Włoskie objawienia Maryi Królowej Polski
To wydarzyło się jeszcze przed rozbiorami, jeszcze nawet przed potopem szwedzkim. Na tronie zasiadał Zygmunt III Waza. Był 5 lipca 1607 roku, gdy po raz pierwszy Matka Boża objawiła się jako Królowa Polski włoskiemu franciszkaninowi bł. Bartłomiejowi Salutiusowi, który nawet nie wiedział, że taki kraj, jak Polska, w ogóle istnieje.
O Polsko! Jakże wielu masz Patronów!
– O Polonia quantom habes Patronos! – zawołał Bartłomiej Salutius podczas odprawianej przez siebie Mszy św. 5 lipca 1607 roku w czasie Memento za żywych. Ocknąwszy się, dokończył celebrę, a zapytany przez współbraci, co mówił i dlaczego, zapytał, czy istnieje jakieś państwo, co się zwie Królestwem Polskim? Kiedy zakonnicy potwierdzili, wówczas bł. Bartłomiej Salutius odparł: – W tym królestwie źli poddani podnieśli bunt przeciw dobremu królowi swemu. Dziś do bitwy przychodzi i powiedziano mi, że wygrają, co będzie ostatnią i nieopisaną zgubą tego państwa. A gdym na tym ubolewał, w sercu widziałem, aż oto Przenajświętsza Panna stanęła przed majestatem Boskim z nieprzeliczonym gronem świętych patronów królestwa tego, którzy wraz z Nią, padając na twarze, prosili Pana Boga za królem i królestwem jego. Więc na ich prośby zaszedł od Boga wyrok, a zbuntowani przegrali, a król i państwo ocalało.
O zdarzeniu doniesiono papieżowi, a gdy nadeszła nowina, że 5 lipca 1607 roku król Polski odniósł zwycięstwo nad rokoszanami pod Guzowem, zmuszając pokonanych do błagania o przebaczenie, jeszcze większą czcią otoczono Bogarodzicę. Objawiania te zostały opisane m.in. w miesięczniku „Przymierze z Maryją” 2009 nr 48.
Dlaczego nie nazywasz mnie Królową Polski?
Rok później, 14 sierpnia 1608 włoskiemu jezuicie Juliuszowi Mancinellemu, który Polskę znał i ukochał, bo miał nabożeństwo do św. Stanisława biskupa i męczennika, również ukazała się Maryja podczas modlitwy. Oto opis tego wydarzenia w cytowanym powyżej artykule.
– Modląc się bardziej gorliwie niż zwykle w swojej celi, Juliusz spojrzał przez okno na niebo. Nagle ujrzał wspaniały i dziwny obłok, wychodzący jakby z morza, który płynął ku niemu. Zobaczył wyraźnie, jak z obłoku wyłania się postać Dziewicy Niepokalanej z Dzieciątkiem Jezus na ręku, okryta królewską purpurą, pełna majestatu, a u kolan Jej klęczał piękny młody jezuita [św. Stanisław Kosta – przyp. red.], aureolą cudowną otoczony. – „Wniebowzięta Królowa” – szepnął Mancinelli i owładnięty niewypowiedzianą rozkoszą osunął się na kolana i zaczął się modlić: – „O Królowo Wniebowzięta módl się za nami!”. Matka Boża, radośnie nań spoglądając, zapytała: – „Dlaczego nie nazywasz mnie Królową Polski? Ja to królestwo bardzo umiłowałam i wielkie rzeczy dla niego zamierzam, ponieważ osobliwą miłością do mnie płoną jego synowie”. Powiedziawszy to Matka Boża jakby wyczekiwała odpowiedzi Juliusza, który wykrzyknął: – „Królowo Polski Wniebowzięta módl się za Polskę!”. Po tym Matka Boża spojrzała z wielką miłością na klęczącego u Jej stóp Stanisława Kostkę, a następnie na zakonnika i rzekła: – „Jemu tę łaskę zawdzięczasz, Juliuszu mój!”.
