Lider na huśtawce

Lider na huśtawce
Fot. Fot. R. Podmokły

Dwa diametralnie różne oblicza zaprezentował Dalin Myślenice w ciągu jednego tygodnia. W Wielką Sobotę w bardzo słabym stylu uległ drużynie, która w tabeli czwartej ligi zajmowała przedostatnie miejsce i na dodatek stało się to na własnym stadionie. Tydzień później natomiast wygrał bardzo twardy bój z wymagającym rywalem z Jawiszowic na jego terenie.

W przegranym meczu z Orłem Piaski Wielkie Dalinowi nie wychodziło właściwie nic, a kibice Dalinu z trudem rozpoznawali swoją drużynę. Można się było spodziewać, że brak kontuzjowanych bądź zawieszonych za kartki Michała Góreckiego, Dawida Kałata czy Tomasza Stelmacha odbije się niekorzystnie na zespole, ale że będzie to aż taki cios dla niego – chyba nikt nie przypuszczał. Szczególnie chyba odczuwalny był brak ciężko kontuzjowanego Tomasza Stelmacha, bo zaburzona została równowaga między ofensywnymi i defensywnymi akcentami w myślenickiej drużynie. Nie działały również skrzydła, a w nielicznych sytuacjach, które Dalin sobie stworzył, zawodziła skuteczność.

Mecz z Jawiszowicami natomiast miał dać odpowiedź, czy wpadka z Orłem to tylko wypadek przy pracy, czy też trwała tendencja. Na szczęście okazało się że to pierwsze. O ile w meczu z Orłem Piaski Wielkie trudno było kogoś wyróżnić, o tyle z Jawiszowicami nie zawiódł ani jeden piłkarz Dalinu. Twardy męski bój z wymagającym przeciwnikiem, wymiana ciosów i próba charakteru. Dalin wyszedł z niej zwycięsko i pokazał że liderem jest nie przez przypadek.

- Zwycięstwo w dzisiejszym meczu jest dla nas podwójnie ważne. Po pierwsze stanowi powrót do dobrego rytmu, który utraciliśmy w wyniku kilku nieszczęśliwych okoliczności i wydarzeń w ostatnich 3 tygodniach, a do których nie chcę już wracać. Po drugie jest wartością samą w sobie, gdyż ambitny zespół gospodarzy postawił nam dzisiaj poprzeczkę bardzo wysoko i nasza wygrana tutaj ważyła się do samego końca, nie była wcale łatwa. Wygraliśmy z bardzo odważnym zespołem, który chciał i umiał grać w piłkę i musieliśmy podjąć ostrą walkę na całego, aby zgarnąć 3 pkt. Myślę, że się nie pomylę, jeśli powiem, że dedykujemy to zwycięstwo Tomkowi Stelmachowi, który walczy z konsekwencjami poważnej kontuzji – mówił po meczu trener Maciej Antkiewicz.

W kontekście dwóch remisów, jakie w tym czasie odnotowała Jutrzenka Giebułtów, Dalin nie tylko obronił pierwszą pozycję, ale się na niej umocnił z dwupunktową przewagą. Następny krok ku trzeciej lidze myśleniczanie mogą wykonać 1 maja w meczu z Kaszowianką na własnym stadionie.

Dalin Myślenice – Orzeł Piaski Wielkie 2 :3 (0:1)

Bramki - 0:1- Kozieł (20 głową), 0:2 -Uwakwe (61 głową), 0:3- Śliski (69), 1:3 -Pilch (77 głową), 2:3 -Wojtan (83)

Dalin: Szuba – Żółkoś (Kowalski 72), Pilch, Senderski, Tokarz – K. Mistarz, Kawula, Wojtan – Grzybek (Kacper Moskal 72), Ciesielski, J. Górecki.

LKS Jawiszowice – Dalin Myślenice 2:3

Bramki - 1:0 – Hałat(5), 1:1-J. Górecki(7), 1:2 – Kabara (19 gol samobójczy), 2:2 – Nagi (57 karny), 2:3- Grzybek(83)

Dalin: Wacławiec – Kowalski, Pilch, Senderski, Tokarz- Kawula, Wojtan (K. Mistarz 69), Kałat- M. Górecki (75 Grzybek), Ciesielski, J. Górecki (Kacper Moskal 90)

 

Rafał Podmokły Rafał Podmokły Autor artykułu

Dziennikarz, meloman, biblioman, kolekcjoner, chodząca encyklopedia sportu. Podobnie jak dobrą książkę lub płytę, ceni sobie interesującą rozmowę (SPORT, KULTURA, WYWIAD, LUDZIE).