Trzynastka, ale szczęśliwa
To muzyczno-religijne wydarzenie jakim są warsztaty gospel w Sieprawiu gromadzi co roku tłumy ludzi na estradzie i jeszcze większe na widowni. Specyfiką warsztatów jest to, że na koncercie finałowym bariera między wykonawcą a słuchaczem w miarę trwania koncertu się zaciera
Trzynasty raz spotkali się w Sieprawiu na trzydniowych warsztatach gospel młodzi ludzie z różnych stron Polski, aby uczyć się śpiewu i uwielbiać Boga, a w zasadzie uwielbiać Go śpiewając. To muzyczno-religijne wydarzenie jakim są warsztaty w Sieprawiu gromadzi co roku tłumy ludzi na estradzie i jeszcze większe na widowni. Specyfiką jednak warsztatów gospel jest to że na koncercie finałowym bariera między artystą-wykonawcą a odbiorcą-słuchaczem w miarę trwania koncertu się zaciera.
Słuchając tej muzyki po prostu nie da się nie współuczestniczyć w jej tworzeni, jeśli nie śpiewając to chociaż kołysząc się w jej rytm albo współuczestnicząc duchowo, bo to przekaz trafiający prosto do serca. Podobnie jak w poprzednich edycjach warsztatów, których główną pomysłodawczynią i organizatorką jest Ewa Kapelska-Słysz i tym razem mogliśmy usłyszeć trójkę znakomitych wokalistów- nauczycieli i głosicieli Słowa Bożego zarazem – Tulę Lynch, Geralda T. Smitha i Wayna Ellingtona. Ten brytyjsko-amerykański tercet rozhuśtał wypełnioną po brzegi halę widowiskowo-sportową w Sieprawiu, która z roku na rok wydaje się być coraz mniejsza i coraz szybciej się nagrzewająca. Gospel to zresztą trochę za mało powiedziane w stosunku do tego niezwykłego koncertu, bo wokaliści wspomagani przez orkiestrę pod kierownictwem Szymona Markiewicza zaprezentowali całą gamę muzycznych stylistyk od funky poprzez soul, etniczne klimaty rodem z „Graceland” Paula Simona aż po rozrywający serce blues w utworze „Lord don’t move on mountain”- utwór który mógłby spokojnie znaleźć się w repertuarze Czesława Niemena. A oprócz nich usłyszeliśmy i w większości również zaśpiewaliśmy takie utwory jak: „Great is the Lord”, „What shall separate”, „Taste and see”, „My world need you”, a na zakończenie wielki finał czyli Psalm 117 „Praise the Lord”.
Niemal każdemu utworowi towarzyszyły solowe partie śpiewane przez wybranych spośród uczestników wykonawców i przeżycie jakim był dla nich ten występ przed tak wielkim audytorium pozostanie w ich pamięci pewnie na zawsze. Warsztaty gospel w Sieprawiu to jedno z takich wydarzeń w których bardzo chce się przejść z trybu biernego na czynny. Następna okazja już za rok.