KWW Jarosława Szlachetki

Wspomnienie o mgr inż. Janie Bujwidzie (1899-1984) Człowiek mocny, twórczy i szlachetny

16 kwietnia 2019 Wydanie 15/2019
Wspomnienie o mgr inż. Janie Bujwidzie (1899-1984)
Człowiek mocny, twórczy i szlachetny
Rodzina Bujwidów w ogrodzie przy dworze na Czasławiu

Z wnioskiem aby nadać jednej z ulic Myślenic nazwisko mgr inż. Jana Bujwida, człowieka wielce zasłużonego dla Polski, a zwłaszcza dla Myślenic w okresie międzywojennym – wystąpili do burmistrza prof. Czesław Klocek, dziekan Wydziału Hodowli Zwierząt i Biologii Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie i prof. UR w Krakowie Joanna Makulska, prezes Krakowskiego Koła Polskiego Towarzystwa Zootechnicznego.

Życiorys

Jan Bujwid urodził się w Czasławiu w 1899 r., jako szóste, najmłodsze dziecko profesora Odo Bujwida, mikrobiologa światowego formatu, który był twórcą polskiej bakteriologii lekarskiej, dzięki zdobywaniu nowoczesnej wiedzy u Pasteur’a w Paryżu i Kocha w Berlinie. Żona Jana, Janina z domu Willman, inżynier ogrodnik, obdarzyła go synem Maciejem, który później został zamordowany w obozie koncentracyjnym w Ravensbruk (1923 – 1943). W drugim małżeństwie z wdową Różą ze Zwierzów (adoptował jej córkę Barbarę) doczekał się dwóch wnuków Macieja i Tadeusza.

Wykształcenie

Do szkoły podstawowej nie uczęszczał, bo miał wspaniałą matkę, która podjęła trud kształcenia syna i przygotowania do egzaminu wstępnego do II Liceum im. Jana Sobieskiego w Krakowie, w którym uzyskał dyplom dojrzałości z opóźnieniem spowodowanym pójściem na ochotnika do legionów. Mając 16 lat brał udział w obronie Lwowa wraz ze swoimi starszymi siostrami Zofią, Kazią, Jadzią, Heleną i bratem Stanisławem. Tam poznał swoją późniejszą żonę, sanitariuszkę Janinę Willman. Po zakończeniu wojny podjął studia na Studium Rolniczym UJ, które ukończył w 1921 r. Już w czasie studiów rozpoczął pracę naukową pod kierunkiem wybitnego prof. Leopolda Adametza. Po uzyskaniu dyplomu mgr. inż. został zatrudniony jako asystent wolontariusz w Rolniczym Gospodarstwie Doświadczalnym UJ w Mydlnikach koło Krakowa.

Czas wolny od zajęć zawodowych poświęcał na uprawianie myślistwa, wędkarstwa i sportu. Pasjom tym pozostał wierny do końca życia. Po ukończeniu studiów odbył praktyki zawodowe rolnicze w Świerkocimiu na Pomorzu, w Szczęślewicach koło Warszawy i w Bażanowicach koło Cieszyna. Następnie pracę naukowo-dydaktyczną w zakresie hodowli bydła kontynuował pod kierunkiem prof. Romana Prawocheńskiego w I Katedrze Hodowli Zwierząt i Mleczarstwa UJ. Do pracy hodowlanej i naukowej przygotowywał się zatem gruntownie, co zaowocowało późniejszymi sukcesami zawodowymi.

