Reprezentant Jawornika we Włoszech
Jeszcze w lutym, drużyna z Polski wyruszyła do Rimini, gdzie odbyły się Mistrzostwa Świata w kręceniu pizzy. Mocnym ogniwem z Jawornika był Marcin Rabka, z którym udało się nam porozmawiać po powrocie.
Dużo się dzieje na co dzień w Twoim życiu zawodowym, gdzie byłeś ostatnio?
Faktycznie, dużo dzieje się ostatnio w moim życiu i zacznę od tego, że nie tylko zawodowym, ale też prywatnym. Niedawno urodziła mi się druga córka - Rita. A wracając do życia zawodowego, owszem w lutym byłem we Włoszech, a dokładnie w Rimini, gdzie wziąłem udział w Mistrzostwach Świata w kręceniu pizzy. Udział w takim wydarzeniu to ogromne wyzwanie, do którego przygotowywałem się od kilku miesięcy - wyjazdy do Warszawy, szkolenia, ciągłe doskonalenie umiejętności z tym związanych.
Co Cię skłoniło do zgłoszenia się na Mistrzostwa Świata w kręceniu pizzy?
Jeśli chodzi o udział w Mistrzostwach to dostałem propozycję wzięcia w nich udziału od kapitana reprezentacji z Polski, Akademii Pizzaioli Polska oraz firmy Gusto, z którymi współpracuje od dłuższego czasu. Decyzja nie była łatwa, gdyż termin mistrzostw pokrywał się z terminem porodu, ale wspólnie z żoną podjęliśmy decyzję, że wezmę w nich udział. Coś takiego nie zdarza się na co dzień i jest ogromną motywacją do dalszego działania i kolejnych występów.
Jak było we Włoszech? Ile krajów startowało w Mistrzostwach?
To było kilka dni pełnych emocji. Ktoś mógłby pomyśleć, że udział w takim wydarzeniu to też w pewnym sensie odpoczynek. Były to dni nieprzespanych nocy, ze względu na przygotowywania oraz intensywnej pracy. Rywalizacja była ogromna, w 16 konkurencjach wzięło udział około 500 osób z niemal 60 państw.
Co przywiozłeś z Włoch do Jawornika?
Przede wszystkim pełen bagaż doświadczeń oraz nowej wiedzy. Poznałem wiele ciekawych osobowości ze świata pizzy miedzy innymi Gabriele Bonci, który jest znaną osobowością telewizyjną we Włoszech, mówią, że to Michał Anioł włoskiej pizzy. Słynie on ze swojego wyjątkowego ciasta, świeżych składników i niepowtarzalnych smaków.
Co Cię na co dzień inspiruje?
Powiem tak, co kraj to obyczaj. W Polsce mam wrażenie, ze wielu ludzi przekonuje się dopiero do typowo włoskiej pizzy. W Polsce typowa pizza to pizza na grubym cieście z różnymi składnikami które niekoniecznie do siebie pasują i ze sobą współgrają
Jeśli chodzi o włoska pizzę tutaj przywiązuje się wagę do dojrzałości ciasta, które wyrabia się na kilka etapów, jakości składników, a niekoniecznie dużej ich ilości. Tutaj ważny jest smak, który odczuwa się z każdym kolejnym kęsem. Polacy są na ten moment uczą się i poznają właśnie te różnice, które maja wpływ na ich decyzje.
Jakimi klientami są Polacy?
Myślę, że w dzisiejszych czasach każde miejsce na otwarcie restauracji, nie tylko włoskiej pizzerii jest dobre, jeśli klienci poznają, że w tym miejscu pracuje się z sercem, stawia na jakość oraz świeżość. Przyznam, że mieliśmy z żoną obawy, że nasza restauracja znajduje się na uboczu, jednak prawie po 2 latach istnienia LaGondolii przyznam, że była to dobra decyzja. Mamy nawet stałych klientów z Krakowa i dalszych okolic, którzy nas regularnie odwiedzają i odległość nie stanowi problemu, gdyż pokochali naszą pizzę.
Na Mistrzostwach kilkuset reprezentantów z całego świata stworzyło świetne i ekscytujące widowisko na najwyższym poziomie. Naszej reprezentacji udało się wywalczyć 3 miejsce w kategorii #classicanapoletana.
Serdecznie gratulujemy.