Złota bramka Nowaka
Trzecioligowcy wreszcie zainaugurowali sezon, pojedynek został rozegrany na sztucznej murawie i zakończył się ciężko wywalczonym zwycięstwem biało-zielonych. Goście bowiem nie rezygnowali do ostatniego gwizdka z poprawy niekorzystnego wyniku.
Trener Marcin Gędłek po meczu przyznał, że spotkanie nie stało na porywającym poziomie, ale najważniejsze jest zwycięstwo na starcie.
DALIN: Sypniewski - Tokarz, Banaszkiewicz, Kowalski, Masiuda, Wojtan, Niedźwiedź (90+1 Słonina), Kaczor, Nowak (28 Kostruch, 89 Górka), Papież, Senderski.
Decydujące wydarzenie pierwszej połowy miało miejsce w 12. minucie. Jeden z defensorów gości wszedł „nakładką” w Masiudę i arbiter blisko „16” podyktował rzut wolny. Został on popisowo sfinalizowany przez Nowaka, który oddał filmowy strzał w górny róg bramki bezradnego Hładowczaka.
Dalin mógł w tym momencie prowadzić już 2-0. W 3. minucie bowiem Tokarz zagrał do Papieża, który znalazł się oko w oko z golkiperem Lubania, lecz nie zdołał go pokonać. Oprócz tej sytuacji oraz gola strzelonego przez Nowaka więcej klarownych sytuacji już nie było w tej odsłonie. Stroną dyktującą warunki był Dalin.
Po przerwie było jednak inaczej, bo ambitnie grający zespół gości przejął inicjatywę. W 63. minucie, po akcji z udziałem Świerzbińskiego, strzelał z 12 metrów Komorek, ale Sypniewski był na posterunku. Lubań egzekwował ponadto sporo stałych fragmentów gry i wówczas robiło się groźnie na przedpolu gospodarzy.
Ci z kolei próbowali kontrować. W 70. min w dogodnym położeniu znalazł się Papież, Hładowczak ofiarną interwencją zażegnał niebezpieczeństwo. Natomiast pięć minut przed upływem regulaminowego czasu meczu obok górnego rogu bramki Hładowczaka strzelał Wojtan.