Wciąż liczę na współpracę

Wciąż liczę na współpracę

Po zmianie władzy w myślenickim magistracie został zlecony audyt, który miał ocenić funkcjonowanie Urzędu Miasta i Gminy w ostatnich latach.

Audyt został zakończony, a z jego wynikami zapoznają się obecnie włodarze gminy, burmistrz Jarosław Szlachetka i jego zastępca Mateusz Suder.

O wnioskach płynących z audytu i o ocenie funkcjonowania magistratu, a także o sytuacji finansowej gminy rozmawiamy z wiceburmistrzem Mateuszem Sudrem

 

Czy może już Pan zdradzić wstępne wnioski płynące z audytu prowadzonego w Urzędzie Miasta i Gminy?

Audyt otwarcia w zakresie finansowym oraz kadrowo-płacowym potwierdził nasze podejrzenia i wykazał nieprawidłowości o których od dawna mówili mieszkańcy. Urząd w wielu płaszczyznach nie funkcjonuje prawidłowo, a poprzedni burmistrz szastał publicznymi pieniędzmi. Dla przykładu podam, że Maciej Ostrowski nie przestrzegał nawet wprowadzonego przez siebie regulaminu wynagradzania pracowników urzędu, a pieniądze publiczne hojnie rozdawał swoim najbliższym współpracownikom.

W czasie kampanii wyborczej dużo mówiło się o wysokich nagrodach dla pracowników magistratu, czy potwierdził to audyt?

Przyznawane nagrody dochodziły nawet do 30 tys. zł rocznie na osobę. Burmistrz wypłacał je według swojego uznania, nawet do 3 razy w ciągu roku temu samemu pracownikowi. Natomiast w przypadkach kiedy inny pracownik nabywał prawo do regulaminowej nagrody jubileuszowej, np. po dwudziestu latach pracy w urzędzie, to takiej nagrody często nie otrzymywał.

Były też przypadki, kiedy bliscy współpracownicy burmistrza otrzymali nagrodę jubileuszową na kilka miesięcy przed nabyciem do niej uprawnień. Co ciekawe już po wyborach burmistrz lekką ręką wypłacił ekwiwalent za niewykorzystany urlop swojemu zastępcy Mieczysławowi Kęskowi doprowadzając do niekorzystnego rozporządzenia finansami gminy, pomimo pisemnego zastrzeżenia ze strony skarbnika!

 

Czy tylko w sprawach wynagradzania dochodziło do łamania przepisów?

Nie tylko, również przy zatrudnianiu urzędników nie stosowano się do procedur przewidzianych prawem. Pracownicy zatrudniani byli bez konkursów, z pominięciem wszelkich procedur obowiązujących pracowników samorządowych. Akta osobowe prowadzone były w sposób chaotyczny. Niektórzy pracownicy, w tym sam burmistrz i jego zastępca, notorycznie dopuszczani byli do pracy bez ważnych badań lekarskich.

Czy taki stan rzeczy dotyczył tylko spraw osobowych?

Stwierdziliśmy przypadki przewlekłego prowadzenia postępowań czy też niedopełnienia obowiązków przez pracowników magistratu oraz samego burmistrza. Jak się okazało już kilka miesięcy wcześniej służby kontrolujące gospodarkę finansową gminy wykazały daleko idące nieprawidłowości.

Co w związku ze stwierdzonym stanem rzeczy planujecie?

Funkcjonowanie urzędu wymaga naprawy, dlatego już prowadzimy reorganizację. Aby nie utrudniać pracy komórek organizacyjnych jak i poszczególnych pracowników urzędu zmiany następują ewolucyjnie. Niebawem wprowadzamy regulamin udzielania zamówień publicznych, który już jest opiniowany, gdyż do tej pory takowy w myślenickim magistracie nie istniał. Już powołaliśmy Biuro Zamówień Publicznych. Pieniądze będą teraz wydawane oszczędnie i pod kontrolą.

Na ostatniej sesji Rada Miejska uchwaliła budżet na ten rok. W czasie debaty nad uchwałą budżetową zarówno skarbnik jak i burmistrz dużo mówili na temat zadłużenia gminy, jak pan ocenia dyskusję wokół finansów naszego miasta?

Gmina Myślenice jest zadłużona na 148 mln zł, ważniejsze gminne obiekty są pod hipoteką, spłata kredytów zajmie nam jeszcze co najmniej kilkanaście lat. Myślę, że to powinno dać do myślenia wszystkim współodpowiedzialnym za tę sytuację. Tymczasem ja nie zauważyłem żadnej refleksji u radnych z klubu Macieja Ostrowskiego, którzy współrządzili gminą przez tyle lat. Przecież jeszcze w ostatnich dniach urzędowania poprzedni burmistrz zaciągał kolejne kredyty.

