81 lat po deportacji Żydów z Myślenic pamięć o nich trwa
We wtorek 22 sierpnia przypadła 81. rocznica deportacji z Myślenic Żydów, którzy nie tylko mieszkali w tym mieście, ale byli jego ważną częścią i to nie tylko dlatego, że w okresie międzywojnia stanowili istotną część liczby ludności, bo ok. jednej czwartej wszystkich mieszkańców. Niemal wszyscy zginęli w niemieckich obozach, głównie w Bełżcu. Na pamiątkę tamtych tragicznych wydarzeń pod tablicą w myślenickim Rynku złożono kwiaty.
„Ten dzień zapisał się w historii naszego miasta jako koniec świata dla myślenickich Żydów. Myślenickie getto zostało zlikwidowane, a mieszkającym tam Żydom nakazano zgromadzić się na rynku, w sobotę, w dniu szabatu. Zjawiło się tam około 1300 osób z Myślenic i z okolicznych wsi, i ludność ta została wywieziona z miasta. Nigdy do niego nie wróciła. Większość poniosła śmierć w niemieckich obozach” – możemy przeczytać na stronie Muzeum Niepodległości w Myślenicach, które razem z gminą od kilku lat pamięta o tej rocznicy i honoruje ją właśnie spotykając się przy wspomnianej tablicy i składając tam kwiaty.
Wypełniony furmankami i otoczony kordonem – taki był myślenicki Rynek 81 lat temu, rankiem 22 sierpnia 1942 roku. Muzeum Niepodległości pisząc o tym dniu, przytacza wspomnienia Kazimierza Harcuły, autora publikacji „Myślenickie Redivivia” (znajdującej się w zbiorach muzeum).
„Żydzi jechali ulicą Sobieskiego w kierunku wzgórza zwanego „Pod Panem Jezusem”. Stąd wielu z nich oglądało się po raz ostatni za siebie, aby jeszcze raz rzucić okiem na bliskie sercu, jakże wtedy drogie okoliczne góry, lasy i swoje miasteczko” – pisał Harcuła.
O tych ludziach i tym co wydarzyło się 22 sierpnia 1942 roku przypomina tablica na jednej z kamienic w myślenickim Rynku. To właśnie przy niej spotykają się co roku ci, którzy pamiętają.
To właśnie pod nią kwiaty złożył burmistrz Myślenic Jarosław Szlachetka wraz z dr Łukaszem Malinowskim, dyrektorem Muzeum Niepodległości.
Dyrektor opowiedział przy tej okazji krótko o historii myślenickich Żydów podkreślając ich duży wkład w kulturę Myślenic. Podkreślił też, że myśleniczanie pamiętają o tym i o tej żydowskiej społeczności Myślenic, wszak, jak przypomniał, czczenie kolejnych rocznic deportacji zostało zapoczątkowane oddolnie, właśnie przez mieszkańców.
Dokładnie zaś stoi za tym stowarzyszenie Wspólnota Myślenice. To ono co roku 22 sierpnia organizuje spotkanie pod hasłem „Zachor znaczy Pamiętaj”.
W tym roku również jego członkowie na czele z Agnieszką Cahn, współautorką m.in. „Spacerownika. Myślenice. Ślady żydowskiego miasteczka” oraz sympatycy zorganizowali takie spotkanie.
Agnieszka Cahn przygotowała na tę okazję mowę o Holocauście, który pochłonął nie tylko 1300 myślenickich Żydów, ale ok. sześć milionów z całej Europy. Nie wygłosiła jej jednak sama, o jej odczytanie poprosiła wszystkich chętnych tak, aby wybrzmiała ona jak rodzaj modlitwy.
To jej fragment: „Tych ludzi – młodych i starych, bogatych i biednych, wykształconych i prostych, niskich i wysokich, o różnych kolorach oczu, włosów i skóry, łączyło tylko jedno, wszyscy byli niewinni, i wszystkich oskarżono o to samo przestępstwo, przestępstwo „inności”(…) Wiemy bardzo dobrze, co się dzieje, gdy zapominamy, że nawet ludzie, którzy nie zostali stworzeni na nasz obraz i podobieństwo, zostali stworzeni na obraz i podobieństwo Boga, wszyscy (…)”.