Misterium ze św. Pawłem - traktat o miłosierdziu
Wybaczać krzywdy wyrządzone przez bliźnich, choćby nie wiadomo jak wielkie one były. Miłować tych, którzy cię nienawidzą - to przesłanie nowego spektaklu Grupy Misterium.
Nie ma co ukrywać, pójście za Chrystusem to droga czarnym szlakiem i niejednokrotnie ciemną doliną, chociaż nie wymaga umiejętności wspinaczkowych ani czołówki przytwierdzonej do kasku. A miłość jak śpiewał kiedyś Happysad to nie pluszowy miś ani całusy małe duże, ale „kiedy jedno spada w dół, drugie ciągnie je ku górze”.
Zbliżają się Święta Wielkanocne, wkrótce kolejny raz będziemy przeżywać Zmartwychwstanie Pańskie i ponownie zadumamy się nad tym, co dla nas oznaczają słowa Dobrej Nowiny i co to znaczy być chrześcijaninem w pełnym tego słowa znaczeniu i z wszystkimi konsekwencjami.
Dla mieszkańców Myślenic i naszego regionu bezcennym darem jest to, że co roku możemy się tym refleksjom oddać również przy okazji kolejnego spektaklu grupy Misterium. W tegorocznej inscenizacji Męki Pańskiej po raz pierwszy mogliśmy docenić efekty pracy duetu Rafał Sowa (reżyseria) - Marcin Kobierski (scenariusz). Bodaj po raz pierwszy również w tytule pojawiło się odniesienie do jednego z apostołów i nie było przypadkiem, że właśnie do Pawła, o którego drodze do świętości powiedzieć, że była skomplikowana, to nic nie powiedzieć. „Misterium ze św. Pawłem” to studium o wybaczaniu. Wybaczaniu rzeczy, których wybaczyć się teoretycznie nie da. Minęło ponad 2000 lat od ukrzyżowania Jezusa, ale czy świat tak bardzo się zmienił? Ciągle jest co wybaczać. W Nepalu, Serbii, Chinach, Nigerii, Arabii Saudyjskiej, ale i w najbliższym sąsiedztwie. Gdzieś będą uwalniać Barabasza, gdzieś jakiś Piłat właśnie umywa ręce, gdzieś Judasz zainkasował sakiewkę srebrników. Mimo wszystko lepiej stać po stronie Ananiasza. Choćby po to, żeby otworzyć oczy jakiemuś Szawłowi, albo samemu zobaczyć to jedyne w swoim rodzaju Światło.
Czy warto najnowsze Misterium zobaczyć? Obowiązkowo. Czy można? Z tym jest pewien problem, bo miejscówki na wszystkie spektakle w Domu Katolickim im. ks. Prałata Józefa Bylicy rozeszły się w mgnieniu oka.
