Godnie reprezentują Myślenice
Orkiestra Reprezentacyjna Miasta i Gminy Myślenice promuje lokalne tradycje muzyczne. Osiąga wiele sukcesów nie tylko w kraju, ale też za granicą. Z okazji jej stulecia, przypadającego w przyszłym roku, muzycy planują wydać swoją pierwszą płytę.
Sokół, OSP, Fermata
Myślenicka orkiestra swoją działalność rozpoczęła w 1920 roku. Stworzyła ją grupa ludzi pasjonujących się muzyką. Początkowo działała przy Towarzystwie Gimnastycznym „Sokół” i występowała na rynku naszego miasta po mszach świętych. W latach 60. XX wieku opiekę nad grupą przejęła straż pożarna ze śródmieścia, a w 2005 roku członkowie orkiestry założyli Stowarzyszenie Muzyczne „Fermata” i od tego czasu zespół występuje pod nazwą Orkiestra Reprezentacyjna Miasta i Gminy Myślenice. Liczy 35 osób z całego powiatu myślenickiego w wieku od 12 do 70 lat, ponad 20 z nich to panie. Dodatkowo, od roku działa orkiestrowa grupa dziecięca zrzeszająca 15 najmłodszych, w przedziale wiekowym 5–12 lat, głównie z gminy Myślenice. Dyrygentką starszej i młodszej grupy jest Joanna Knapik. Wciąż prowadzony jest do nich nabór.
Muzycy używają do gry w sumie ponad 60 instrumentów. Są to flety poprzeczne i pikolo, klarnety, saksofony altowe i tenorowe, sakshorny, trąbki, kornety, puzony, tuby, basy, perkusja i bęben. Próby odbywają się dwa razy w tygodniu. Jak podkreśla Artur Góralik, trębacz i prezes orkiestry, jej celem jest popularyzacja lokalnych tradycji muzycznych. – Staramy się jednak grać nie tylko regionalne utwory, ale też współczesne przeboje, tak by trafić do każdego odbiorcy – mówi. Nasz rozmówca zdradził, że z okazji stulecia orkiestry w planach jest stworzenie pierwszego autorskiego utworu grupy. Będzie to myślenicki marsz.
Zagrali nawet dla papieża
Orkiestra występuje podczas różnych miejskich wydarzeń, świąt państwowych i kościelnych. Ponadto bierze udział w festiwalach zarówno w kraju, jak i za granicą. Może się pochwalić wieloma sukcesami m.in. podczas ubiegłorocznego Międzynarodowego Festiwalu Orkiestr Dętych „Złota Trąbka” w Bielsku-Białej zdobyła trzecie miejsce, a podczas trzech edycji Powiatowego Festiwalu Orkiestr Dętych zajmowała miejsca na podium (w 2015 roku – drugie, w 2016 – pierwsze i w 2017 – trzecie). W 2016 roku muzyków nagrodzono wyróżnieniem w Nowym Sączu na prestiżowym festiwalu „Echo Trombity”. Wśród zagranicznych osiągnięć można wymienić m.in. udział w międzynarodowym festiwalu folklorystycznym w Bułgarii i zdobycie tytułu „Best of the Best”. Warto wspomnieć o tym, że w 2000 roku myśleniccy muzycy zagrali w Watykanie koncert dla Jana Pawła II.
Ostatnio ORMiG mogliśmy usłyszeć podczas konkursu palm na myślenickim rynku. Obecnie muzycy przygotowują się do tegorocznej edycji festiwalu „Złota Trąbka”. Zagrają tam utwór „Sway”.
Charytatywnie
Orkiestra chętnie angażuje się w akcje charytatywne. Od kilku lat występowała na krakowskim rynku, rozpoczynając akcję „Szlachetna Paczka”. W Myślenicach zorganizowała koncert dla cierpiącego na wadę serca Gabrysia z Jasienicy, by zebrać środki na jego leczenie. To właśnie ona jest pomysłodawcą głośnego „Koncertu dla Trzech Smyków”. Co roku wspiera akcję mikołajkową Doroty Ruśkowskiej prowadzoną w myślenickim szpitalu, grając kolędy dla pacjentów podczas rozdawania im podarunków. – W takich momentach towarzyszy nam wielkie wzruszenie. Widzimy jaką radość nasza gra sprawia potrzebującym, ile dobrego możemy zrobić dzięki swoim występom. To niesamowite – mówi Artur Góralik.