O zdarzeniu poinformowany został papież, generał zakonu jezuitów i przełożony zgromadzenia w Polsce, a radosną nowinę przekazał królowi Polski o. Mikołaj Łęczycki.
Jestem Matką tego narodu
Objawienie Mancinelliego powtórzyło się w 1610 roku, gdy już w podeszłym wieku odwiedził Polskę, co poczytywał sobie za wielką łaskę. W katedrze wawelskiej podczas Mszy św., wpadł w ekstazę, podczas której ujrzał Maryję w królewskim majestacie. Madonna powiedziała mu wówczas: – Jam jest Królowa Polski. Jestem Matką tego narodu, który jest mi bardzo drogi, więc wstawiaj się do mnie za Nim i o pomyślność tej ziemi błagaj nieustannie, a ja ci zawsze będę, jakom jest teraz miłościwą.
Nazywaj mnie zawsze Królową Polski
Trzecie widzenie miał 7 lat później w Neapolu, po święcie Wniebowzięcia. Madonna znów ukazała się na gorejącym obłoku, olśniewająco piękna z Dzieciątkiem Jezus na rękach i „cudnym młodzianem” św. Stanisławem Kostką klęczącym u jej stóp. Podczas tego widzenia Matka Boża powiedziała:
– Juliuszu, synu mój! Za cześć, jaką masz do mnie Wniebowziętej, ujrzysz mnie za rok w chwale niebios. Tu jednak, na ziemi, nazywaj mnie zawsze Królową Polski. Umiłowałam to królestwo i do wielkich rzeczy je przeznaczyłam, ponieważ szczególnie wielbią mnie jego synowie – mówiąc to spojrzała na św. Stanisława Kostkę i dodała: – Jemu zawdzięczasz łaskę dnia dzisiejszego! (cytaty słów objawień za Vita P. Julii Mancinelli).
50 lat później
Wielkimi propagatorami tych objawień byli m.in. kanclerz wielki litewski Albrecht Stanisław Radziwiłł z Nieświeża i św. Andrzej Bobola. 50 lat później w 1656 r. miały miejsce Śluby Jana Kazimierza po cudownej obronie Jasnej Góry podczas potopu szwedzkiego, od których Matka Boża jest tytułowana Królową Polski.
Święto i korony
Musiało jednak minąć jeszcze wiele lat, podczas których historia odnotowała wiele zdarzeń wykraczających poza logikę dziejów, a wypraszanych poprzez modlitwy do Maryi Królowej Polski, by od początku XX wieku kolejni papieże sankcjonowali kult Maryi Królowej Polski, najpierw w diecezji lwowskiej i przemyskiej (29 listopada 1908 i 1910, Pius X), aż po podniesienie go do rangi święta I klasy we wszystkich diecezjach polskich (1962, Jan XXIII).
Obraz Matki Bożej Częstochowskiej Królowej Polski był kilkakrotnie koronowany przez papieży. Po raz pierwszy 8 września 1717 (pierwsza koronacja na prawach papieskich poza Rzymem), po raz drugi przez Piusa X (22 maja 1910), a nowe złote korony poświęcił i ofiarował 1 kwietnia 2005 Jan Paweł II.
Nasza Pani Myślenicka
W kult Maryi Królowej Polski wpisuje się również nasz cudowny wizerunek Matki Bożej Myślenickiej. Ikona trafiła do Polski mniej więcej w tym samym czasie, gdy włoscy zakonnicy mieli pierwsze objawienia Maryi Królowej Polski, czyli na początku XVII wieku, a w 1633 r., obraz uznany przez Biskupią Komisję Inkwizycyjną jako łaskami słynący, wprowadził do kościoła w Myślenicach jej przewodniczący, ks. dr Erazm Kretkowski. Cudowny obraz koronował metropolita krakowski kard. Karol Wojtyła 24 sierpnia 1969, a rekoronował go ksiądz kardynał Franciszek Macharski koronami poświęconymi przez Ojca Świętego Jana Pawła II w 1983 roku.
Anna Witalis-Zdrzenicka