Wiersze, które zrodziła tęsknota
W cyklicznych spotkaniach Myślenickiego Salonu Poezji Doroty Ruśkowskiej mieliśmy już okazję poznać bliżej twórczość wielu członków Tilii. Teraz przyszła pora na jedną ze sztandarowych postaci tej grupy – Kazimierza Budyna, a pretekstem do czwartkowego spotkania z autorem był jego najnowszy tomik poetycji „Pod prąd” wydany w tym roku.
Kazimierz Budyn pochodzi z Gdowa, obecnie zaś mieszka w Stadnikach, gdzie jest jego rodzina, dom i przyjaciele. I byłby ten obraz wrażliwego człowieka i poety pewnie sielankowy, gdyby nie fakt, że Kazimierz Budyn w Stadnikach przebywa od piątku do niedzieli wieczór, a przez 5 dni w tygodniu pracuje w Austrii. Taki stan rzeczy ma miejsce od kilkunastu lat i ta kilkudniowa ale ciągła rozłąka z najbliższymi, tęsknota za krajem, domem i ukochanym ogrodem zaowocowała tym, że w Kazimierzu narodził się poeta.
Poeta, który maluje świat prostymi słowami, w których niezależnie od tego, o czym pisze, przebija jakaś nutka tęsknoty za krajem, za rodziną, za Bogiem, a przy tym poeta potrafi zachwycić się najbardziej prozaicznymi i zwykłymi rzeczami, które docenia się często wtedy, gdy nie można z nimi obcować na co dzień. Jest przy tym poezja Kazimierza Budyna niehermetyczna i nie będzie miał problemu ze zrozumieniem jej przesłania również ktoś, kto z poezją na co dzień nie obcuje. Z zawodu jest ogrodnikiem, co sprawia, że w jego twórczości da się również znaleźć sporo miłości do przyrody i zachwytów nad życiem w najprzeróżniejszej postaci. Jest również żywym potwierdzeniem tezy, że na wybuch prawdziwego talentu artystycznego nigdy nie jest za późno, bo wprawdzie w młodości sporo czytał klasyków i poetów, ale nigdy nie przypuszczał, że sam chwyci za pióro. Jako jedną ze swoich niezrealizowanych pasji wymienia nauczenie się gry na gitarze i jeśli będzie mu dane ten plan zrealizować, to chcielibyśmy posłuchać jego wierszy z jego muzyką.
Z Tilią związany jest od 2014 roku, ma na swoim koncie, oprócz autorskich tomików („Twoje ślady” 2013; „Niebo na ziemi” 2014; „Wie Vogel” 2015), także antologie i almanachy, w których można przeczytać jego poezję: „Teraz” 2015; „Klinika poczętego szczęścia” 2016; ,,Poezja – rzadki kwiat prawdy” 2017; ,,Miej miłosierdzie dla nas – Konkurs poezji religijnej wybór wierszy” 2016; „Dziecięcy zapach miłości. Antologia wierszy” 2017 oraz „Myślenicka Grupa Literacka Tilia 2017” 2017. Wiersze Kazimierza Budyna recytowali na Salonie Poezji aktorzy Teatru za Mostem, a o muzyczne akcenty zadbała Kinga Stawowy – wokalistka ekspresyjna i dysponująca bardzo mocnym głosem i ciekawą barwą. Spośród trzech utworów, które usłyszeliśmy w jej wykonaniu szczególnie zapadł w pamięć utwór „Nie wolno mi” Reny Rolskiej czyli polskiej wersji „Non ho l’eta” Gigliolii Cinquetti.