Kopci czy dymi?

Region 28 czerwca 2022 Wydanie 24/2022
Kopci czy dymi?

Dobre zrozumienie zagadnienia pospolicie określanego jako „walka o czyste powietrze” jest kluczowe dla całego procesu postępowania. Czyste powietrze jest nam niezbędnie potrzebne, tak jak czysta woda, czysta gleba czy zdrowa żywność. Dążenie do celu powinno być jednak postępowaniem rozsądnym, czyli biorącym pod uwagę nasze możliwości, zarówno techniczne jak i finansowe. Nierespektowanie tej oczywistości prowadzi zawsze „na manowce”.

Największym problemem dla czystego powietrza jest spalanie paliw stałych. W naszym kraju największe „zasługi” w zanieczyszczaniu powietrza ma węgiel kamienny. Nasze ‘czarne złoto” i podstawowe paliwo. Spalanie węgla powszechnie kojarzone jest z dymem, a przecież efektem spalania są spaliny.

Kupujemy węgiel a w nim zawartą energię oraz odpady. Jednego i drugiego nie widać w momencie zakupu. Dopiero spalanie węgla powoduje rozdzielenie tego, co pożyteczne, czyli ciepło, od tego, co szkodliwe, czyli spaliny i popiół. Głównie koncentrujemy się na tym, co pożyteczne, czyli ciepło. Reszta nas mniej interesuje i tu leży przyczyna problemu czystego powietrza. Co zatem zrobić, aby było rzeczywiście czyste?

Na problem spalania węgla należy patrzeć całościowo. Trzeba widzieć całą gamę elementów składających się na ten proces. Co na to się składa? 1. Paliwo, 2. Człowiek, 3. Urządzenie grzewcze, 4. Odpad w postaci stałej – popiół, 5. Odpad w postaci gazowej – spaliny.

Spaliny mogą przybierać różną postać. To czy z komina wydobywa się gęsty, czarny dym, czy prawie niewidoczny dymek, zależy wyłącznie od wcześniej wymienionych elementów.

Dym, to nic innego jak zgazyfikowane cząstki paliwa o temperaturze poniżej temperatury zapłonu. Nie są spalane, ale wyrzucane przez komin, a wraz z nim zawarta w nich energia. Dymienie z komina zawsze jest oznaką naszej rozrzutności, ponieważ dymienie oznacza straty energii. Inaczej mówiąc, spalamy więcej węgla niż to jest konieczne. Czy rzeczywiście mamy świadomość tej rozrzutności? Przecież za węgiel płacimy i to nie mało.

Co możemy zrobić?

Najczęstszą przyczyną dymienia jest wadliwie prowadzony proces spalania, który zależy głównie od obsługi, czyli człowieka. Co możemy zrobić? – Możemy nauczyć się jak w prawidłowy sposób spalać węgiel w naszym konkretnym kotle.

Nadmierne dymienie może być również wynikiem wadliwego kotła. W takiej sytuacji należy taki kocioł usprawnić albo wymienić na lepszy? Wymiana na lepszy zawsze wiąże się z koniecznością uwzględnienia obowiązujących zasad dotyczących dopuszczenia kotła do użytkowania. To zamierzenie jest głównym celem programów pomocowych.

Dymienie może być również następstwem stosowania paliwa złej jakości. Przypadki spalania odpadów są klasycznym przykładem stosowania niewłaściwego paliwa. Generalnie nie opłaca się spalać paliwa niskiej jakości. Z czego wynika takie zalecenie?

Kupując paliwo, widzimy je w postaci fizycznej jako węgiel kawałkowy lub groszek. W rzeczywistości kupujemy energię zawartą w tym paliwie. Wartość tej energii (wartość opałowa) podawana jest na etykiecie lub w dokumencie wystawionym przez sprzedawcę. Oczywiście jest tak, że węgiel o wyższej wartości opałowej jest droższy, ale jest jego na wagę mniej, niż węgla gorszej jakości. Mniejsza ilość węgla oznacza mniej spalin i mniej popiołu. Również potrzebuje mniej miejsca do składowania.

Przy tak drogim paliwie jak obecnie, powinniśmy nauczyć się kupowania węgla nie na tony, ale na zawartość energii.

W terminie „paliwo dobrej jakości” mieści się również postępowanie „zmiana paliwa” np. z marnego węgla na dobre drewno.

Bardzo często powodem nadmiernego dymienia jest problem z dolotem powietrza. Zapewnienie prawidłowego dostępu powietrza do spalania jest fundamentalnym czynnikiem czystego i zupełnego spalania. Dbałość o czystość przewodu kominowego i regularny serwis kotła, to najprostsze i najskuteczniejsze sposoby poprawnego spalania.

A teraz kilka zdań komentarza na temat hasła „kopciuchy”.

Posługiwanie się terminem „kopciuch” jest całkowicie bez sensu. W technice grzewczej jest termin „dymienie”, co sugeruje niewłaściwie prowadzony proces spalania.

Dym w spalinach, jak było wspomniane wcześniej, oznacza niecałkowite spalanie, czyli wadliwie prowadzony proces spalania, który jest pierwszym objawem straty energii. Skoro proces jest prowadzony wadliwie, to dlaczego naczelnym żądaniem w „walce o czyste powietrze” jest wymiana kotła? Jest to tylko jeden z argumentów, który należy brać pod rozwagę. Dlaczego? A to dla tego, że spalanie węgla w kotłach ma na celu wytworzenie energii cieplnej potrzebnej do ogrzania obiektu a nie do wytwarzania dymu. Nikt nie pali w piecu po to, aby „kopcić”, tylko po to, by mu było ciepło.

Kładzenie nacisku wyłącznie na wymianę „kopciuchów” jest całkowicie nierozsądne. Bezwzględnie muszą być stosowane równocześnie wszystkie wcześniej opisane postępowania.

Troska o czyste powietrze sprowadzona wyłącznie do procesu wymiany „złych” pieców i kotłów oraz termomodernizacji budynków jest jak najbardziej słuszna i celowa, ale trzeba mieć na uwadze możliwości techniczne i koszty.

Celem samym w sobie nie może być - czyste powietrze. Celem działania powinno być ciepłe mieszkanie przy najmniejszym z możliwych do uzyskania kosztów. Ten cel powinno się osiągać z zapewnieniem parametrów powodujących jak najmniejsze zanieczyszczanie powietrza.

Takie postępowanie zmusza nas do zwracania uwagi również na inne ważne przyczyny zanieczyszczania powietrza, a nie tylko wymyślone „kopciuchy”. Spalanie węgla to również tysiące ton popiołu, który jest największym wrogiem zdrowego otoczenia.

dr inż. Bronisław Burkiewicz