Co gorsza umowy zostały zawarte w dniu 30 października 2018 roku, już po wyborach samorządowych. W sumie, w wyniku zawarcia tych dwóch umów zadłużenie gminy wzrosło o kwotę kilkunastu milionów złotych. Jeden kredyt opiewa na kwotę 5,8 mln zł, a koszt odsetek od niego to prawie 700 tys. zł. Drugi wynosi już ponad 10 mln zł. W tym przypadku odsetki kosztować nas będą ponad 1,6 mln złotych.

Czy przy takim podejściu radnych z klubu Macieja Ostrowskiego jest możliwa szersza współpraca w radzie miejskiej?

Wierzę w rozsądek przynajmniej części radnych z tego klubu i w możliwość wspólnej pracy dla Myślenic. Szczególnie kiedy przekonają się jak złe było zarządzanie gminą w ciągu ostatnich lat z czego chyba nie do końca zdawali sobie sprawę, gdyż poprzedni burmistrz wielokrotnie zapewniał, że wszystko jest dobrze. Co gorsza namawiał radnych do podejmowania bardzo kontrowersyjnych decyzji czego przykładem jest porwanie się na budowę gmachu nowego muzeum.

Dlaczego był to zły pomysł, przecież powstało Muzeum Niepodległości?

Muzeum jest tu najlepszym przykładem złego ustalania priorytetów. Decyzję o jego budowie podjęto pochopnie bez oszacowania faktycznych kosztów. A są przecież zadania, które od lat były zaniedbywane jak np. rozbudowa oświetlenia ulicznego czy dróg. Pierwotnie budowa muzeum miała kosztować ponad 5 mln zł, a po przetargu okazało się, że będzie to prawie 10 mln zł. Wówczas m.in. ja apelowałem o wstrzymanie realizacji tej inwestycji, ale burmistrz Ostrowski przeforsował budowę w radzie miejskiej.

Do tego udzielił jeszcze firmie, która budowała obiekt zamówień dodatkowych na kwotę 140 tys. zł o czym nie poinformował radnych, a było to przedmiotem interpelacji. Dzisiaj Muzeum Niepodległości nie jest ukończone i nie może funkcjonować tak jak planowano. Źle przygotowano przetargi na jego wyposażenie, nie zabezpieczono wystarczających środków, w związku z tym harmonogram prac nie został zrealizowany.

Czyli budowa Muzeum Niepodległości nie była dobrym pomysłem?

Od lat w ruinę popada zabytkowa kamienica Obońskich w Rynku. Dzisiaj gmina ma więc problem do rozwiązania i brak wystarczających środków finansowych. Wcześniej wielokrotnie podnoszony był pomysł jej modernizacji i przeznaczenia pod potrzeby muzealne. Podjęto jednak decyzję o budowie nowego budynku na co nie było nas stać. Wszyscy teraz ponosimy tego konsekwencje spłacając kolejne pożyczki i kredyty.

Przez to brakuje środków finansowych na inne niezbędne inwestycje czy remonty np. w placówkach oświatowych o czym mówił burmistrz Jarosław Szlachetka na sesji budżetowej. Co gorsze niektórzy radni z klubu Macieja Ostrowskiego bronią tej inwestycji.

Nawet próbują krytykom zamknąć usta i krzyczą, że są dumni z muzeum, że to wotum myśleniczan na 100-lecie odzyskania niepodległości, że pozyskano na jego budowę pieniądze z zewnątrz. Jest to prawda, ale powtórzę, że nie była to rzecz priorytetowa dla naszej gminy a nowe muzeum dzisiaj nie funkcjonuje tak jak powinno. Na dodatek wszyscy będziemy przez wiele lat płacić za niefrasobliwość poprzedniego burmistrza i radnych, którzy mu przyklaskiwali zamiast rozsądnie kontrolować jak planowane i realizowane są gminne inwestycje.

Na ostatniej sesji burmistrz Jarosław Szlachetka wspominał także o złej sytuacji w spółkach komunalnych, gdzie jest najgorzej?

Najgorzej jest w MARG sp. z o.o. ale do nieprawidłowości dochodziło również w gminnych jednostkach np. w Myślenickim Ośrodku Kultury i Sportu. W niektórych przypadkach zostały już zawiadomione organy ścigania, dotyczy to szczególnie przypadków, które zostały ujawnione jeszcze w poprzedniej kadencji gdzie burmistrz Ostrowski nie prowadził prawidłowego nadzoru.

W innych przypadkach wciąż trwają wyjaśnienia gdyż wiele spraw wymaga jeszcze sprawdzenia. W odpowiednim czasie wszystkie te naganne praktyki zostaną ujawnione i poinformujemy o nich opinię publiczną. Mam nadzieję, że te fakty będą przekonywać radnych, którzy dzisiaj są w opozycji wobec burmistrza do podjęcia konstruktywnej współpracy na rzecz mieszkańców naszej gminy.

 

Witold Rozwadowski Witold Rozwadowski Autor artykułu

Prezes MARG Sp. z o.o. Redaktor naczelny. Przez wiele lat pracował w Urzędzie Miasta i Gminy w Myślenicach, Wcześniej w latach 1999-2003 pełnił funkcję redaktora naczelnego Gazety Myślenickiej. (SAMORZĄD)