Maja spełniła swój sen

Maja spełniła swój sen

Z co najmniej kilku powodów ten odcinek Granego Poniedziałku był inny niż zwykle. Po raz pierwszy został przeniesiony z sali lustrzanej na widowiskową, co zresztą zmyliło niektórych stałych bywalców cyklu, którzy odruchowo udali się w tradycyjne miejsce. Zmiana lokalizacji okazała się posunięciem ze wszech miar słusznym, bo ilość chętnych do zobaczenia i posłuchania Mai Winkler zdecydowanie przerosła możliwości frekwencyjne „lustrzanki”.

Tłoczno byłoby jednak nie tylko na widowni, ale i na scenie, bo w poniedziałkowy wieczór po raz pierwszy również wystąpił tak liczebny zespół. Ilość w tym przypadku przerodziła się w jakość. Nie było żadnej przesady w nazwie, jaką nadała swojej grupie Maja Winkler. Tak to był Dream Band, żeby nie powiedzieć, że nawet Dream Team. Na scenie pojawiło się pięciu muzyków grających w Another Pink Floyd, Grzegorz Bylica występujący w zespole Magnum oraz człowiek legenda i przy okazji wujek Mai - Roman Hudaszek (pianista, wokalista, aranżer, kompozytor, pedagog). No i gwiazda wieczoru, która potwierdziła wszystkie pozytywne opinie, jakie w muzycznym środowisku krążą o jej niesamowitym talencie wokalnym, kompozytorskim i tekstowym. Maja okazała się być przy tym osobą nad wyraz skromną i mocno stąpającą po ziemi, chociaż potrafi swoją twórczością, ale również sposobem bycia na scenie posłać słuchacza w jakieś zdecydowanie bardziej niebiańskie klimaty.

Na repertuar, jaki usłyszeliśmy złożyły się zarówno utwory autorstwa Mai, takie jak „Back Home” czy „Something to Offer” jak i covery. Czterdziesto- i pięćdziesięciolatkowie przypomnieli sobie „Right Here Waiting” Richarda Marxa, fani amerykańskiego rocka wzruszyli się słysząc „I’ll Be Over You” grupy Toto, zaś tym, którzy czekali na Floydów mocniej zabiły serca, gdy z gitar popłynęły pierwsze dźwięki „Wish You Were Here”. Podobnie pięknych uniesień nie brakowało, gdy Maja zaprosiła na scenę Kasię Kubiczek, z którą występuje w Another Pink Floyd, ale tym razem nie David Gilmour czy Roger Waters był ich wspólnym mianownikiem, ale Majka Jeżowska i Krystyna Prońko, które trzy dekady temu zaśpiewały „On nie kochał nas” o pewnym mężczyźnie będącym....no, mniejsza z tym.

Bywało lirycznie, ale i bywało niezwykle zabawnie w grudniowym odcinku - choćby wtedy, gdy Roman Hudaszek wcielił się w rolę tapera przygrywając do filmików z końca lat 70., na których zobaczyliśmy go jeszcze jako lidera grupy Familia, grającej m in. na festiwalu w Opolu czy też akompaniującej Helenie Vondrackowej w „Malownym dzbanku”. Świetni muzycy okazali się być również fajnymi rozmówcami z poczuciem humoru, gdy przepytywali ich prowadzący Grany Poniedziałek Piotr Dziadkowiec i Rafał Podmokły. Na koniec tego magicznego wieczoru dyrektor Myślenickiego Ośrodka Kultury i Sportu Piotr Szewczyk złożył serdeczne życzenia świąteczne wszystkim obecnym na sali i zasugerował nawet, że Maja nie wystąpiła u nas po raz ostatni. Pytanie tylko czy wielki świat szołbiznesu nam jej nie porwie.

Dream Band wystąpił w składzie: Maja Winkler - wokal, Roman Hudaszek - piano i wokal, Katarzyna Kubiczek - wokal, Grzegorz Bylica - gitara, Jarosław Meus - gitara i wokal, Łukasz Płatek - instrumenty dęte, Marcin Essen - gitara basowa, Grzegorz Bauer- perkusja.

Rafał Podmokły Rafał Podmokły Autor artykułu

Dziennikarz, meloman, biblioman, kolekcjoner, chodząca encyklopedia sportu. Podobnie jak dobrą książkę lub płytę, ceni sobie interesującą rozmowę (SPORT, KULTURA, WYWIAD, LUDZIE).