Łukasz Malinowski – p.o. dyrektora Muzeum Niepodległości
Jakie zmiany chce Pan wprowadzić pełniąc obowiązki dyrektora Muzeum Niepodległości?
Muzeum Niepodległości opowie nam spójną historię Polski, z uwzględnieniem dziejów naszego regionu. Pewne rzeczy zostaną przeakcentowane. Większy nacisk zostanie położony na działalność wyzwoleńczą i niepodległościową z czasów XX wieku, ale nie zapomnimy też o innych okresach historii. Traktowanie naszej niepodległości tylko pod kątem walki wyzwoleńczej niekoniecznie wpisuje się w model nowoczesnego patriotyzmu. Uważam, że jako muzeum powinniśmy przede wszystkim pielęgnować pamięć o naszych przodkach i dziejach naszego pięknego kraju. Wskazywać ważne momenty naszej historii, propagować wiedzę o początkach państwa, mówić o wzlotach i upadkach Rzeczpospolitej i edukować, jeszcze raz edukować, aby naszą niepodległość cenić, bo przecież nic na tym świecie nie zostaje nam dane na zawsze.
W trakcie konferencji prasowej zapowiedział Pan nowy cykl w muzeum pt. „Spotkania z historią”. Kiedy pierwsze? Kto będzie gościem i do kogo głównie będzie adresowany ten cykl?
Pierwsze spotkanie odbędzie się już w maju. Trwają rozmowy z historykami i pisarzami, którzy wyrazili już wstępną chęć przyjazdu do Myślenic, ale nie mogę podać dokładnych dat i nazwisk, zanim wszystko nie zostanie zapięte na ten przysłowiowy ostatni guzik. Oferta zostanie zróżnicowana, niektóre prelekcje będą bardziej skierowane dla dorosłych, inne dla dzieci. Gorąco zapraszam natomiast na Noc Muzeów, którą u nas zorganizujemy 17 maja, czyli w piątek. Przygotowujemy atrakcje zarówno dla dorosłych, jak i dla młodzieży. Impreza będzie powiązana z „Bitwą o Myślenice” (18 maja) i grą miejską (12 maja), ponieważ muzeum bardzo chce wspomóc projekt ożywienia „Zamczyska” i pielęgnowania tradycji o średniowiecznym zamku na zboczach Uklejny. 30 kwietnia otworzymy też okolicznościową wystawę z okazji 75. rocznicy „czarnej niedzieli”. Warto pamiętać o bohaterach ziemi myślenickiej, którzy 1944 roku zostali aresztowani przez Gestapo i ponieśli najwyższą ofiarę krwi z powodu swojej miłości do ojczyzny.
Muzeum Niepodległości zostało otwarte w listopadzie i bardzo powoli przyciąga pasjonatów kultury oraz historii naszego regionu. Czy Pana zdaniem istnieje szansa, aby stało się obowiązkowym punktem na mapie turysty zwiedzającego Myślenice?
Muzeum posiada ograniczony zasób eksponatów, ale jego zawartość intelektualna nie ma żadnych limitów. Wszystko zależy od naszej pasji. Jako zespół postaramy się maksymalnie uatrakcyjnić naszą ofertę o różne spotkania, wydarzenia kulturowe czy lekcje muzealne. Otworzymy się również w kierunku turystyki, starając się systematycznie wzbogacać nasze ekspozycje. Dużo pracy czeka nas przede wszystkim pod względem promocji, dlatego od razu chciałbym zaprosić wszystkich zainteresowanych historią i kulturą do współpracy z naszą instytucją. Wierzę, że muzeum to projekt o wiele większy i ważniejszy od któregokolwiek z dyrektorów czy polityków, dlatego chciałbym, aby współtworzyło go jak najwięcej osób, a dla wszystkich myśleniczan stało się ważnym miejscem odwiedzin, spotkań i dyskusji.
Łukasz Malinowski – doktor nauk historycznych (2010), nauczyciel akademicki, muzealnik i popularyzator nauki. Autor monografii „Berserkir i ulfhednar w historii, mitach i legendach” oraz „Heros i łotr. Pogański wojownik w średniowiecznej literaturze Islandii”. Twórca awanturniczego cyklu „Skald” („Karmiciel kruków”, Kowal słów”, „Wężowy język”), opowiadający o przygodach wikińskiego pieśniarza przemierzającego Europę w X wieku. Na jesień planowana jest premiera jego najnowszej powieści „Piastowskie wahadło”, której akcja osadzona jest w średniowiecznym Krakowie i Myślenicach. Współpracował z Muzeum Książąt Czartoryskich oraz z Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie. Publikował między innymi w „Wiedzy i Życie”, „Focusie Historia”, „wSieci Historii”, „Mówią wieki” czy na portalu „Wirtualna Polska”. Wykładowca w Wyższej Szkole Europejskiej im. Józefa Tischnera.