Panamska przygoda, czyli ŚDM
Ponad 700 tysięcy młodych ze 156 krajów świata uczestniczyło w Światowych Dniach Młodzieży w Panamie. Wśród nich myśleniczanie, którzy na naszych łamach opowiadają o niezwykłych przeżyciach związanych z egzotycznym wyjazdem i spotkaniem z papieżem Franciszkiem.
Poprzednie Światowe Dni Młodzieży odbyły się w 2016 roku w Krakowie, a pielgrzymi z całego świata mieszkali także w Myślenicach. Anna Maczałaba, Ewa Pietrzyk i Paweł Matusiak czynnie uczestniczyli wówczas jako wolontariusze, goszcząc przyjezdnych w naszym mieście, dbając o ich bezpieczeństwo i organizując dla nich wolny czas. W Panamie znaleźli się po drugiej stronie i wrócili z niezwykłymi wspomnieniami.
Spotkanie z papieżem Franciszkiem
Zwieńczeniem panamskich wydarzeń było wieczorne Czuwanie i niedzielna Msza Święta posłania. Papież, najpierw entuzjastycznie witany, przejechał papamobilem przez sektory w Kampusie św. Jana Pawła II w Panamie. W latynoskich rytmach powiewały nad głowami zebranych flagi 156 krajów. Wśród zgromadzonych było 3,8 tysiąca pielgrzymów z Polski, a w tym kilkuosobowa reprezentacja z Myślenic wraz z księżmi z parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Myślenicach oraz parafii Świętego Wojciecha w Osieczanach.
– Nie jesteście przyszłością, nie tkwicie w międzyczasie, lecz jesteście Bożym „teraz” - mówił papież do zgromadzonej młodzieży. Podkreślił, że Ewangelia powinna w życiu każdego chrześcijanina wyrażać się w konkretnej miłości daru z siebie. Pielgrzymi z Polski w Ameryce Środkowej spędzili w sumie ponad dwa tygodnie, a centralne wydarzenia miały szczególny charakter, głównie od strony duchowej.
– Bardzo trudno jest w paru zdaniach odpowiedzieć o ŚDM w Panamie, ale naturalnym jest dla mnie rozpoczęcie od hasła przewodniego, które brzmiało: „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa Twego”. Przed wyjazdem myślałem, że są to losowo wybrane słowa, ale teraz nie wyobrażam sobie, żeby to mogło być jakiekolwiek inne hasło. Świadectwa życia tych osób, które tam spotkałem sprawiają, że uświadomiłem sobie wartość tego zdania w kontekście codziennego życia. Wiele świadectw, czy nawet wystąpienie Papieża Franciszka kończyło się słowami z hasła przewodniego – mówi Paweł Matusiak, który po Światowych Dniach Młodzieży w Krakowie po raz pierwszy wziął udział w takim wydarzeniu jako uczestnik, a nie wolontariusz i organizator.
Wystąpienia Papieża Franciszka podczas panamskich uroczystości dostępne są w internecie i uczestnicy tych wydarzeń zachęcają do ich obejrzenia lub wysłuchania, bo w szczególny sposób opisują dzisiejsze funkcjonowanie młodych w stosunku do Kościoła. Tak jak zaznaczał Papież, młodzi nie są tylko przyszłością, ale ważne jest odkrywanie przez nich Kościoła już teraz.
Pielgrzymi wyruszyli do Panamy na kilka dni przed oficjalnym rozpoczęciem ŚDM. Najpierw mieszkali u rodzin w La Villa de Los Santos w diecezji Chitre, gdzie uczestniczyli w pierwszej części ŚDM, tzw. Dniach w diecezjach. Na centralne uroczystości przenieśli się do stolicy, gdzie ich mieszkaniem stała się tamtejsza… synagoga.
– W moim sercu szczególnie zapisała się postawa ludzi, którzy nas gościli. Pozwolili mi odkryć na nowo hasło ŚDM „Oto ja, służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa Twego”. Niesamowitym było doświadczyć dobroci mojej gospodyni, która wraz z przekroczeniem progu jej domu przyjęła nas do swojej rodziny, od tej pory jej dom był także naszym domem. Tak samo stało się w Synagodze, w której nocowaliśmy, a później w szkole prowadzonej przez siostry Augustianki, gdzie dzień i noc byli ludzie służący nam pomocą z ogromnym uśmiechem – wspomina Anna Maczałaba.
