KWW Jarosława Szlachetki

Towarzyszą im w ostatnich chwilach

Towarzyszą im w ostatnich chwilach
Pracownice hospicjum są z sobą bardzo zgrane, dzielą się doświadczeniami z wizyt u chorych, zawsze mogą na siebie liczyć; - Są to trudne sytuacje nie tylko dla rodzin i pacjentów, ale też dla nas. Często potrzebujemy rady, wsparcia naszych koleżanek - mówią. Od lewej: psycholog Dominika Rokosz, pielęgniarka dziecięca Barbara Lechwar, pielęgniarka Anna Szymonik, prezes Danuta Kowal i psycholog Katarzyna Dreścik przed żółtą, charakterystyczną dla placówki karetką. Fot. Fot. A. Ostafin

Gdy nie ma już nadziei na pokonanie ciężkiej choroby, pozostaje godnie odejść z tego świata. Ze zbliżającą się śmiercią trudno pogodzić się choremu, ale często jeszcze bardziej sytuację tę przeżywa jego rodzina. Wszystkim pomóc mają hospicja. Jedno z takich miejsc już od blisko dziesięciu lat działa w Wiśniowej. Obecnie ma pod swoją opieką ponad 200 podopiecznych z dziewięciu powiatów – blisko 170 dorosłych i ponad 40 dzieci.

Hospicjum Domowe Królowej Apostołów w Wiśniowej prowadzone przez firmę Medi Kompleks przeznaczone jest głównie dla osób będących w terminalnych stadiach choroby nowotworowej. Wśród najmłodszych są również pacjenci ze złożonymi chorobami genetycznymi, mózgowym porażeniem dziecięcym i wadami rozwojowymi. - Początkowo firma Medi Kompleks zapewniała mieszkańcom Wiśniowej opiekę pielęgniarek środowiskowych i medycyny szkolnej oraz położnych. Z czasem zarówno ja, jak i pielęgniarki zauważyłyśmy, że wśród naszych pacjentów jest coraz więcej takich, którzy nie mają już szans na powrót do zdrowia, a ostanie dni, tygodnie czy miesiące życia chcą spędzić w swoich rodzinnych domach. Takie sytuacje przeżyłyśmy też w naszych rodzinach. Tak narodził się pomysł stworzenia domowego hospicjum – wspomina Danuta Kowal, prezes placówki. Co ważne, firma świadczy usługi nieodpłatnie w ramach umowy z NFZ. Oprócz tych hospicyjnych są to: poradnia paliatywna, pielęgniarska opieka długoterminowa, tlenoterapia domowa (domowe leczenie tlenem) oraz podstawowa opieka zdrowotna.

Przyjęcie do hospicjum odbywa się na podstawie skierowania wystawionego przez lekarza ubezpieczenia zdrowotnego. Działalność placówki obejmuje obecnie 9 powiatów: myślenicki, nowosądecki, limanowski, wielicki, tatrzański, nowotarski, suski, wadowicki i oświęcimski. W Andrychowie i Kętach działają hospicyjne filie. Dwa razy w tygodniu lub częściej, jeśli wymaga tego sytuacja, zespół hospicyjny – czyli pielęgniarki, psychologowie i fizjoterapeuci – wyjeżdżają karetkami do swoich pacjentów. Dwa razy w miesiącu towarzyszy im lekarz. Charakterystyczny jest szczególnie żółty ambulans z logo firmy i hospicjum rozpoznawalny już przez myślenicką społeczność oraz tę z innych zasięgowych powiatów.

Jak rozmawiać o śmierci?

Głównym celem hospicjum jest zapewnienie choremu jak najlepszego komfortu życia, które mu jeszcze pozostało, ulżenie w cierpieniu. Opieką taką obejmowane są osoby po zakończonym leczeniu przyczynowym, gdy już wszystkie możliwości powrotu do zdrowia zostały wykorzystane i nie przyniosły efektu. W hospicjum leczy się objawy choroby, takie jak ból, duszności, nudności czy wymioty. Ponadto zespół edukuje i wspiera rodziny w pielęgnacji chorego oraz pomaga w radzeniu sobie z sytuacją kryzysową, jaką jest terminalna choroba bliskiej osoby. – Naszym zadaniem, psychologów, jest oswojenie chorego i jego rodziny ze śmiercią, przygotowanie do niej. Chcemy choć trochę zmniejszyć traumę związaną z odchodzeniem – tłumaczy psycholog Dominika Rokosz. Często to rodzina bardziej niż pacjent przeżywa tę trudną sytuację. – Chory akceptuje swój stan, ale jego bliscy nie mogą pogodzić się z losem. Mimo że wyczerpały się już wszystkie możliwości wyleczenia choroby, to walczą o jego życie do końca, chociaż w pewnym momencie on sam już tego nie chce, już nie ma siły, potrzebuje jedynie spokoju i bliskości rodziny – dodaje pielęgniarka Anna Kowalczyk. Z dziećmi, w przeciwieństwie do dorosłych, nie porusza się tematu śmierci. – Z najmłodszymi bardzo trudno rozmawiać o chorobie, a tym bardziej o odejściu. Staram się leczyć poprzez zabawę – mówi dziecięca pielęgniarka Barbara Lechwar.

