano do badania próbki wody z wodociągów w Harbutowicach, Krzyszkowicach, Myślenicach, Dziekanowicach, Skrzynce, Drogini, Raciechowicach oraz z indywidualnego ujęcia zaopatrującego w wodę OSW „Pod Kamiennikiem” w Porębie. Woda we wszystkich badaniach nie budzi zastrzeżeń, nie mamy żadnych uwag - informuje Elżbieta Piekarz, kierownik Sekcji Higieny Komunalnej w PSSE w Myślenicach.

Próbki pobrano również ze źródeł publicznych w Myślenicach przy ulicach Kazimierza Wielkiego i Daszyńskiego tzw. „Studzienka” oraz na Górze Plebańskiej na „Mikołaju”. Poza tym zbadano wodę w źródle bł. Anieli Salawy w Sieprawiu. - Przekroczenia mikrobiologiczne stwierdzone zostały w myślenickiej „Studzience” oraz w sieprawskim źródle, woda z nich nie nadaje się więc do spożycia - mówi Elżbieta Piekarz.

Anna Ostafin Anna Ostafin Autor artykułu

dziennikarka z pasją, ciekawa świata i ludzi, doświadczenie zdobywała w rozgłośni radiowej, portalach internetowych i wydawnictwach prasowych, absolwentka filologii polskiej (specjalność medialna).