Działalność rolnicza i hodowlana

W 1928 r. został właścicielem gospodarstwa Wolica koło Raciechowic (200 ha gruntów ornych i ok. 250 ha lasu), a była to darowizna od ojca Odo Bujwida), w którym gospodarował do 1945 r. Miał więc dobre warunki do zrealizowania swojego zamiłowania do hodowli polskiego bydła czerwonego. Stworzył jedną z czołowych obór zarodowych tej rasy w Polsce w latach trzydziestych. Na krajowych wystawach hodowlanych krowy i buhaje z Wolicy Raciechowickiej zdobywały nagrody i dyplomy. Krowa Łaba została rekordzistką Polski dając 6 523 kg mleka o procentowej zawartości tłuszczu 4,07 i zdobyła złoty medal na wystawie we Lwowie w 1934 r. Ojciec Łaby – Grek i syn Łabik były to wybitne buhaje w rasie pc. Nie poprzestawał na sukcesach własnej hodowli, ale organizował wspólnie z inż. Stanisławem Szarkiem prace hodowlane w ramach Małopolskiego Związku Hodowców Polskiego Bydła Czerwonego w rejonie myślenicko-limanowskim. Brał udział w pracach zarządu Związku Bydła Polskiego Czerwonego, opiekował się Związkiem Włościańskim w Myślenicach, przewodniczył przez szereg lat Komisji Uznawania Buhajów w rejonie Małopolski, prezesował Okręgowemu Towarzystwu Rolniczemu w Myślenicach, był wiceprzewodniczącym Powiatowej Rady w Myślenicach i tamże kuratorem Kół Młodzieży Ludowej, pracował społecznie w Kółkach Rolniczych i Krakowskiej Izbie Rolniczej. To tylko niektóre z licznych jego funkcji i aktywności, bo nie sposób wymienić wszystkich.

Działalność społeczna

Jako znanemu działaczowi społecznemu w Myślenicach, powierzono Janowi Bujwidowi zorganizowanie i kierowanie Publiczną Szkołą Rolniczą im. Senatora Andrzeja Średniawskiego. Stał się jej budowniczym, organizatorem i pierwszym dyrektorem. Stosunkowo liczni jego uczniowie byli propagatorami postępu w hodowli zwierząt. Byli to m.in. znani hodowcy: Karol Stojek z Komornik, Aleksander Majka z Zegartowic, czy Antoni Hyży ze Skrzynki koło Dobczyc. Jego działania społeczno-zawodowe zostały docenione Złotym Krzyżem Zasługi przyznanym w 1937 r.

Obrona Ojczyzny

Zawodową efektywną działalność przerwał wybuch II wojny światowej w 1939 r. Inż. Jan Bujwid, były legionista a następnie oficer Wojska Polskiego w kampanii bolszewickiej, staje jako ochotnik do obrony Ojczyzny. W stopniu kapitana dowodzi kompanią ciężkich karabinów maszynowych. W bitwie pod Brzeźcami przeprowadził brawurowy atak na czołgi niemieckie. Dwa z nich wziął do niewoli. Przypłacił to kontuzją oczu. Za ten bohaterski czyn odznaczono go Krzyżem Virtuti Militari V klasy. Był zagorzałym piłsudczykiem i równocześnie wielbicielem talentów wojskowych Napoleona. Do ostatnich dni życia w jego pokoju paliła się lampka oliwna pod portretem marszałka Piłsudskiego. Po klęsce wrześniowej nie kapituluje, a podejmuje działalność konspiracyjną w Armii Krajowej. Jako kwatermistrz Komendy Obwodu AK w Myślenicach zaopatrywał oddziały partyzantów w żywność i lekarstwa, ukrywał rannych partyzantów i skoczków spadochronowych. Działalność tę wykonywał w oparciu o bazę swojego gospodarstwa w Wolicy Raciechowickiej. Po zakończeniu działań wojennych został zweryfikowany jako major Wojska Polskiego.

Praca naukowa

Po zakończeniu wojny dziedzic Wolicy został ograbiony i pozostawiony na ulicy. Walczył dzielnie o przeżycie, skazany na tułaczkę i nieustanne zmiany pracy. Początkowo był organizatorem Zakładu Doświadczalnego Instytutu Zootechnicznego w Balicach i jego pierwszym dyrektorem. W latach 1946–1949 kontynuował pracę naukową jako asystent – wolontariusz w Katedrze Ichtiobiologii i Rybactwa Wydziału Rolniczego UJ, a następnie w Instytucie Hodowli i Żywienia Zwierząt UJ. Równocześnie prowadził zajęcia dydaktyczne w Technikum Melioracyjno–Rybackim, gdzie wykładał ichtiobiologię i rybactwo morskie. W tym czasie aktywnie działał w Zarządzie Krajowym Towarzystwa Rybackiego. Wspólnie z przyjacielem z lat konspiracji inż. Ringiem skonstruował sztuczne schrony dla ryb w obudowie potoków i rzek. Projekt ten został wdrożony na skalę kraju. Z kolei wspólnie z prof. Walerym Goetlem zorganizował nad jeziorem w Rożnowie Ośrodek Sportów Wodnych. Współpracował w Krakowie z profesorami Władysławem Szaferem i Witoldem Goetlem w organizacji akcji ochrony przyrody. Ponieważ władza ludowa zaczyna mu deptać po piętach z uwagi na przynależność do AK, został zmuszony do wyjazdu z Krakowa do Wrocławia.

