Jak wytrzymać z moim bratem, czyli planeta Stanleya

Kto ma rodzeństwo wie, że czasami nie jest łatwo żyć razem. A jeśli - jak Stanley - ma się młodszego brata, którego trzeba pilnować, by nie zrobił nic głupiego, za którego nieraz trzeba się wstydzić - to już w ogóle jest ciężko. Niezbyt wprawnych czytelników z pewnością przekona tekst gęsto przetykany diagramami i rysunkami (co ma uzasadnienie, bowiem bohater opracował sposób na przeżycie - wszystko rysuje w formie wykresów i diagramów).
Jest typem naukowca, najwyraźniej chciałaby życia w mniejszym chaosie, niż jest to przyjęte w jego rodzinie. I próbuje unikać opiekowania się bratem - nic dziwnego, miewa on bowiem najdziwniejsze pomysły - by spuścić muzealny model ziemi w toalecie czy pomalować kredkami szkielet dinozaura.
Książka nie tylko może zachęcić do czytania, ale także - przekazać bardzo dużo ciekawostek z astronomii. Wplecione w tekst informacje z pewnością zapadną w pamięć, a przy tym nie sądzę, by czytelnik miał wrażenie, że ktoś wtłacza mu na siłę wiedzę do głowy. Jak powiedział mój młodszy syn: „Fajna taka książka, która jest śmieszna i może też uczyć”.
Cała recenzja na: Biblioteka Inspiracji - portal o wyjątkowych książkach dla dzieci