KWW M Pszczola

Chełm to góra pełna uroków

Chełm to góra pełna uroków
Fot. Piotr Jagniewski

Chełm ma swoje uroki, a znajdujące się u jej podnóża Zarabie to dzielnica z prawdziwym potencjałem - mówią przedstawiciele spółki Arena Sport. Przez ostatnie trzy sezony inwestują czas i pieniądze w to, aby rekreacyjna część Myślenic tętniła życiem przez cały rok i jak zapewniają… ich plany są długoterminowe

Ośrodek narciarski na północnym zboczu góry Chełm wraz z czteroosobową kolejką krzesełkową oddano do dyspozycji narciarzy w 2007 roku. Przez pierwszą dekadę obiekt nie miał szczęścia do najemców. Ci zmieniali się co kilka sezonów prowadząc działalność z różnym skutkiem, co nie zawsze korzystnie wpływało na opinię o ośrodku. Myślenice Sport Arena sp. z o.o, od 2016 roku ma nowych udziałowców.

Prezes Rafał Herzyk zapytany o to, czy inwestowanie w miejscu z takimi warunkami klimatycznymi, lokalizacją i historią się opłaca - odpowiada, że chcącemu nie dzieje się krzywda. - W moim życiu zawodowym angażowałem się w restrukturyzacje wielu plajtujących firm, które rozwijały się z powodzeniem osiągając spektakularne sukcesy. Sądzę, że Chełm nie miał poprzednio szczęścia, ale wierzę w potencjał tego miejsca i w to, że nasza praca przyniesie rezultat. Jak twierdził św. Augustyn - „Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą” - mówi.

Jak przyznaje sercem góry są kolejki, które nieustannie wywożą na jej szczyt turystów. W sezonie letnim, robi to zachowana w doskonałej formie - trzydziestoletnia kolejka krzesełkowa o długości 2 km, natomiast zimą - czteroosobowa kolej krzesełkowa firmy Doppelmayr o długości 770 m. W procesie budowy obu udział brał myśleniczanin Janusz Pitala. - Koleje, „alpejskie stoki” i trasy turystyczne, to fundament stacji - dzisiaj przyznaje. Nadal sprawuje nad nimi pieczę, a utrzymanie ich w odpowiednim stanie technicznym dba wspólnie z Tadeuszem Szidlerem, Stanisławem Hajdukiem i Adrianem Wroną.

 Przekonać narciarzy do Myślenic

Jednym z największych wyzwań z jakim nowemu najemcy przyszło się zmierzyć, było przekonanie narciarzy z regionu, że stok w Myślenicach nie tylko może konkurować z sąsiednimi obiektami, ale również z większymi ośrodkami.

Jak się bowiem okazuje wywiezienie turystów na szczyt Chełmu to nie wszystko. Aby zaspokoić oczekiwania narciarzy, spółka przeznaczyła duże nakłady na przygotowanie stoków. Konkurencyjność mają zapewnić nie tylko nowoczesne ratraki, ale również maszyny do produkcji pokrywy śnieżnej. Te nie pracują same, a warunki na stoku zapewnia zespół Bartłomieja Kupca. - To wszystko wpływa na jakość, a zapewniam że dzisiaj stok w Myślenicach może konkurować z najlepszymi nie tylko w regionie - dodaje Rafał Herzyk.

Świadectwo jego słowom dają ratownicy podhalańskiej grupy GOPR, którzy pracują na wielu stokach i potwierdzają dbałość o utrzymanie warunków na myślenickich trasach. Ratownicy stacjonujący w tym miejscu i dbający o bezpieczeństwo narciarzy, sami chętnie korzystają z możliwości do jazdy, jakie daje góra Chełm.

Dzisiaj w odróżnieniu od lat poprzednich na trasie nie ma lodu, częste ratrakowanie i przygotowanie całej szerokości stoku sprawiły, że ten utrzymuje homologację FIS, co przekłada się na rosnącą liczbę pozytywnych opinii. Obecnie stacja narciarska to m.in. dwie oświetlone, naśnieżane i ratrakowane trasy o długości 850 i 1100 m, czteroosobowa kolej krzesełkowa, wyciąg talerzykowy, szkoła narciarsko - snowboardowa i wypożyczalnia.

- Praktyka królową prawdy - zapraszamy wszystkich, aby sami przekonali się, że zmiany jakie wprowadzamy dają narciarską satysfakcję. Położenie stoków sprawia, że są one osłonięte od wiatru i słońca, a śnieg długo się na nich utrzymuje. W ubiegłym roku, sezon trwał tu do Wielkanocy. W tym może być podobnie – przekonuje Rafał Herzyk.

U podnóża góry, na Zarabiu przy parkingu, w ubiegłym roku powstał lokal gastronomiczny w sąsiedztwie którego zlokalizowane zostało lodowisko. W tym roku funkcjonuje od początku grudnia i w zależności od warunków pogodowych, może działać nawet do końca marca.

