Lata 70., 80. i 90. ubiegłego wieku - z kolekcją Bogdana Kowalcze

Przez lata „targowica” pełniła różne funkcje, zdarzało się, że gościły tutaj cyrk i wesołe miasteczko, ze słynną motocyklową ścianą śmierci. Plac targowy, zwany również targowicą, w poniedziałki i piątki pękał w szwach, a można tutaj było kupić dosłownie wszystko, również od gości ze wschodu. Dziś pełni rolę parkingu i wydaje mi się, że tęskni trochę za dawnymi czasami, zazdroszcząc innym miastom, w których jarmarki regionalne są prawdziwym hitem.