Czy gmina Myślenice boćkiem stoi?

W poniedziałek 15 lipca zakończył się VIII Międzynarodowy Spis Bociana Białego. W szukaniu bocianich gniazd i liczeniu ich „domowników” zaangażowali się m.in. Paweł Śledziowski i Michał Baran z Myślenickiego Klubu Ptakoluba. Jakie są ich wnioski? Czy gmina Myślenice i okoliczne gminy to tereny, gdzie bociany chętnie zakładają swoje gniazda?
Termin przeprowadzenia spisu jest nieprzypadkowy, bo na przełomie czerwca i lipca młode bociany są już na tyle duże, że wylatują z gniazda, ale jeszcze nie wyleciały do Afryki. W połowie sierpnia zaczynają się bowiem bocianie sejmiki, po których wyruszają w liczącą 12 tys. km drogę. Stare polskie przysłowie mówi nawet o tym, że dzieje się to „na świętego Bartłomieja”, czyli w okolicy 24 sierpnia.
Spis odbywa się raz na 10 lat, a polega nie tylko na policzeniu gniazd i znajdujących się w nim ptaków, ale też dowiedzeniu się jak najwięcej o danym gnieździe (od jak dawna jest w tym miejscu, czy co roku jest zagnieżdżane itd.). Te informacje Paweł i Michał czerpali m.in. od sołtysów i właścicieli posesji, na których znajdują się gniazda, ale też posługiwali się danymi z poprzedniego spisu, sprawdzali miejsca, gdzie 10 lat temu gniazda były, podobnie jak sprawdzali wszelkie sygnały od mieszkańców.
- Wniosek z tegorocznego spisu jest taki, że bocianich gniazd, przynajmniej w gminie Myślenice, jest mniej niż było w roku 2014, ale nie jest źle. Sprawdziwszy już prawie całą gminę naliczyłem sześć czynnych gniazd. W samych Myślenicach od dawna jest jedno gniazdo, ale od 5 lat było puste. Dopiero w tym roku bociany znów do niego przyleciały, ale późno, bo dopiero w połowie maja i nie mają młodych. Bociany lubią otwarte, tereny, z dużą ilością łąk, najlepiej regularnie koszonych. Takich terenów w Myślenicach jest bardzo mało, stąd też mała liczba gniazd. Ale cieszy to, że są gniazda w miejscowościach gminy i to jeszcze jak teraz w Polance zdarzają się tak obfite lęgi, bo 5 młodych to już dużo – mówił nam w czasie minionego weekendu Paweł Śledziowski, który w spisie odpowiadał za zliczenie bocianów w gminie Myślenice.
Wykarmić taką gromadkę nie jest łatwo. Bywa, że bociany wyrzucają z gniazda jajo lub jedno młode, jeśli jest chore lub osłabione lub jeśli wiedzą, że nie będą w stanie tylu wykarmić. Zdarza się też, że jaja padają ofiarą walk pomiędzy dorosłymi osobnikami, które walczą o zajęte przez jednego z nich gniazdo.
- Bocian w Polsce ma renomę. Jest czymś więcej niż ptakiem, jest symbolem polskiego krajobrazu. Ma nawet swoje miejsce w poezji, wszak Norwid pisał, że „winą jest dużą/Popsować gniazdo na gruszy bocianie/Bo wszystkim służą...”. Na Podkarpaciu są gminy, w których bywa, że jest i 150 gniazd. Jest co spisywać! U nas jest inaczej. Przykładowo w gminach Lubień i Tokarnia nie ma ani jednego gniazda bociana białego, a w Wiśniowej jest… jedno. Ale cieszę się i z tego. Co ciekawe, w 2014 roku tego gniazda, a właściwie platformy, nie było. To lęg sprowokowany przez ludzi, bo to ludzie widząc jednego roku, że niedaleko na drzewie zagnieździły się bociany, zbudowali na słupie specjalną platformę, na której ptaki się gnieżdżą regularnie od 2021 roku. Od mieszkańców wiem, że najpierw miały 2 młode, potem 3, potem 5, a w tym roku znów 3 – mówi Michał Baran, który w spisie sprawdzał właśnie te trzy gminy powiatu myślenickiego.
W Małopolsce najwięcej bocianów znajdziemy w rejonie Szczurowej, a jak podaje portal „Odkryj Małopolskę” jedna z tamtejszych wiosek – Niedzieliska jest nazywana „bocianią wioską”.
