Salon Plastyki Amatorskiej (cz. 4)

Salon Plastyki Amatorskiej (cz. 4)

Wyjątkowo pokaźny i oryginalny zestaw drewnianych figur niezwykle aktywnego w tej robocie rzeźbiarza Jana Skóry z Krzyszkowie dotarł przed laty do Przytocznej i Gorzowa Wielkopolskiego na organizowany tam Ogólnopolski Przegląd Dorobku Kulturalnego Wsi (1979). Rzeźby J. Skóry demonstrowane na łonie natury w oprawie wielobarwnych, tradycyjnych ozdób i kwiatów bibułkowych zachwyciły nie tylko liczną gromadę widzów i uczestników przeglądu, lecz także bezpośrednich organizatorów. Naszą ekspozycję ilustrującą w symbolicznej formie efekty szeroko pojętej opieki myślenickiego Domu Kultury nad współczesną twórczością ludową regionu uhonorowano najwyższą nagrodą w postaci „Złotego Pługa”.

Nie wątpię, że współsprawcą tego sukcesu był także nasz rzeźbiarz niezwykle kreatywnie, dowcipnie i oryginalnie demonstrujący publiczności swoje światy – podpatrzonej, ludzkiej, nie/codziennej rzeczywistości, nakłaniając wszystkich do refleksji i spontanicznego uśmiechu m.in. za sprawą rzeźb opatrzonych tytułami: „Oto ręka sprawiedliwości”, „Hej wesele, weselisko”, albo … „To nie żarty, ani jaja…”. Trudno pominąć w owych wspomnieniach innego faktu to, że ekspozycje „Salonu Plastyki Amatorskiej” stanowiły ważną część składową obszernego programu wielokierunkowych działań Domu Kultury w zakresie wychowania estetycznego w dziedzinie plastyki ph. „Jak upowszechniać sztukę”. Zaprezentowany podczas V Ogólnopolskiej Giełdy Programowej Klubów i Domu Kultury (Kraków 1976) scenariusz tego programu został uhonorowany zaszczytnym wyróżnieniem. Trudno nie wspomnieć w tym miejscu, że wystawy „Salonu” spotykały się z autentycznym zainteresowaniem publiczności. Statystyka tego przedsięwzięcia brzmi jednoznacznie. Wystawy z tego cyklu obejrzało ponad 95 tysięcy osób, a dokładniej – 95.120 mieszkańców Myślenic i innych ośrodków. Największym „wzięciem” wśród zwiedzających cieszyły się w szczególności obrazy Zdzisława Wiśniewskiego z Wadowic, Jana Bolesława Kwietnia ze Śreniawy oraz „świąteczne” rzeźby Anny i Eugeniusza Boguckich z Zakopanego zgromadzone na wystawie pt. „Boże Narodzenie”. Ekspozycje „Salonu” regularnie zauważali i komentowali dziennikarze – publicyści wielu pism lokalnych i krajowych specjalizujących się w recenzowaniu tego rodzaju wydarzeń. Byli wśród nich m.in. Adam Augustyn („Wieści”), Maciej Hołuj i Henryk Sadowski („Dziennik Polski”), Krystyna Korotyńska („Trybun” Ludu”), Maciej Skowronek i Kazimierz Strachanowski („Gazeta Krakowska”), Ryszard Smożewski („Tarniny”), a na łamach „Gazety Myślenickiej” – dr Emil Biela, Maciej Skowronek, Anna Witalis – Zdrzenicka oraz piszący te słowa. I na koniec kilka dodatkowych refleksji. Nie ukrywam pewnego zadowolenia, że przez 38 lat mogłem aktywnie i nieprzerwanie wraz ze swoimi wypróbowanymi współpracownikami podjąć się aranżacji poszczególnych wystaw nadając im wymiar prawdziwie salonowego pokazu. Mam też niekłamaną satysfakcję, że jako nieprofesjonalista działający na niwie malarskiej twórczości mogłem dwukrotnie przedstawić tut. publiczności swoje obrazy olejne w ramach autorskiego cyklu pt. „Refleksje – Fascynacje – Zamyślenia”.

Jan Koczwara Jan Koczwara Autor artykułu

Pasjonat, kolekcjoner i baczny dokumentalista lokalnych - i nie tylko - wydarzeń społecznych, kulturalnych oraz artystycznych. Człowiek o fenomenalnym dorobku naukowym i artystycznym pełen skromności i kultury osobistej.