Tegoroczną nowością jest „góra wrażeń”, czyli mini stok przeznaczony dla najmłodszych, stawiających swoje pierwsze kroki na śniegu. Od przyszłego sezonu, w tym miejscu funkcjonować będzie „przedszkole” dla dzieci rodziców, którzy zostawiając je pod opieką instruktorów, będą mogli bez skrępowania szusować na szczycie Chełmu.

Góra i Zarabie latem

Przedstawiciele Arena Sport nazywając Chełm „górą mającą wiele uroków”, doskonale zdają sobie sprawę z tego, że przyciąga turystów nie tylko zimą, ale również w sezonie letnim. To idealne miejsce na rozpoczęcie wędrówki po Beskidzie Wyspowym. Z jej szczytu wielu amatorów wędrówek, rowerzystów i biegaczy górskich wybiera szlaki w kierunku Kudłaczy, Śliwnika, czy Uklejny. W planach inwestorów jest wytyczenie kolejnych tras zarówno pieszych jak i rowerowych.

Warto przypomnieć, że do 2010 roku góra Chełm była królową downhillu w kraju, a w Myślenicach odbywał się m.in. Puchar Polski w tej dyscyplinie sportu. To tutaj wielokrotnie zwyciężał myśleniczanin i późniejszy mistrz Świata oraz Europy Michał Śliwa oraz bracia Wincenciakowie. Przez lata nie udało się przywrócić tras rowerowych w lasach Chełmu. Czy to możliwe, aby ta dyscyplina wróciła do naszego miasta?

Rafał Herzyk: Lasy Państwowe określiły przestrzeń w której mogłaby przebiegać trasa downhillowa. My dostrzegamy potrzebę wykonania tras familijnych, jednak aby mogły powstać, ich nachylenie musi być znacznie łagodniejsze i wynosić 5 proc. Żeby zjechać z Chełmu na Zarabie potrzeba od 5 do 6 km długości trasy, a my zaproponowaliśmy trzy jej warianty, jednak nie chcemy zdradzać szczegółów, dopóki w tej sprawie nie zapadnie ostateczna decyzja.

Dostrzegam wielką troskę o przyrodę ze strony leśników. Nie chcemy wywierać na nich presji, zostawiamy to do analizy specjalistom, cieszymy się wraz z wieloma, że w czasie ostatniej kampanii wyborczej, ubiegający się o stanowisko burmistrza deklarowali zaktywizowanie działań przygotowania tras rowerowych na Chełmie. Będziemy informować na bieżąco o decyzjach i postępach w tej sprawie.

W podobnych przypadkach jedną z barier przy takich inwestycjach jest biurokracja i sposób interpretacji przepisów przez poszczególne służby. Jak podkreślają władze spółki Arena Sport; - Ustawodawca nikogo z nas nie rozpieszcza i nie ułatwia. W połowie XIX wieku, kolej z Wiednia do Istanbułu wybudowano w półtora roku. Spotykamy się z życzliwością władz miasta, pracowników urzędów, Lasów Państwowych, za co serdecznie dziękujemy, ale wszyscy musimy wypełniać wolę ustawodawcy, co wymaga cierpliwości i metodyczności.

Dawniej kajaki, a jutro?

Minione lato było rekordowe pod względem temperatur, ale i osób spędzających wolny czas na Zarabiu. To tutaj mieszkańcy Myślenic i okolic szukają ochłody w trakcie upałów i podobnie jak przed laty, coraz popularniejsze staje się spędzanie czasu nad Rabą. W słoneczne dni wybierają się tam całe rodziny. Dawniej wizytówką turystycznej części miasta były kajaki, a co przyciągać będzie nas w to miejsce w najbliższym czasie? - Do tej pory w ramach oferty letniej udało nam się stworzyć park linowy w tzw. „małpim gaju” oraz uruchomić wypożyczalnię rowerów, w tym centrum testowe rowerów elektrycznych firmy romet- mówi Janusz Pitala.

W planach spółki znajduje się wspomniana wcześniej trasa biegowa i rowerowa, rozwój centrum serwisowego rowerów elektrycznych, wytyczenie welodromu dla wrotek i wiele innych o których inwestorzy mówią z powściągliwością. Dlaczego? - Chcemy uzyskać wykładnię i aprobatę, aby nie było falstartu. Progres osiągamy, widzimy satysfakcję odwiedzających - enigmatycznie odpowiada Rafał Herzyk.

Czy będzie człowiekiem, który ożywi myślenickie Zarabie? - To miejsce ma potencjał, a ja staram się robić co w mojej mocy, aby go wykorzystać. Góra Chełm i Zarabie to projekt długoterminowy. Deklaruję wolę współpracy z każdym, komu ta część Myślenic leży na sercu – przekonuje.

pp