W latach 1949–1951 pracował we Wrocławiu jako adiunkt w Zakładzie Fizjologii Akademii Medycznej i równocześnie w Wyższej Szkole Wychowania Fizycznego, gdzie zorganizował Zakład Sportów Wodnych (wioślarstwo, kajakarstwo, żeglarstwo). Wspólnie z prof. A. Klisickim i prof. S. Iwankiewiczem – późniejszym rektorem AM – zorganizował wrocławskie wioślarstwo, które doprowadził do europejskiego poziomu.

W 1951 r. powrócił do Krakowa, gdzie został zatrudniony przez prof. Teodora. Marchlewskiego w Instytucie Zootechniki. W 1957 r. awansował na adiunkta i kierownika Zakładu Hodowli Bydła. Kierował nim do roku 1965, kiedy to przeszedł na emeryturę. Był uznanym powszechnie autorytetem w dziedzinie oceny eksterieru bydła, a zwłaszcza oceny wymienia krów i budowy buhajów. Przeprowadził wieloletnie badania budowy anatomicznej wymienia i jego cech technologicznych doju wspólnie z dr. J. Biborskim pod kierownictwem prof. Z. Ewy’ego. Uzyskane wyniki były podstawą do opracowania przez niego samodzielnie instrukcji oceny wymienia i jej wdrożenia do praktyki hodowlanej. Nad drugim problemem, o istotnym znaczeniu dla produkcji bydlęcej w kraju pracował, inicjując badania nad poprawą cech użytkowości mięsnej bydła ras krajowych na drodze krzyżowania towarowego z rasami jednostronnie mięsnymi (aberdeen angus, hereford, shorthorn i charolaise) importowanymi z Wielkiej Brytanii i Francji. W celu oceny wartości rzeźnej mieszańców opracował instrukcję uboju doświadczalnego młodego bydła rzeźnego i dysekcji szczegółowej półtusz wołowych. Ustalił wtedy zasady uboju i rozbioru półtusz wołowych, które obowiązują do dzisiaj. Podstawę do tych opracowań dały 14-letnie badania eksperymentalne przeprowadzone w ZD Rymanów i Chorzelów oraz Pawłowice wspólnie z prof. J. Jakóbcem. Dzięki temu na skalę kraju podjęto specjalistyczną produkcję bydła rzeźnego z przeznaczeniem na eksport.

Osiągnięcia hodowlane

Oddzielną kartę w jego życiorysie zawodowym stanowiła kontynuacja wysiłków na rzecz rozwoju hodowli polskiego bydła czerwonego. Za twórcę rasy uznawał swojego mistrza prof. Leopolda Adametza, który rasę nazwał „das Polnische Rotvi”. Bujwid uważa, że nie można tej nazwy zmieniać, a był on niekwestionowanym seniorem hodowli tej rasy i wiedział o historii jej powstania wszystko. Z prawdziwą pasją poczynając od lat dwudziestych XX wieku, przez okres okupacji i po II wojnie światowej zajmował się hodowlą bydła pc jako jedynej rodzimej rasy. W czasie okupacji jako pracownik niemieckiej administracji hodowlanej ratował krowy zarodowe pc przed zagładą, dzięki biegłej znajomości języka niemieckiego. Po zakończeniu wojny jako pracownik naukowy Instytutu Zootechniki w Krakowie współpracował z Wydziałem Rolnictwa WRN w Krakowie. Wraz z mgr Edwardem Koziołem organizował i prowadził na terenie Małopolski działania nad wdrożeniem do praktyki hodowlanej nowoczesnych metod hodowli i rozrodu bydła. Brał udział w organizacji kursów dla inseminatorów. Był też wziętym wykładowcą na tych kursach. Świetnie umiał nowoczesną wiedzę przekazać dorosłym rolnikom – hodowcom nie zawsze do tego przygotowanym z uwagi na zaniedbania w wykształceniu spowodowane okupacją. Organizował i prowadził kursy prawidłowego doju krów, odchowu cieląt, zasad hodowli, techniki rozrodu bydła itp. dla służby zootechnicznej ZD IZ, PGR, szkół rolniczych, służby surowcowej mleczarni, czy też przodujących rolników. Jako aktywny członek PTZ brał udział we wszystkich akcjach towarzystwa mających na celu rozwój polskiej zootechniki. Jako przykład można podać racjonalne zagospodarowanie produkcji zwierzęcej stref zagrożonych skażeniami przemysłowymi: Górnośląskiego Okręgu Węglowego, Rybnickiego Okręgu Węglowego, Huty Katowice i Nowej Huty. Działalność tę wysoko ocenił Zarząd Główny PTZ, bo uhonorował go Złotą Odznaką Honorową.

