Falstart pierwszej polskiej elektrowni jądrowej

Falstart pierwszej polskiej elektrowni jądrowej
Ryszard Tadeusiewicz Naukowiec AGH, absolwent myślenickiego LO

W poprzednim felietonie (tydzień temu) opisałem, jak Polska przygotowywała się do energetyki jądrowej w latach 1956 – 1981. Przygotowywała się głównie tworząc różne instytucje z czego pożytek był raczej niewielki. Ale 18 stycznia 1982 roku Rada Ministrów podjęła ostateczną decyzję:

- Budujemy!

Budowa pierwszej polskiej elektrowni jądrowej zaczęła się 27.02.1982. Jako miejsce posadowienia tej elektrowni wybrano Żarnowiec na terenie wsi Kartoszyno. Najpierw konieczne było przesiedlenie mieszkańców tej wsi, dla których przygotowano nowoczesne gospodarstwa rolne powstałe w oddalonej o pięć kilometrów miejscowości Odargowo.

Potem ruszyły ogromne prace budowlane. Między innymi na potrzeby tej elektrowni zbudowano ogromne sztuczne jezioro na wierzchołku pobliskiego wzgórza, i budowano masywne fundamenty pod dwa atomowe bloki energetyczne o mocy po 427 MW każdy. Planowane uruchomienie elektrowni przewidywano w latach 1991-1992.

Dla nadzoru spraw związanych z tą budową (i innych zagadnień związanych z promieniotwórczością) utworzono Państwową Agencję Atomistyki (PAA), której pierwszym prezesem został Mieczysław Sowiński. Ważną rolę odgrywało wtedy Centralne Laboratorium Ochrony Radiologicznej, nawiązano też współpracę z Międzynarodową Agencją Energii Atomowej.

Proces budowy zakłóciły jednak wiadomości w kwietniu 1986 roku o największej katastrofie jądrowej w historii - wybuchu elektrowni jądrowej w Czarnobylu. Poza katastrofą w samym Czarnobylu powstało ogromne skażenie promieniotwórcze w całej północno wschodniej Europie, w tym także w Polsce. Piliśmy wszyscy Płyn Lugola (wodny roztwór jodyny, który miał zapobiegać wchłanianiu radioaktywnego jodu przez tarczyce Polaków). Nie zapobiegał całkiem skutecznie, o czym sam się przekonałem, bo w mojej tarczycy rozwinął się spowodowany promieniowaniem nowotwór, co sprawiło, że musiałem się poddać operacji całkowitego usunięcia tego ważnego gruczołu.

Temat energetyki jądrowej napotykał od tego czasu na bardzo negatywne reakcje polskiego społeczeństwa. Na to nałożył się kryzys gospodarczy w PRL w latach 1987-1989 i doszło do zmian politycznych i społecznych w Polsce po 1989 roku. 17 grudnia 1990 r. Rada Ministrów podjęła uchwałę o likwidacji EJ Żarnowiec. Wiele elementów, które zostały już zamówione, zostało później odsprzedane innym elektrowniom z reaktorami WWER na Węgrzech i w Finlandii.

Przez trzydzieści lat nikt do sprawy polskiej energetyki jądrowej nie wracał, bo temat był społecznie drażliwy, chociaż gospodarczo niezbędny.

Dopiero w 2020 roku rząd Mateusza Morawieckiego zaktualizował „Program polskiej energetyki jądrowej” (PPEJ), zakładając budowę od sześciu do dziewięciu bloków jądrowych do 2040 roku. Wskazano także pierwsze lokalizacje – Lubiatowo-Kopalino, Pątnów-Konin, Bełchatów – i rozpoczęto realne działania przygotowawcze. Obyśmy tym razem wytrwali do końca!