Dla każdego uczestnika niesamowitym przeżyciem było wieczorne Czuwanie w Kampusie św. Jana Pawła II, któremu towarzyszyła atmosfera modlitwy i skupienia. Na całym polu, pełnym tysięcy ludzi zapadła zupełna cisza. W tej nietypowej atmosferze, każdy skupił się na indywidualnej modlitwie.
– Moment ŚDM, który zapamiętałam szczególnie, to czas Czuwania z Ojcem Świętym, kiedy po zachodzie słońca, zgromadziliśmy się z setkami tysięcy innych pielgrzymów na modlitwie. Gdy Pan Jezus został wystawiony w Najświętszym Sakramencie, w całym Kampusie św. Jana Pawła II zapanowała cisza. W tamtej chwili realnie poczułam, że jestem tam przede wszystkim po to, by spotkać się z Bogiem, obecnym przez cały ten czas w ludziach, których spotkałam i w słowie, które kierował do nas papież Franciszek. Mówił on, że teraz jest czas dla nas, młodych. Że musimy wykorzystywać szanse i możliwości, które są nam dawane – relacjonuje Ewa Pietrzyk.
Panama – egzotyka z mnóstwem atrakcji
– Może wydać się dziwne, ale z ŚDM w Panamie bardziej jeszcze, niż spotkanie z papieżem zapamiętam spotkanie z mieszkańcami Panamy. Do dziś jestem w szoku i zazdroszczę mieszkańcom ich autentycznej wiary. Mimo, że czasem nie posiadają zbyt wiele, dotyka ich wiele trudnych sytuacji życiowych, to zawsze potrafią zobaczyć w tym rękę Boga. Wydaje mi się, że każdy z nas odczuł tę radość, która od nich emanuje – mówi Paweł Matusiak.
Jak podkreślają uczestnicy ŚDM, o tyle ich podróż odróżniała się od zwykłego wyjazdu turystycznego, że pielgrzymi mieli znacznie większy kontakt z mieszkańcami, a ci robili wszystko, aby ludzie z każdego krańca świata z jak najlepszymi wspomnieniami wrócili do swoich domów. Panamczycy w wyjątkowy sposób przywitali polską grupę w swoim kraju i stwarzali świetne warunki mieszkalne, ochoczo pokazywali nietypowe miejsca, czy różnego rodzaju atrakcje. Zarówno Kostaryka jak i Panama słyną z pięknych krajobrazów – zobaczyć można było nie tylko słynny na całym świecie Kanał Panamski, ale też plażę nad oceanem, dżunglę, rzekę pełną krokodyli, wodospady czy pustynię.
– Przez cały czas dało się odczuć, że jesteśmy gośćmi, na których od długiego czasu Panamczycy czekali i chcieli nam pokazać jak najwięcej co byli w stanie. To dla nas egzotyczny kraj i prawie każde miejsce wydawało się atrakcyjne. Po kilku dniach już się tego aż tak nie doceniało i dżungla była czymś normalnym, ale pierwsze wrażenia z pobytu, to było takie „wow” na wszystko co się zobaczyło – dodaje Paweł Matusiak.
Pielgrzymi mogli odwiedzić dżunglę na terenie Parku Narodowego Soberania, zobaczyć wodospady, plażować nad oceanem, czy też zwiedzić indiańskie plemię Embera, które podzieliło się swoją kulturą, prezentując tańce, stroje, a nawet przygotowali regionalny posiłek.
– Panama to niezwykle urokliwy kraj i choć spędziliśmy tam trochę czasu, nadal pozostaje dla mnie w dużej mierze nieodkryty. Podczas naszej pielgrzymki mieliśmy okazję odwiedzić przejazdem również Kostarykę. Ta krótka chwila wystarczyła, by zobaczyć, że to kraj pełen kolorów. W samej Panamie, podczas naszego pobytu i uczestnictwa w wydarzeniach centralnych i katechezach, udało nam się również zobaczyć między innymi przepiękną wyspę Isla de Coiba, która zachwyciła mnie swoim urokiem i jak dla mnie w stu procentach zasługuje na miano rajskiej wyspy – wspomina Anna Maczałaba.
Atrakcyjnie i na wesoło…
Rozmawiając o wydarzenia z Panamy, zapytaliśmy myśleniczan o nietypowe i śmieszne sytuacje, których mogli doświadczyć podczas pobytu na Światowych Dniach Młodzieży. Zróżnicowanie kultur, osobowości i języków z całego świata, ale też otwartość innych religii na to wielkie wydarzenie Kościoła Katolickiego, nie było problemem dla mieszkańców Panamy.
