Cóż jest piękniejszego niż wysokie drzewa?
W ubiegłym tygodniu na rynku przed ratuszem zorganizowany został protest w obronie drzew, które mają być wycięte w trakcie rewitalizacji centralnego placu Myślenic. Bardzo słusznie, sam wielokrotnie protestowałem, gdy noszono się z zamiarem wycięcia drzew. Ale…
Patrząc na ten protest nasuwa się kilka pytań:
Dlaczego protest organizowany jest dopiero teraz, w niemal dwa lata po uchwaleniu projektu rewitalizacji?
Czy w projekcie rewitalizacji rynku mieszkańcom przedstawiano jedynie wizję, która zakładała zwiększenie zieleni, czyli posadzenie nowych drzew, nie wspominając o zamiarze wycięcia tak dużej liczby drzew starych?
Dlaczego protestujący za taki stan rzeczy obwiniają burmistrza Jarosława Szlachetkę, który nieszczęsny projekt rewitalizacji otrzymał w niechcianym spadku po poprzednich włodarzach miasta i gminy?
I ostatnie z zadawanych pytań - Dlaczego z protestującymi nie spotkali się inicjatorzy rewitalizacji oraz radni poprzedniej i obecnej kadencji, którzy również entuzjastycznie wypowiadali się za projektem, zwłaszcza że na początku pikiety na protestujących spoglądał pomysłodawca rewitalizacji, choć niestety tylko z samochodu. Czyżby entuzjaści i pomysłodawcy rewitalizacji nie do końca czuli się zadowoleni i dumni ze swoich wcześniejszych działań i pomysłów?
Projekt ruszył,przysłowiowe mleko się wylało
Stosowne dokumenty zostały już podpisane przez poprzedników, a dużą część bardzo kosztownych prac, będących elementami składowymi całego projektu rewitalizacji, jak remont placu przy kościele, czy budowa Muzeum Niepodległości – już wykonano. Gmina otrzymała już częściowy zwrot kosztów tych inwestycji z funduszy europejskich. Rewitalizacja płyty rynku jest kolejna częścią składową projektu, a powziętych ponad rok temu ustaleń nie można już zmienić. Rezygnacja z założonej w projekcie wycinki drzew byłaby de facto zerwaniem umowy, a to oznacza, że nasza gmina musiałaby zwrócić zainwestowane już w projekt miliony złotych, które zostały refundowane. Z uwagi na stan finansów gminy – byłoby to katastrofą.
Stop z betonowaniem Myślenic!
Potrzebę ratowania drzew na rynku doskonale rozumieją zarówno burmistrz, jak i wiceburmistrz. Otwarcie to przyznali. Takie są ich osobiste przekonania. Bardzo doceniają też fakt tak dużego poparcia protestu i zaangażowania społecznego w obronę zieleni miejskiej. Niestety, jak już wspominałem, z uwagi na podpisane wcześniej umowy nie ma gwarancji na to, że zapowiadana próba ratowania drzew tym razem się powiedzie.
W ostatnich latach betonowanie Myślenic postępowało w zastraszającym tempie, należy zrobić wszystko, aby ten proces zatrzymać. Miejmy nadzieję, że sprawa drzew na rynku będzie wspólnym milowym krokiem władz i mieszkańców w tym kierunku.