Pierwsza płyta
ORMiG przygotowuje się do nagrania swojej pierwszej płyty. Na ten cel muzycy otrzymali dofinansowanie w kwocie 12 tys. zł z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego w ramach programu „Mecenat Małopolski”. Prace nad płytą mają rozpocząć się w czerwcu, a jej wydanie planowane jest pod koniec bieżącego roku.
Muzykalna rodzina
Do myślenickiej orkiestry należą m.in. Piotr Fornalik z Krzyszkowic i myśleniczanka Julia Ulman. Piotrek gra na trąbce, Julka na saksofonie. – O naborze do grupy usłyszałem w Szkole Podstawowej w Krzyszkowicach, do której uczęszczałem. Pomyślałem, że warto spróbować. Tym bardziej, że już od dwóch lat grałem w szkolnej orkiestrze – wspomina Piotrek. Chłopak muzyką zainteresował się dzięki swojej rodzinie. Jego tato jest perkusistą, wujek organistą. Dlaczego wybrał akurat trąbkę? – Zawsze podobała mi się gra na tym instrumencie, choć nie jest ona prosta. Trąbka ma bowiem mały ustnik w przeciwieństwie np. do puzonu. Przez to trudniej się w nią dmucha, gra wymaga więc sporo wysiłku – tłumaczy muzyk. To jednak go nie zniechęciło. Jak już wspominał, występował w szkolnej orkiestrze, a po przystąpieniu do ORMiG (osiem lat temu) rozpoczął naukę w szkole muzycznej w Myślenicach. Gra na trąbce daje mu wiele radości, odpręża, pozwala oderwać się od codzienności. Swoje umiejętności ćwiczy w każdej wolnej chwili, a z grupą w każdy piątek. Muzyczną pasję godzi z pracą. Podkreśla, że z kolegami i koleżankami z orkiestry tworzą zgrany team. Spotykają się nie tylko na próbach, ale również poza nimi.
Który z orkiestrowych występów Piotrek wspomina najbardziej?
– Zdecydowanie ten pierwszy. Graliśmy wtedy dla seniorów podczas ich spotkania w Myślenicach. Było to dla mnie pierwsze wystąpienie przed szerszą publicznością. Wcześniej, w szkole grałem jedynie podczas szkolnych uroczystości. Seniorzy bardzo ciepło nas przyjęli. Z entuzjazmem zareagowali na nasz występ. Zagraliśmy m.in. „Serduszko puka w rytmie cza-cza” i „La Palomę”.
Wybieram ... saksofon!
Julka swoją przygodę z orkiestrą rozpoczęła uczęszczając do myślenickiej szkoły muzycznej. – Zauważyłam, że brakuje mi ogrania z instrumentem. W ORMiG byli moi znajomi, zaproponowali, bym wstąpiła do grupy. Zdecydowałam się – wspomina. Grę na saksofonie zaczęła przypadkowo. W szkole muzycznej chciała postawić na gitarę. Nie udało się jednak. – Zbyt późno zapisałam się do szkoły. Miejsc na naukę gry na gitarze już nie było. Zaproponowano mi inne instrumenty; wiolonczelę lub saksofon. Wybrałam ten drugi – mówi Julka i dodaje, że większości saksofon kojarzy się z jazzem. Ona natomiast woli go w klasycznej, spokojnej odsłonie. Grę na tym instrumencie poleca każdemu. – - W ostatnich latach instrumenty dęte, a szczególnie właśnie saksofon stały się bardzo popularne. Myślę, że to zasługa m.in. twórczości George’a Michaela, który upodobał sobie ten instrument – zauważa. Podkreśla, że dzięki występom w orkiestrze zyskała pewność siebie. Grając, może też w ciekawy sposób spędzać wolny czas. Jednym z jej ulubionych utworów, które wykonuje wspólnie z grupą jest „Requiem for a Dream” („Requiem dla snu”). To właśnie z nim, trzy lata temu odnieśli zwycięstwo podczas Powiatowego Festiwalu Orkiestr Dętych. – Lubię w muzyce klimat tajemnicy, poczucie niepewności. W tym utworze wyraźnie są one obecne – wyjaśnia saksofonistka.
Julka stara się łączyć próby i występy w orkiestrze z nauką w liceum i działalnością charytatywną. Angażuje się m.in. w Szlachetną Paczkę, prowadzi zbiórki dla potrzebujących. Lubi pomagać.