Osiągnięcia sportowe

Inną bogatą i równie efektywną sferą działalności Jana Bujwida była niwa sportowa. Od 12. roku życia uprawiał wyczynowo kilka dyscyplin sportowych m.in.: wioślarstwo, lekką atletykę, łyżwiarstwo szybkie na lodzie, strzelectwo. Był nie tylko zawodnikiem, ale też działaczem sportowym, trenerem, sędzią. Głównie związany był z Akademickim Związkiem Sportowym, aby pod koniec czynnej działalności trenerskiej przejść do pracy w Kolejowym Klubie Wodnym. Skupiał wokół swojej osoby zawsze liczną grupę młodzieży zafascynowaną nie tylko sportem, ale także przebogatą osobowością „Wujasia” – bo tak go uczniowie nazywali. Największe sukcesy osiągnął jako trener w wioślarstwie. Może się pochwalić wychowaniem Mistrza Świata Rogera Vereya i kilku mistrzów Europy: Jerzego Ustupskiego czy braci Schwarzer: Edwarda i Zbigniewa. Verey i Ustupski ponad to zdobyli brązowy medal w dwójce podwójnej na olimpiadzie w Berlinie w 1936 r. Do grona jego uczniów należała plejada wybitnych wioślarzy a równocześnie uczonych jak np.: prof. Jan Kostrzewski - późniejszy prezes PAN, prof. Jan Ciesielski – rektor Politechniki Krakowskiej i przewodniczący Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego. Ostatnim jego wybitnym wychowankiem był wioślarz, wielokrotny mistrz Polski w skifie, Andrzej Gablankowski – profesor w Liceum Ogólnokształcącym w Myślenicach. Te osiągnięcia w działalności sportowej nagrodzono wieloma dyplomami i odznaczeniami, m.in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski w 1980 r. Bujwid, jako były zawodnik i wytrawny znawca tajników sportu wyczynowego, bolał nad zmianami, jakie zaszły w okresie jego życia w sporcie. Trudno mu było zrozumieć, że na własny koszt szkolił i utrzymywał wioślarzy olimpijczyków, a ostatnio tzw. działacze zbijają majątki na sporcie wyczynowym.

Był fanem i zagorzałym kibicem Cracovii, ale nie tylko od święta w czasie meczów. W czasie budowy stadionu Cracovii w ubraniu roboczym codziennie rozsypywał żużel między rzędami ławek. Lubił konkretną i pożyteczną pracę, a nie czczą gadaninę. Formułował różnorakie programy naprawcze sportu, ale nie znajdował partnerów do ich realizacji. Widząc swoją bezradność wobec szerzącego się chamstwa na trybunach w czasie meczów, protestował absencją na zawodach sportowych, mimo otrzymywanych zaproszeń lub wejściówek.

