Alaska - piękna, groźna i fascynująca

Alaska - piękna, groźna i fascynująca

Poprzednia prelekcja podróżnicza Krystyny Łętochy w Bibliotece Pedagogicznej miała miejsce jeszcze przed pandemią więc już ponad trzy lata temu. Nie na tyle jednak dawno, żebyśmy zdążyli zapomnieć jak ciekawe to były wykłady i ile nowego światła rzucały na rozmaite krańce świata i krainy, które oglądamy najczęściej na Discovery albo Planet Channel.

Spotkanie piątkowe, na którym sala w Bibliotece Pedagogicznej w Myślenicach wypełniła się po brzegi, przenosiło nas w rejony, o których Jan Himilsbach nieustannie dyskutuje w filmie „Jak to się robi” ze Zdzisławem Maklakiewiczem, gdy próbują wymyślić fascynującą fabułę. Alaska i jej surowe piękno jak mogliśmy się przekonać w piątkowy wieczór fascynująca jest już sama w sobie.

Sześciokrotnie większa niż Polska, w 1867 została sprzedana przez Rosję Carską Stanom Zjednoczonym za marne 7,2 miliona, co było i jest uważane za najlepiej zainwestowane pieniądze USA biorą pod uwagę, że już w 1897 na Alasce zaczęła się tak zwana „gorączka złota”, zaś w 1968 roku odkryto tam potężne złoża ropy i gazu. Ale przecież Alaska to jednak głównie potężna i nieujarzmiona w swym pięknie przyroda. To symbol tego regionu - łoś, ważący nawet do 800 kilogramów. To malownicza rzeka Eagle River. To ledwie trzystutysięczne Anchorage, które jednak w 1992 kandydowało do organizacji Zimowych Igrzysk Olimpijskich. To wół piżmowy, niesamowity przykład gatunku, który był na ziemi już 90 000 lat temu. To wreszcie niedźwiedź, którego populacja na Alasce jest tak duża, że 1 przypada na 20 mieszkańców. Spotkanie tak wielkich przedstawicieli fauny to wrażenie trudne do opisania, a Krystyna Łętocha miała okazję takiego misia zobaczyć z odległości ledwie 30 metrów. Nawet niedźwiedź brunatny jednak wymięka w konfrontacji ze stworzeniem tak niezwykłym jak humbak czyli wieloryb, który może mieć nawet 17 metrów długości i ważyć 40 ton. Na dodatek jest to zjawisko przyrodnicze tak zagadkowe, że do dzisiaj nie rozstrzygnięto czym są ich tajemnicze śpiewy - formą zachęty godowej, systemem identyfikacji, czy też rodzajem ustalania hierarchii w grupie. Jedno jest pewne, zobaczenie z bliska żywego organizmu o takich gabarytach to doznanie, które zapada w pamięć na długo. Podobnie jak ten wykład.

Rafał Podmokły Rafał Podmokły Autor artykułu

Dziennikarz, meloman, biblioman, kolekcjoner, chodząca encyklopedia sportu. Podobnie jak dobrą książkę lub płytę, ceni sobie interesującą rozmowę (SPORT, KULTURA, WYWIAD, LUDZIE).