Grany Poniedziałek połączył dwa muzyczne bieguny
W Granym Poniedziałku bywały już dosyć karkołomne próby łączenia muzycznych stylistyk. Nieco ponad rok temu w Myślenickim Ośrodku Kultury i Sportu razem z pianistą klasycznym Frankiem Szymulą wystąpił Wojciech Bałucki - wokalista spod znaku ambitnego popu. W ostatnim odcinku różnica między dwoma muzycznymi światami była tak duża, że większa już chyba być nie mogła.
Razem z potencjalnym laureatem Konkursu Chopinowskiego, Michałem Basistą wystąpił jeden z najlepszych w kraju beatboxerów, Szymon „SzNaJdeR” Chmiel. Przepaść nie do zasypania? Próba syntezy ognia z wodą? Otóż nie. Tych dwóch młodych chłopaków (Michał lat 20, Szymon lat 24) łączy nie tylko to, że są na krzywej wznoszącej tak w życiu jak i w muzyce. Podobieństwa między nimi nie kończą sie również na tym, że są oddani swojej pasji w stu procentach i obaj wykazują się absolutnie zjawiskowym talentem.
Nie wyczerpuje również tematu konstatacja, że tak Michał jak i Szymon to muzycy, którzy są sami dla siebie orkiestrą, bo jednoosobowo potrafią „namalować dźwiękami” tyle obrazów, co cały zespół. Michał czyni to wydobywając nawet z zupełnie przeciętnego fortepianu takiego Chopina i Rachmaninowa, że można na chwile zapomnieć, że nie gra na Steinwayu. Szymon przy pomocy gardła, krtani i przepony wyczarowuje takie cuda, że człowiek zastanawia się czy SzNaJdeR nie ma czasami ze dwóch braci bliźniaków poukrywanych w trakcie występu w okolicach sceny. Michał i Szymon to również bardzo komunikatywni wykonawcy, potrafiący o swoim muzykowaniu opowiadać ciekawie i z humorem, tak, że z uwagą przysłuchuje się jednemu i drugiemu zarówno fan beatboxu jak i klasyki.
W Granym Poniedziałku występując na przemian potrafili się znakomicie motywować do coraz lepszych wykonań i chwilami przypominało to pojedynek dwóch skoczków wzwyż. Na koniec natomiast wykonali wspólny „skok” i chyba po raz pierwszy usłyszeliśmy jak Chopin brzmi razem z beatboxem. Czy tak będzie wyglądać muzyka przyszłości? Jeśli tak to chcemy jej dożyć. To był niezapomniany wieczór, dziękujemy wam chłopaki.