Śladami Tradycji - Wielki Tydzień

Śladami Tradycji - Wielki Tydzień

W kalendarzu tradycyjnych, dorocznych zwyczajów i obrzędów poprzedzających Wielkanoc miejsce najszczególniejsze zajmuje Wielki Tydzień.

Na terenach południowych tzw. lachowskich w Wielki Czwartek palono „Judasza” (Jasienica). W okolicach Drogini i Gdowa słomianą kukłę obnosili po połach młodzi chłopcy z uczernionymi sadzą twarzami. Spalanie kukły odbywało się w pełni nocy. W naszych czasach zwyczaj palenia „Judasza” zanikł.

Pozostało natomiast - i to tylko gdzieniegdzie - palenie ognisk i czuwanie przy nich przez całą noc (Brzączowice, Droginia). W Wielki Piątek - tuż po północy - niektórzy mieszkańcy Dziekanowic, Skomielnej Czarnej i Zawady schodzili do pobliskiego strumyka lub rzeki, by obmyć się w wodzie. Taka kąpiel „była dobra dla zdrowia i szczególnie na świerzb...”. Po kąpieli znikały np. „bolaki” i „kurzajki”. W tym dniu – podobnie, jak na wielu innych obszarach - gospodynie przygotowywały wielkanocne pisanki. W miejscowej gwarze nazywano je „pisaneckami” (Skomielna Czarna) lub „krasonymi jajkami” (Dziekanowice).

W Wielką Sobotę na kościelnym placu rozpalano i święcono ogień. Stos bezużytecznych cierni i gałęzi okładano dla „dobrego ognia” słomą i „chruściną”. Palił się on aż do „szczętu”. Gdy wygasł wybierano węgle, potem poświęcano je, a następnie przenoszono do domu głównie w celu leczenia zwierząt. Węgle - w przypadku choroby zwierzęcia - wrzucano do wody i podawano mu do wypicia (Skomielna Czarna, Stróża). Węgle używano też do czyszczenia broni myśliwskiej, gdyż po takim zabiegu można było o wiele skuteczniej strzelać nawet do tzw. „zwierzyny zaklętej”, a więc takiej, której się normalnie kula nie ima (Skomielna Czarna). Wielka Sobota to dzień święcenia jadła charakterystycznego dla ówczesnego menu mieszkańców wsi. Święcono głównie sól, kiełbasę i słoninę, gotowane jaja, czarny chleb i „buchtę”, jabłka i oczywiście „krzan”. Poświęcony chleb używano też do odpędzania burzy. Gdy tylko zaczynał się psuć „z uszanowaniem dawano go bydłu” (Skomielna Czarna). Długo pielęgnowanym zwyczajem było m.in. dzielenie się święconym jadłem z bydłem. Wrzucano też do studni sól i chrzan po to „by woda była zdrowsza”(Wiśniowa). W niektórych miejscowościach palono skorupki ze święconych jajek, które z kolei wrzucano do ogrodu i tam, gdzie nikt nie chodził. Zakopywano je m.in. na grządkach, żeby na święconym „prędzej zwijała się w główki kapusta”(Pcim, Skomielna Czarna), „by lepiej udawała się jarzyna” (Zawada). Dawano je również kurom „by dobrze niosły” i „aby ich liszka nie brała” (Tenczyn). W Wielkim Tygodniu całymi rodzinami odwiedzano groby najbliższych na cmentarzu, by pomodlić się za ich dusze (Pcim, Skomielna Czarna).

Jan Koczwara Jan Koczwara Autor artykułu

Pasjonat, kolekcjoner i baczny dokumentalista lokalnych - i nie tylko - wydarzeń społecznych, kulturalnych oraz artystycznych. Człowiek o fenomenalnym dorobku naukowym i artystycznym pełen skromności i kultury osobistej.