Sport to zdrowie na Zarabiu
Pandemia, obostrzenia, codzienne komunikaty modyfikują nasze plany i zamierzenia. Okazuje się jednak, że jest coś, co przeciwstawia się wszelkim barierom - jest to potrzeba wypoczynku i relaksu, swoistej ucieczki od problemów dnia codziennego.
Myślenickie Zarabie od lat 20. XX w było celem turystów pragnących odpocząć z dala od miejskiego zgiełku. Przyjeżdżali tutaj turyści głównie z Krakowa i Górnego Śląska, okazuje się, że mimo upływu lat, mimo pandemii, niewiele się zmieniło i Zarabie tak jak przed laty, tak i teraz stanowi cel turystycznych odwiedzin.
Naprzeciw turystom wychodzi firma „Bajer Sport” , która na turystycznym rynku Zarabia działa od 2007 r. wypożyczając spragnionym wypoczynku narty i rowery. - Głównie zajmujemy się komercyjną obsługą dużych grup turystów, którzy przyjeżdżają tutaj na narty i wycieczki rowerowe, ale również dla klientów indywidualnych prowadzimy wypożyczalnie oraz serwis sprzętu turystycznego - wyjaśnia Łukasz Bajer, właściciel firmy „Bajer Sport”.
Firma cały czas poszerza swoją ofertę zarówno pod względem sprzętowym jak i programowym. Niedawno wprowadzone zostały na przykład czterokołowe rowery parkowe i pojawiła się oferta organizacji pieszych rajdów górskich z elementami orientacji w terenie. Najbardziej znane z nich to „Dusiołek Górski” i „Rabuś”.
Koronawirus ze swoją całą mocą zaatakował branżę turystyczną w weekend majowy 2020, w tym bowiem okresie tak naprawdę rozpoczynamy swoje turystyczne wypady. Odwołanych zostało większość imprez i tak na prawdę nikt nie wiedział, co będzie dalej.
Kiedy jednak w okresie wakacji nastąpiło stopniowe poluzowanie obostrzeń na Zarabiu zaczął się ruch. - Pojawiło się bardzo dużo turystów, głównie indywidualnych z Krakowa, był to tak zwany turysta na jeden dzień. Wychodzących w góry, jeżdżących na rowerach, korzystających z zielonej infrastruktury, jedynej tak dobrze utrzymanej i zagospodarowanej w powiecie - wyjaśnia Łukasz Bajer.
O dziwo ruch nie miał charakteru weekendowego, ale widoczny był przez cały tydzień, gdy tylko pogoda sprzyjała wypoczynkowi na wolnym powietrzu. - Taka jest specyfika Zarabia, gdy jest pogoda, nie trzeba tutaj organizować żadnych dużych imprez, bo ludzi jest zawsze pełno - zauważa prezes „Bajer Sportu”.
Okazuje się, że branżę turystyczną ratował i ratuje klient indywidualny, z uwagi na brak wycieczek zorganizowanych w tym okresie, na przykład szkolnych.
- Zarabie jest bardzo dobrą alternatywą dla turystów, zwłaszcza tych zapracowanych. Człowiek cały tydzień pracuje i ma bardzo mało czasu, a chce na przykład z dzieckiem też pobyć, więc po co spędzać trzy godziny w samochodzie, jak można pół godziny i jest się w ładnym miejscu, to sprawa staje sie oczywista. Dodatkowo są tutaj wygodne parkingi, woda, las na wędrówkę, place zabaw. To jest ogromny potencjał tego miejsca i to funkcjonuje - wyjaśnia organizator turystyki aktywnej.
Oczywiście sprawę nieco komplikują obostrzenia związane z branżą noclegową. Niemożność przenocowania wymusiła również na firmie „Bajer Sport” organizację wycieczek jednodniowych. Jednak firma poradziła sobie z tym bardzo dobrze, organizując między innymi jednodniowe wycieczki rowerowe po trasach dookoła Tatr.
- W tym roku też będziemy to kontynuować, wycieczki jednodniowe, bez noclegu. Jeden dzień wyjazd i powrót - zaprasza i informuje Łukasz Bajer.
Brak klientów grupowych, organizacja na rzecz turysty indywidualnego, pragnącego odpocząć w wolnej chwili, niedaleko od domu, według Łukasza Bajera przyczynił się do renesansu Zarabia. - Zdecydowanie mamy do czynienia z powrotem turysty na Zarabie i to w sposób dynamiczny. Na przykład zaczyna powoli brakować miejsc parkingowych, dawniej była to sobota-niedziela, teraz wystarczy, że w tygodniu jest słoneczne popołudnie i od razu jest dużo ludzi, którzy biegają, spacerują z dziećmi. Przed południem Zarabie jest uśpione, ale po południu żyje. Myślę, że jeżeli tylko ruszy branża noclegowo-żywieniowa będzie to dodatkowe wzmocnienie - relacjonuje pan Łukasz.
Łukasz Bajer jako człowiek mocno związany z turystyką, zauważa jeszcze jedna ciekawą rzecz, mianowicie to, że Myślenice coraz częściej stanowią bazę noclegowo - wypadową do poznawania Małopolski i korzystania z jej uroków. - Zauważyłem, że jako baza noclegowa dość często wybierane jest Zarabie. Stanowi to kolejną szansę dla myślenickich właścicieli kwater noclegowych i restauratorów.
Branża turystyczna, mimo pandemii, rozwija się dobrze. Czego jeszcze brakuje do pełni szczęścia przedsiębiorcy organizującemu aktywny wypoczynek? - Widać, że już zaczyna brakować parkingów, nie jest to prosty problem do rozwiązania, ale niedługo trzeba będzie się z nim zmierzyć. Bolączką jest również niewykorzystany potencjał na górę Chełm, który w tygodniu praktycznie jest cały czas zamknięty. Nasza firma spełnia również rolę informacji turystycznej - uważa Łukasz Bajer.
Branża związana z aktywnym wypoczynkiem to kolejna z branż, której działanie zmodyfikował koronawirus. Na szczęście zmodyfikował, ale nie zatrzymał. Turysta niezależnie od warunków pandemii chce, a nawet musi wypocząć, nabierając sił fizycznych i psychicznych do dalszych działań.
Dobrze, że na jego drodze znajdują się malownicze tereny myślenickiego Zarabia oraz firma „Bajer Sport”, która ułatwia aktywne korzystanie z dobrodziejstw okolicznej przyrody.