Zabytki pod płytą Rynku
Trwa rewitalizacja Rynku, a wraz z nią swoje badania przeprowadza grupa badaczy pod okiem archeologa Szymona Pawlikowskiego. Nowożytna kamienna studnia oraz liczne zabytki odkryte we wschodniej części Rynku na wysokości ul. Reja, to najważniejsze odkrycia.
W poprzednim numerze opublikowaliśmy wywiad z archeologiem Szymonem Pawlikowskim, który wraz ze swoim zespołem bada tajemnice Rynku i jego okolic. Jako, że minęły kolejne dwa tygodnie, mamy nowe informacje w tym temacie. Badania prowadzone są przez cały czas. Natomiast wyklarowała się sprawa sięgającej głębokości 3 m pod płytą rynku studni z kamienia.
Obecnie została namierzona i zadokumentowana oraz stworzono jej trójwymiarowy model cyfrowy. To umożliwi odnalezienie jej w przyszłości. Wiek studni nie jest do końca znany - Na podstawie tego, co do tej pory znaleźliśmy, uważamy, że jest to raczej studnia nowożytna. Nie mam jeszcze dokładnych datowań, zsypisko jest na pewno nowożytne, a sama studnia prawdopodobnie też, może być z ok. XVII/XVIII wieku. Ciężko będzie ją konkretnie określić jej datę, ponieważ nie znaleźliśmy w okolicy żadnych charakterystycznych zabytków. Studnia zostanie zabezpieczona i zasypana, a obok poprowadzony zostanie planowany przyłącz kanalizacyjny. Niekiedy praktykuje się zaznaczenie zabytku na płycie rynku w postaci zarysu np. studni w miejscu jej występowania poprzez wykonanie zarysu obiektu z kamienia lub kostki brukowej innego koloru. Studnia nie będzie w żaden sposób eksponowana na zewnątrz ani pozostawiona do wglądu poprzez przeszklone płyty rynku. W naszym klimacie nie sprawdzają się rozwiązania tego typu. Przeszklona płyta rynku z widokiem na głęboką studnię, wymagałaby budowy potężnej konstrukcji bunkra, który de facto zniszczyłby całe jej otoczenie. Ekspozycja ziemi w sposób otwarty, jeszcze po jej przeszkleniu powoduje, że zbiera się tam para wodna, a więc szyba byłaby cały czas zaparowana. Bardzo trudno jest zrobić, zwłaszcza dla tak dużego obiektu, dobrą wentylację. Jest to konstrukcja kamienna, ale z założenia miała się znajdować pod ziemią i jest w niej umocowana, w momencie kiedy będzie się tam zbierać wilgoć, studnia może samoistnie odspajać i może ulec zniszczeniu – tłumaczył archeolog Pawlikowski.
Kolejnym odkryciem był zachowany fragment drogi prowadzącej na rynek, na wjeździe do ul. Reja. W trakcie badań wyszło tam wiele zabytków, szczególnie dużo ceramiki. Zabytki po umyciu i zakonserwowaniu trafią do Stowarzyszenia Archeologów „Stater”, które zajmuje się przechowywaniem takich przedmiotów. Fragment zachowanej drogi został zadokumentowany i obecnie prowadzone są prace badawcze. Prace prowadzone są z dużą precyzją, ponieważ po wyeksplorowaniu, odkryte nawarstwienia ulegną bezpowrotnemu zniszczeniu.
Na temat odnalezionych pozostałości z życia dawnych Myślenic głos zabrał również burmistrz Jarosław Szlachetka.
Po konsultacji z konserwatorami zabytków oraz archeologiem panem Szymonem Pawlikowskim zdecydowaliśmy, że ślad po studni odkrytej podczas prac na rynku zostanie wyeksponowany w posadzce płyty. Obecnie trwają badania nad datowaniem tego obiektu. Odnaleziono pozostałości traktu datowanego wstępnie na 14 wiek przy wlocie ul. Reja na rynek. Artefakty odkryte w tym miejscu, również poddawane są badaniom. Jest to wiele elementów ceramiki, elementy z miedzi, skóry i drewna. Zostaną one po odczyszczeniu i badaniach zdeponowane w zasobach Muzeum Niepodległości w Myślenicach.