Patronka tułaczy czyli z Kołomyi do Skomielnej Czarnej

Patronka tułaczy czyli z Kołomyi do Skomielnej Czarnej
Obraz MB z Kołomyi w ołtarzu w Skomielnej Czarnej

„Tam szum Prutu, Czeremoszu Hucułom przygrywa, a ochocza kołomyjka do tańca porywa. Dla Hucuła nie ma życia jak na połoninie! Gdy go losy w doły zrzucą, wnet z tęsknoty ginie.” Są to słowa pieśni „Czerwony pas”, którą znamy, a może także często nucimy przy różnych okazjach.

Czasami śpiewamy słowa piosenki, których znacznie dokładnie nie rozumiemy. Kim są Huculi? Jest to grupa etniczna górali pochodzenia rusińsko-wołoskiego, który zamieszkują Karpaty Wschodnie, czyli obszar zachodniej Ukrainy, nad Czeremoszem, który jest prawym dopływem Prutu. A więc ta piosenka, tak jak i wiele innych jest ściśle osadzona w kontekście geograficznym. Pieśń pochodzi z dramatu „Karpaccy Górale”, którego autorem jest Józef Korzeniowski (1797–1863), poeta i dramaturg romantyczny, a także profesor Liceum Krzemienieckiego i Uniwersytetu Kijowskiego. Korzeniowski napisał też tekst i skomponował jej melodię, natomiast refren (nieznanego autora) pochodzi z czasów późniejszych.

Ta specyficzna grupa etniczna żyła zawsze pod panowaniem innych ludów. To sprawiło, że stała się integralną częścią folkloru zarówno Polaków jak i Ukraińców. W XII wieku górski łańcuch Czarnohory należał do Rusi Halicko-Wołyńskiej, zaś od czasów Kazimierza Wielkiego (XIV w.) Huculszczyzna znajdowała się w obrębie Rzeczypospolitej. Po 1772 roku weszła zaś w skład monarchii austriackiej, a następnie austro-węgierskiej. Po wojnie polsko-ukraińskiej od 1919 do 1939 roku było to miasto powiatowe w województwie stanisławowskim w II Rzeczpospolitej i funkcjonowało jako duży ośrodek kultury polskiej na Pokuciu.

Po II wojnie światowej w wyniku decyzji mocarstw światowych i zmianie granic Polski, w 1945 roku znalazło się na obszarze ZSRR (Związku Radzieckiego).

Co jednak łączy tak odległe zakątki karpackie jak Kołomyję i Skomielną Czarną? Co zbliża Hucułów i Kliszczaków do siebie? Jaka historia, jakie przeznaczenie…?

W bezpośrednim sąsiedztwie skomielskiego dworu, gdzie w mszach uczestniczą goście kapucynów z Polski i świata, w głównym ołtarzu kościoła parafialnego w Skomielnej Czarnej znajduje się obraz Madonny z Dzieciątkiem. Według tradycji jest to rówieśnik obrazu częstochowskiego. W rzeczywistości jest to doskonała pod względem artystycznym, jedna z pierwszych kopii obrazu z Jasnej Góry z koronami króla polskiego Władysława IV Wazy pochodząca z 1635 roku. Namalował ją na blasze nałożonej na deskę paulin z jasnogórskiego klasztoru Stanisław B(r)ezanesis z Brzezin, a ufundował 8 grudnia 1635 roku pułkownik królewski Michał Stanisławski herbu Pilawa, o czym informuje znaleziona inskrypcja na obrazie.

Obraz słynący cudami pochodzi z kościoła z Kołomyi (obecnie miasto w obwodzie iwanofrankowskim Ukrainy. Jak głosi legenda jest to: rówieśnik obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej i na jego „wzór malowany”. Miał być pozyskany na Węgrzech przez księcia Władysława Opolczyka, namiestnika króla Węgier i Polski Ludwika Węgierskiego na Rusi Czerwonej i przekazany do kaplicy zamkowej w Kołomyi, gdzie obraz był koronowany.

Z biegiem lat obraz został przeniesiony z kołomyjskiego zamku do kościoła Ojców Dominikanów i jak zapisano w kronice „w roku 1740 miał 109 wotów i srebrne szaty i korony perłami, rubinami i brylantami zdobione”. W latach 80-tych XIX wieku klasztor został przejęty przez władze austriackie, a katolicka świątynia zamieniona w prawosławną cerkiew. 20 marca 1789 roku obraz cieszący się dużym kultem i łaskami słynący został przez zaborcze władze austriackie, podczas uroczystej procesji, przeniesiony do kościoła parafialnego i umieszczony w ołtarzu głównym, gdzie oddawali mu cześć pielgrzymi nie tylko wyznania rzymskokatolickiego, ale również prawosławni i grekokatolicy. Prawdopodobnie podczas pożaru, w 1833 roku został poddany następnie renowacji w 1851 roku i umieszczony w nowym, neobarokowym ołtarzu, gdzie przetrwał blisko sto lat.

2 kwietnia 1946 roku, jak informuje ostatnia notatka ostatniego proboszcza Kołomyi ks. dr Michała Białowąsa, obraz został „z głównego ołtarza w Kołomyi wyrżnięty i potajemnie wywieziony na zachód dla ratowania przed profanacją”. Wraz z ostatnim transportem repatriantów ze wschodu został przywieziony do Polski z Kołomyi przez siostry Petronelę Kossowską i Zuzannę Perejmy z domu Kossowską. W latach szalejącego stalinizmu był to wyczyn, za który groziła surowa kara. Ten bohaterski czyn upamiętnia tablica pamiątkowa z 5 września 1993 roku znajdująca się w kościele parafialnym. Najpierw obraz przechowywany był w mieszkaniu obu sióstr w Mielcu, potem w Krakowie u o.o. kapucynów. 2 kwietnia 1956, w uzgodnieniu z Kurią Metropolitalną został przekazany do parafii w Skomielnej Czarnej. Umieszczono go najpierw w kaplicy dworskiej, a po kilku latach tj. 8 grudnia 1961 roku przeniesiono obraz do kościoła parafialnego.

Obecnie wizerunek Madonny z Dzieciątkiem jest umieszczony w ołtarzu głównym w oddzielnej, oszklonej oprawie i przesłonięty obrazem. Obraz znajduje się w ołtarzu głównym. Jak pisze profesor Urszula Janicka Krzywda: „Jest niewielki. Przedstawia Matkę Bożą w półpostaci, zwróconą na wprost, z Dzieciątkiem na lewym ręku. Jak wykazały badania, wizerunek był prawdopodobnie obcięty u dołu na wysokości stóp Dzieciątka, zaś u góry i po bokach widnieją ślady obcięcia nimbu. Być może jest to efekt dopasowywania go do sukienek, a także owego cięcia w 1946 roku. Obraz ma żywe, jasne kolory; zwraca uwagę kształt ozdobnych koron, bardzo precyzyjnie namalowanych, tak zwanych władysławowskich. Wizerunek jest po gruntownej konserwacji. Przeprowadzono ją w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie pod kierunkiem prof. Wojciecha Kurpika. Poczynione przy okazji studia pozwoliły obraz dokładnie datować i potwierdziły dawną tradycję mówiącą o nim jako o wotum króla Władysława IV”.

Marian Cieślik