Pracownicy hospicjum podczas wizyty u pacjentów poruszają nie tylko temat choroby, ale też inne, przyjemniejsze kwestie, jak realizowane przez nich wcześniej pasje. – Nasi podopieczni opowiadają też o ciekawych wydarzeniach ze swojego życia. Od razu poprawia im się humor. Oczywiście, przychodzi melancholia, że tego już nie ma, ale z drugiej strony chorzy doceniają to, że mogli przeżyć takie chwile, że były im one dane – mówi pielęgniarka Anna Szymonik.

Nasze rozmówczynie podkreślają, jak trudno im przygotować się do wizyty u pacjentów. – Znajdują się oni w różnych stanach. Jednego dnia czują się dobrze, drugiego już gorzej. Dopiero na miejscu to weryfikujemy – wyjaśnia Anna Kowalczyk.

Żonkile pamięci

Zespół hospicyjny przy aktywnym wsparciu stowarzyszenia hospicyjnego z Wiśniowej „Bądźmy Razem” stara się umilać czas swoim podopiecznym. W okresie świąt Bożego Narodzenia w mikołajkowym korowodzie odwiedzają najmłodszych z upominkami, a innym rozwożą przygotowane przez wolontariuszy stowarzyszenia kartki świąteczne. Również podczas świąt wielkanocnych nie zapominają o kartkach i upominkach.

Co ważne, pamięta się o tych, którzy już odeszli. Raz w roku, końcem października hospicjum wspólnie z „Bądźmy Razem” organizuje w kościele w Wiśniowej mszę świętą, podczas której odczytuje się nazwiska wszystkich zmarłych w minionym roku pacjentów hospicjum. Później, przed siedzibą placówki odbywa się wspólne sadzenie cebulek żonkili - kwiatów będących symbolem hospicyjnego ruchu. Zakwitają one na wiosnę na hospicyjnych Polach Nadziei przypominając o tych, których nie ma już z nami.

- Wydarzenie to nie tylko pozwala zachować pamięć o naszych pacjentach, ale też integruje rodziny. Widzą, że w takiej sytuacji jak oni znajdują się też inni, że nie są sami - podkreśla psycholog Katarzyna Dreścik.

Pracowników hospicjum, podobnie jak bliskich chorego dotyka jego śmierć. Poprzez opiekę stają się częścią danej rodziny. Bardzo angażują się w kontakt z pacjentami i jego bliskimi, nawiązują z nimi mocne więzi. - Trudno zachować dystans. Wobec śmierci nie da się przejść obojętnie - mówią.

Na 29 czerwca zaplanowano jubileuszową galę z okazji 20 - lecia firmy Medi Kompleks i 10 - lecia hospicjum. - Chcemy podziękować przede wszystkim naszemu zespołowi i wielu ludziom dobrej woli, którzy często bezinteresownie pomagają nam nieść pomoc i ulgę w cierpieniu najbardziej potrzebującym - mówi Danuta Kowal. Obchody rozpoczną się mszą świętą o godzinie 15.30 w kościele p.w. św. Marcina w Wiśniowej, dalsza ich część odbędzie się w miejscowej restauracji Lubomir. W wydarzeniu mogą wziąć udział rodziny podopiecznych hospicjum oraz wszyscy sympatycy tej placówki.

Pamiętajmy też o tym, że hospicjum w Wiśniowej wesprzeć można przekazując 1% swojego podatku.

Anna Ostafin Anna Ostafin Autor artykułu

dziennikarka z pasją, ciekawa świata i ludzi, doświadczenie zdobywała w rozgłośni radiowej, portalach internetowych i wydawnictwach prasowych, absolwentka filologii polskiej (specjalność medialna).