Wakacje z książką i filmami

Wakacje z książką i filmami

Biblioteka Miejska dla swoich młodszych czytelników przygotowała specjalne zajęcia, aby umilić im wakacyjny wypoczynek i pomóc dobrze go spożytkować

Wakacje to ciężki trudny czas dla dzieci. Z perspektywy dorosłego wydaje mi się nawet, że wręcz dramatycznie trudny. Rodzice - no jak to mogli wymyślić - apelują, aby nie grać w gry komputerowe. Zachęcają też, by nie czatować przez komórkę z kolegami. Najgorsze zaś jest to, że absolutnie nierozsądnie proponują wyjść z domu na zewnątrz. Ale po co? I gdzie?

Ano na przykład do biblioteki. Tak wiem. To może być niepopularne. Myślenickiej książnicy udało się jednak namówić dzieci na wizytę w jej murach. Pojawiały się tu nawet gromadnie, bo w ok. 20 osobowych grupach. I to kilkakrotnie: trzy dziecięce wizyty są już za nami, a jedna jeszcze, już ostatnia, odbędzie się niebawem.

Godzinne spotkanie to godzina dobrej zabawy. Pretekst doń zawsze stanowiła książka, czasem kilka książek. Wspólna lektura zwykle pozwalała obmyślić pomysł na dalsze działania. Skutek tych zabaw stanowi np. zacumowany w bibliotecznym holu żaglowiec. Spory, piękny, choć z papieru. To dzieło i własność miejscowych dziecięcych piratów. Powstał zaraz po wspólnym bibliotecznym czytaniu „Pirackich zagadek” oraz „Kacpra i piratów”.

Niemal równolegle do cyklu „Podróże z książką” (to w wakacyjne środy) w MBP organizowano też (w czwartki) projekcje „kinowe” w ramach cyklu „Adaptacje filmowe książek”. I one cieszyły się sporą popularnością.

Tomasz Dziki

Tomasz Dziki Tomasz Dziki Autor artykułu

Niegdyś był dziennikarzem, nieustannie jest bibliotekarzem (najpierw była to Biblioteka Główna PAT, a teraz Miejska Biblioteka Publiczna w Myślenicach), a „od zawsze” nauczyciel akademicki (Uniwersytet Jagielloński). Lubi podróżować: zauroczyła go Azja i Orient. Bliższe i dalsze okolice dawnego Jedwabnego Szlaku. Wędrował po Chinach, Syrii, Jordanii, Maroku, Iranie... z aparatem fotograficznym w ręku.