Fotografia która żyje

Kultura 27 września 2017 Wydanie 34/2017
Fotografia która żyje

Te zdjęcia powstawały bez użycia aparatu, a jedynie w wyniku oddziaływania roztworów chemicznych i minimalnej ilości światła padającego na materiał światłoczuły. Proces trwał trzy miesiące, a jego efekty można oglądać w Myślenickim Ośrodku Kultury i Sportu

Ten projekt zaczął się już ponad trzy miesiące temu, a jego pomysłodawczynią jest Karina Kiczek. Fotografia organiczna, to zdjęcie powstające bez użycia aparatu, a jedynie w wyniku oddziaływania roztworów chemicznych i minimalnej ilości światła na materiał światłoczuły.

Wernisaż, który odbył się 22 września w Myślenickim Ośrodku Kultury i Sportu to pierwszy pokaz prac, jakie powstawały w czasie warsztatów z Kariną. Uczestniczyć mógł w nich każdy zainteresowany, stając się tym samym współautorem wystawy prezentowanej w galerii MOKiS.

Prace, które można oglądać to nie są oryginalne dzieła, ale jedynie ich fotografie, ponieważ jak pierwowzory zmieniają się tak jak każdy organizm wraz z upływem czasu. To co zwraca uwagę na zdjęciach, to głównie przestrzeń i niezwykle urozmaicona kolorystyka. To fotografie które zaskakują samych twórców i tworzą bardzo oryginalne formy wizualne. Podobna wystawa z tymi samymi organicznymi fotografiami za kilka lat może wyglądać zupełnie inaczej.