A wszystko zaczęło się od garażu

A wszystko zaczęło się od garażu
Piotr Kuciel i Łukasz Pucz Fot. fot. z arch. Detalika

Często powołujemy się na tak zwany amerykański sen, będący uosobieniem spektakularnej kariery. Głównego bohatera tegoż snu podziwiamy, a często zazdrościmy mu sukcesu. Często jednak nie zdajemy sobie sprawy z tego, że sukces to bardzo rzadko wyśniony sen, a tak naprawdę pomysł, determinacja i ciężka praca.

Tak jest w przypadku firmy Detalika, a bohaterów jest dwóch Łukasz Pucz i Piotr Kuciel.

- Już dwa lata upłynęły od momentu, kiedy wspólnie z Piotrem połączyliśmy swoje siły. Tak naprawdę, wszystko zaczęło się od garażu. Po zakończonej długoletniej przygodzie w aptece, którą prowadziliśmy z mamą, przyszedł pomysł na całkowitą zmianę branży - i ta precyzja apteczna została przeniesiona na samochody - opowiada o początkach firmy Detalika Łukasz Pucz.

Panowie Łukasz i Piotr poznali się w trakcie szkoleń, jakie Łukasz Pucz odbywał celem zdobycia kwalifikacji.

Piotr Kuciel, to już można powiedzieć weteran w branży detailingu, zajmujący się tą profesją od 13 lat. W swoich początkach współtworzył jedną z największych firm tego typu w Krakowie. Właśnie to on przekazywał późniejszemu wspólnikowi tajniki tej nader skomplikowanej działalności.

- Od 13 lat działam na rynku. Moja dorosła praca zawsze skupiała się na detailingu. Czyli to nie tylko kwestia mycia samochodu, polerowania i zabezpieczeń, ale również są to stylizacje samochodów. Pracując organizowałem i prowadziłem również szkolenia, przez ten okres wyszkoliłem około pięćdziesiąt osób, ale Łukasz był takim topowym uczniem, jak to można nazwać. To był facet, któremu się chciało, który słuchał i widać było, że to czuł.

Spotkanie dwóch panów musiało przerodzić się w sukces.

Detailing to w obecnym czasie bardzo zaawansowana forma dbania o samochód, oczywiście myjnia, ale nie w tradycyjnym wydaniu, zabezpieczenia lakieru, w najróżniejszej formie, stylizacja samochodów, dokładki elementów, modyfikacje optyczne. Gama usług jest praktycznie nieograniczona i zależy od życzenia klienta oraz jego zasobności. Firma otrzymuje również zapytania o detailing helikopterów i samolotów, a w czasie mojej wizyty trwały prace nad detailingiem... roweru.

Firma panów Łukasza i Piotra stara się wyjść absolutnie naprzeciw oczekiwaniom klientów i w sposób nowoczesny stawia na wszechstronność.

- Z Łukaszem postawiliśmy na kompleksowość. Żeby ktoś, kto do nas przyjeżdża i zostawia nam samochód, był zaopiekowany pod każdym względem. Od przeglądu samochodu aż po jego tak zwane dopieszczenie. Dzięki współpracy z podwykonawcami, oprócz oferty naszych usług, mamy też możliwość zorganizować wiele innych. Chcemy dać klientowi taki komfort, że zostawiając samochód w jednym miejscu, ma załatwione wszystko, a samochód cały czas jest pod naszą opieką - wyjaśniają Piotr Kuciel i Łukasz Pucz.

Przyznam, że branża samochodowa nie jest mi obca, jednak to co zobaczyłem w Detalice, wprawiło mnie w osłupienie. Kto zatem korzysta z takich usług?

- Do naszej firmy może przyjechać każdy właściciel pojazdu. Wiele osób widząc samochody klasy premium, boi się do nas przyjechać, myśląc, że ich samochód nie będzie pasował do naszego studia. Tymczasem nasza oferta jest skierowana do wszystkich. My nie zamykamy się na żadnego klienta, przyznam, że nawet czasem lubimy pracować z samochodami starszymi i bardziej zniszczonymi, ponieważ wtedy nasza praca jest bardziej widoczna. Detailing ma na celu metamorfozę samochodu i my staramy się do tego dążyć. Absolutnie jesteśmy w stanie dopasować usługę do stanu portfela klienta, musimy być elastyczni jak krawcy - wyjaśniają panowie Piotr i Łukasz.

Niestety, chęć szybkiego zysku i masowość produkcji nowych samochodów, również niesie za sobą spore niebezpieczeństwa dla klientów salonów samochodowych, na co zwracają uwagę panowie Łukasz i Piotr.

- Klient już na starcie, po wyjeździe z salonu, myśli jak ten samochód zabezpieczyć. Często klient sam chce być przeszkolony jak dbać o samochód. Niestety i jakość lakierów i jakość wykonania samochodów, nawet tych najdroższych, spada naprawdę drastycznie. Te samochody są piękne, ale niestety jakość lakierów i materiałów, z których są wykonane spada. Stąd trzeba dbać o samochód, bo w krótkim czasie efekt nowego samochodu możemy utracić. Widzimy, że coraz więcej osób zwraca na to uwagę, bo tak na prawdę jest to inwestycja w wartość samochodu przy odsprzedaży.

Zmieniają się czasy, zmieniają się nasze samochody i nasze podejście do nich. Bezpowrotnie kończy się era mycia samochodu wodą z węża przy użyciu płynu do naczyń. Dziś dbanie o samochód to specjalistyczna gałąź motoryzacji, nie mniej ważna jak kwestie techniczne i wbrew pozorom, również mająca wpływ na nasze bezpieczeństwo. Jak wiadomo diabeł tkwi w szczegółach, ale o detale zadba Detalika.

Marek Stoszek Marek Stoszek Autor artykułu

Socjolog i kulturoznawca. Badacz i propagator historii, kultury i tradycji naszego regionu. Dziennikarz, w latach 2019 i 2020 redaktor naczelny Gazety Myślenickiej.