 

Działalność organizacyjna

Ten rejestr faktów z życia i pracy zawodowej Jana Bujwida byłby niekompletny, gdyby nie wspomnieć o podejmowanych przez niego licznych inicjatywach społecznych. Już jako emeryt podjął wspólnie z prof. Wiktorem Zinem wieloletnią akcję odbudowy pomnika króla Władysława Jagiełły na Placu Matejki. Przekonał kogo trzeba do powołania Komitetu Odbudowy Pomnika Grunwaldzkiego. Po zakończeniu tych działań sukcesem, podejął starania o upamiętnienie również pomnikiem syna ziemi krakowskiej – generała Henryka Dąbrowskiego, ale nie zdążył już tego dokonać. Przez dwie kadencje był członkiem Komisji Ochrony Środowiska Dzielnicowej Rady Narodowej Kraków – Krowodrza. Walczył o czystą wodę i powietrze dla Krakowa, jako kontynuator swojego wielkiego ojca. Nieustannie zabiegał o zmianę zadrzewienia plant krakowskich i zieleni miejskiej, o uporządkowanie ogródków działkowych, przypominających w Krakowie dżunglę, która miejscami była zamieniona na wysypisko śmieci. Według jego koncepcji należało stworzyć dla Krakowa „zielone płuca”, zastępując w tym celu część drzew liściastych drzewami szpilkowymi (świerki, jodły, sosny). Tej inicjatywy nie mógł wdrożyć za swojego życia, bo był jej przeciwny prof. Władysław Szafer, który uważał, że powietrze w Krakowie jest tak zanieczyszczone, że drzewa szpilkowe nie mają szans przeżyć. Życie to twierdzenie zweryfikowało na korzyść Bujwida, bo drzew szpilkowych w Krakowie jest coraz więcej i dobrze one rosną. Jako przykład można podać ul. Armii Krajowej i osiedle pracowników Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie przy ul. Balickiej.

Niewątpliwie prof. Bujwid powinien być uznany za prekursora walki ze smogiem w Polsce. Utrzymanie w czystości wód rzek i jezior oraz lasów to była jego stała troska. Wspominał swoje przygody wędkarskie, łowieckie i z wędrówek turystycznych ze swoim przyjacielem Karolem Bunchem. Snuł o nich opowieści z prawdziwym talentem i swadą. Był świetnym mówcą: roztaczał przed słuchaczami obrazy piękna ojczystej przyrody, którą umiłował, a bolał nad jej dewastacją.

Bujwid miał w swoim życiu okresy, w których pozostawał niewykorzystany, i jako inż. hodowca, i jako działacz społeczny. Studiował wówczas sztukę wojenną Napoleona, którego podziwiał jako wodza. Wychowany był w rodzinie, która uwielbiała marszałka Józefa Piłsudskiego, toteż pod jego obrazem w mieszkaniu Bujwida przy ul. Krupniczej 36 w Krakowie (dwupokojowym ze wspólną kuchnią i łazienką) paliła się lampka oliwna. Władza ludowa zabrała Bujwidowi dwupiętrową kamienicę przy ul. Lubicz. Mimo tych nieustannych szykan pracował z dużym zaangażowaniem dla dobra Polski. Starał się realizować w swoim życiu zasadę swojego wybitnego Ojca – twórcy polskiej bakteriologii lekarskiej – że „człowiek jest tyle wart, ile dobrego potrafi uczynić dla innych”. Całe dorosłe życie było usiłowaniem, aby być jego godnym synem. W dobie braku wzorców do naśladowania dla polskiej młodzieży, osoba Jana Bujwida wspaniałego obrońcy Ojczyzny, który walczył o jej niepodległość, jest godna nie tylko przypomnienia, ale także upamiętnienia w naszej wdzięcznej pamięci.

Moim celem jest przypomnienie tej wspaniałej osobowości społeczeństwu Myślenic z uwagi na zbliżające się uroczystości 80-lecia Zespołu Szkół im. Andrzeja Średniawskiego, które odbędą się 26 kwietnia.

prof. dr hab. Jan Szarek, emerytowany prof. Uniwersytetu Rolniczego im. H. Kołłątaja w Krakowie

Literatura:

Odo Bujwid, 1990, „Osamotnienie”. Pamiętniki z lat 1932-1942, Kraków, Wydawnictwo Literackie

Szarek Jan, 2017, „Mgr inż. Jan Bujwid–Budywid – człowiek silny, szlachetny i twórczy”, referat wygłoszony na zebraniu Koła Krakowskiego PTZ im. Michała Oczapowskiego, s. 4

Szarek Jan, 2012, „ Senior hodowców polskiego bydła czerwonego mgr inż. Jan Bujwid (1899–1984) – człowiek mocny, twórczy i szlachetny”, „Bydło”, Zasłużeni hodowcy bydła, nr 11 i 12