– Panama i tamtejsza kultura nieustannie nas zaskakiwała. Przede wszystkim dało się odczuć niesamowicie spokojne i pełne rozluźnienia podejście Panamczyków do codzienności. Na przykład podczas wyprawy na wyspę Isla de Coiba, jeden z silników przestał działać, w innej łódce ciężar okazał się za duży, w innej za mały, nasi przewoźnicy zatrzymali się więc na środku oceanu i poprosili nas o przesiadkę, była to dość niecodzienna sytuacja – mówi z uśmiechem Anna Maczałaba.
– Za to moja panamska przygoda rozpoczęła się od tego, że przydzielono mi nocleg bez żadnego kompana, a starsze małżeństwo, które mnie gościło nie mówiło w żadnym języku oprócz hiszpańskiego. Taka sytuacja mogła się przydarzyć tylko mnie. W połączeniu z moimi umiejętnościami języków obcych było to dość komicznie, ale dawaliśmy radę, porozumiewając się na migi i korzystając z Google Translatora – śmieje się Paweł Matusiak, zaznaczając, że bariera językowa nie jest przeszkodą w uczestnictwie w tego typu wydarzeniach.
Poznając nowe kultury, pielgrzymi nie tylko pozwiedzali nietypowe miejsca, ale też skosztowali lokalnych potraw, czy egzotycznych owoców.
– Kulinarnym zaskoczeniem było dla nas wszechobecne plátano, z wyglądu identyczne jak banany, jednak traktowane jako warzywo. Można było spotkać je niemalże w każdym posiłku, traktowane jako zamiennik za frytki do ryby, czy hot doga, podawane jako dodatek do ryżu i mięsa – tłumaczy Anna Maczałaba.
– Każdego dnia mogliśmy delektować się smakiem świeżych owoców, co nie jest dla nas codziennością w środku zimy. Nikogo chyba nie dziwił fakt, że ananasy czy melony smakowały dużo lepiej, niż te, które do naszego kraju transportowane są przez tysiące kilometrów. Nie zabrakło też owoców rzadziej spotykanych w Polsce: papai, gujawy, kokosa – dodaje Ewa Pietrzyk.
Przy okazji Światowych Dni Młodzieży zorganizowano wiele atrakcji i imprez kulturalnych, a jak się okazało, lokalna społeczność do dobrej zabawy zbyt wiele nie potrzebowała - wystarczyła odrobina muzyki i na ulicach od razu pojawiał się taneczny klimat. Jednym z nietypowych wydarzeń kulturalnych była zabawa przy muzyce przy cysternie pełnej wody, a kilka osób wężami polewało zimną wodą bawiących się ludzi.
– Panamczycy byli niezwykle gościnni i pomocni. Zatrzymywali się samochodami i proponowali nam podwózkę, niejednokrotnie byli zachwyceni, że mogli poznać pielgrzymów z ojczyzny Jana Pawła II. Problemem nie był nawet brak miejsca w samochodzie, bo jak się okazało w stolicy w pięcioosobowym aucie mogliśmy jechać nawet w dziewiątkę i nikt nie widział w tym przeszkód, że ktoś siedzi w bagażniku – wspominają pielgrzymi z Myślenic.
Kierunek Lizbona 2022
Papież Franciszek podczas Mszy Świętej posłania poinformował, że kolejne Światowe Dni Młodzieży odbędą się w 2022 roku w stolicy Portugalii, Lizbonie. Dlaczego warto wybrać się akurat do Lizbony na ŚDM 2022?
– Światowe Dni Młodzieży to niezwykły czas, podczas którego możemy nie tylko poznać nową kulturę i zobaczyć nowe miejsca, ale przede wszystkim spotkać się z drugim człowiekiem, spotkać się z Bogiem i w tym wszystkim odkryć również samego siebie. Myślę, że czas ŚDM daje nam niesamowitą przestrzeń do rozwijania siebie, swojej wiary i odkrywania Boga w drugim człowieku. To okazja, by spotkać się z niesamowicie żywym i radosnym młodym Kościołem. Dlatego uważam, że warto podjąć wyzwanie i uczestniczyć w kolejnych Światowych Dniach Młodzieży w Lizbonie 2022 – zachęca Anna Maczałaba.
Marek Pajka