Czy członkostwo Gminy Myślenice w LGD wpływa na dostęp do dotacji?

Echem ostatniej sesji Rady Miejskiej w Myślenicach, stała się gorąca dyskusja wokół obecności Gminy Myślenice w strukturach Lokalnej Grupy Działania „Między Dalinem a Gościbią”. Sprawa ma swoje źródło w decyzji Rady Miejskiej z 2022 roku, kiedy to zdecydowano o wystąpieniu gminy z LGD. Zarząd stowarzyszenia pomimo ówczesnej rezygnacji nadal domagał się wpłaty składek członkowskich za czas, w którym Gmina formalnie nie była członkiem, a ostatecznie przyjął tę rezygnację dopiero w lutym 2025 roku, już po nadzwyczajnej sesji zwołanej na wniosek radnych opozycyjnych, którzy złożyli wówczas projekt uchwały w sprawie przystąpienia gminy do LGD.
W przestrzeni publicznej pojawiły się liczne komentarze, a podczas sesji prezes LGD „Między Dalinem a Gościbią”, Kazimierz Dąbrowski zasugerował, że brak członkostwa Gminy Myślenice może ograniczyć mieszkańcom, organizacjom i samorządowi możliwość ubiegania się o środki.
Na te zarzuty odpowiedziała zaproszona przez burmistrza Magdalena Doniec, kierownik ds. zarządzania RLKS PROW w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Małopolskiego, rozwiewając wszelkie wątpliwości dotyczące możliwości aplikowania o dofinansowania:
– Członkostwo gminy w LGD było obligatoryjne tylko na etapie wyboru lokalnej strategii rozwoju. W trakcie realizacji strategii gmina może wystąpić z LGD i nie wpływa to na możliwość aplikowania o środki. Mieliśmy już taką sytuację w poprzedniej perspektywie finansowej, gdzie mimo wystąpienia gminy z LGD mieszkańcy i podmioty nadal mogli korzystać z dofinansowań. Dotyczy to także samorządów – wyjaśniła. – Żaden przepis prawa nie wyklucza możliwości ubiegania się o środki. Gdyby LGD próbowała wprowadzić kryterium dostępu zależne od członkostwa, naruszałoby to zasady horyzontalne UE, takie jak niedyskryminacja i równość. Takie działanie byłoby niedopuszczalne – dodała Magdalena Doniec.
Te sugestie wywołały reakcję Burmistrza Jarosława Szlachetki:
– W poprzednich latach jako przedstawiciel Gminy Myślenice zostałem usunięty z Rady Programowej LGD, co oznaczało brak wpływu na wybór projektów. Nie może być tak, że przedstawiciel największej gminy nie ma realnego wpływu, a sprowadzany jest jedynie do roli płatnika składek. Co więcej, działania członków zarządu tego LGD doprowadziły do unieważnienia wcześniej podpisanej umowy pomiędzy LGD „Ziemi Myślenickiej” a Urzędem Marszałkowskim. Najważniejsze jednak, że zarówno mieszkańcy, organizacje, jak i samorządy – niezależnie od członkostwa w LGD – mają prawo aplikować o środki. Nie może być mowy o żadnej dyskryminacji – podkreślił burmistrz Jarosław Szlachetka.
Wystąpienie prezesa Kazimierza Dąbrowskiego zrodziło wiele pytań i wywołało gorącą dyskusję wśród radnych, którzy wspominali, że w przestrzeni publicznej pojawiają się sprzeczne informacje, często wprowadzające mieszkańców w błąd. W trakcie sesji głos zabrała również radna Rady Miejskiej w Myślenicach, Magdalena Gorzelany-Dziadkowiec, która odniosła się krytycznie do wypowiedzi prezesa Dąbrowskiego:
– Zauważam nieścisłości w wypowiedzi pana prezesa dotyczące zasad przyznawania środków przez LGD „Między Dalinem a Gościbią”. Wbrew jego sugestiom, każdy mieszkaniec, organizacja czy podmiot – niezależnie od członkostwa – może ubiegać się o dofinansowanie. Kryteria naborów nie zawierają zapisów wykluczających kogokolwiek. Jeśli pan prezes twierdzi inaczej, to jest to wprowadzanie opinii publicznej w błąd. Dziękuję pani Magdalenie Doniec za jasne i rzetelne wyjaśnienie tych kwestii – podsumowała radna Magdalena Gorzelany-Dziadkowiec.
W świetle powyższych wypowiedzi, jednoznacznie należy stwierdzić, że brak formalnego członkostwa Gminy Myślenice w LGD nie stanowi żadnej przeszkody w ubieganiu się o środki zarówno dla mieszkańców, jak i instytucji czy organizacji z terenu gminy.