Jacek Felsch (22 marca 1974 – 2 października 2021)

Jakoś trudno napisać słowo „był” o kimś, kogo widziało się niemal przed chwilą. Jacek Felsch w sobotę wystąpił w turnieju oldbojów i stanął w nim na bramce oldbojów Cracovii.
W przeszłości występował w seniorskich zespołach m.in. Soły Kobiernice (której był wychowankiem), Kalwarianki, Górnika Wieliczka czy wspomnianej Cracovii oraz Dalinu Myślenice. W myślenickim zespole występował tylko w dwóch sezonach -1998/99 i 1999/2000. Zaledwie dwóch, ale Jacek był bramkarzem, który zapadał w pamięć. Po pierwsze z racji swojej klasy sportowej – Jacek Felsch to bezsprzecznie jeden z najlepszych bramkarzy w historii Dalinu. Po drugie z racji donośnego głosu, którym strofował i ustawiał defensywę. Ten człowiek wzbudzał po prostu respekt nie tylko wśród napastników rywala, ale i wśród własnych obrońców. Po trzecie wreszcie, grał w czasach, gdy Dalinu Myślenice bała się cała III liga i cegiełkę (czy raczej całą cegłę) do tego szacunku, jakim darzono myślenicki klub dokładał również jego wysoki, pewny i odważny bramkarz. W sobotę znów był sobą i widać, że trenując bramkarzy w Podbeskidziu Bielsko Biała utrzymuję się ciągle w znakomitej formie fizycznej, godnej bramkarzy młodszych o dwie dekady. Niestety w sobotę widzieliśmy Jacka po raz ostatni, ale pamiętać będziemy zawsze.