Sztuka, którą mijasz na ulicy
Czasami nie trzeba iść do galerii, żeby zobaczyć coś wartościowego. Zdarza się, że galeria wychodzi do widza i z takim rzadkim zjawiskiem mamy do czynienia w przypadku „Widoku z okna” Jolanty Czerneckiej.
Dwanaście fotografii, które można zobaczyć u zbiegu ulicy Słowackiego i Matejki to artystyczna impresja na temat dwunastu miesięcy i jedna z najciekawszych ekspozycji, jakie mogliśmy zobaczyć w ostatnich latach w naszym regionie.
Jolanta Czernecka jest absolwentką krakowskiej ASP na Wydziale Malarstwa (dyplom w pracowni prof. Z. Grzybowskiego w 1990 roku) i jak sama mówi inspiracją dla niej bywa przyroda, wiersz, zjawisko atmosferyczne, człowiek, a nawet coś tak zgoła błahego jak plama na ścianie. Zajmuje się grafiką komputerową, malarstwem i fotografią i poszukuje (z sukcesami) punktów stycznych między tymi środkami wyrazu.
O Jolancie Czerneckiej na naszych łamach pisaliśmy ostatnio przy okazji świetnej wystawy „Cyklady – wyspy zapamiętane”, na której zaprezentowała swoje malarskie oblicze. Powidoki Morza Egejskiego i archipelagu Cykady przyciągnęły jesienią 2019 roku do galerii „Bakałarz” w Bibliotece Pedagogicznej niemałe tłumy i pewnie nie inaczej byłoby w przypadku „Widoku z okna”, gdyby wystawiono go w równie przytulnym miejscu. A tymczasem drogi czytelniku nie przegap sztuki, która jest dosłownie na wyciągnięcie ręki .